2012-10-01, Kultura
Co można zrobić w warsztacie samochodowym ze 167 elementów – śrub, sworzni, wahaczy, amortyzatorów, napędów pompy olejowej, półosi z przegubem, sprężyn, siłowników, sprzęgieł i lampy? Okazuje się, że nie tylko samochód, ale też... współczesną rzeźbę.
Stworzony przez gorzowskiego rzeźbiarza ponaddwumerowy „TransForMen” rusza rękami, kołysze się, rozświetla drogę. Jest połączeniem sztuki i bardzo nowoczesnego dizajnu. Jego artystyczny wyraz, perfekcyjna forma oraz idealne wykorzystanie części samochodowych nikomu nie pozwala przejść obok niego obojętnie. „TransForMen” łączy w sobie użyteczność maszyny i piękno.
„Ojcem” mechanicznego olbrzyma jest rzeźbiarz Andrzej Moskaluk. Autor najchętniej pracuje w metalu, ale tworzy też w drewnie czy kamieniu. Łączy techniki, formy i materiały. Kilka lat temu zaczął tworzyć mobilne stwory „ulepione” z mchu, gliny, piasku, drewna i metalu. Były one wyrazem zachwytu nad pierwotną siłą świata, jego witalnością i prostotą. Ujęty tym wrażeniem, Moskaluk ożywił niezwykłe istoty zachwycające formą i strukturą. Teraz rzeźbiarz, w poszukiwaniu Nowego, odwiedził… warsztat Tadeusza Żygańskiego. Stworzony z najróżniejszych części samochodowych mechaniczny człowiek, oświecony technologią LED, jest wyrazem zachwytu dla techniki i mechaniki, rodzajem wejścia w nową erę.
Obecnie artysta pracuje nad kolejną rzeźbą utrzymaną w podobnym klimacie. Tymczasem jego „TransForMen” stoi tuż przy drodze krajowej, na wysokości stacji benzynowej w Karninie.
Beata Patrycja Klary
Marszałek lubuski Marcin Jabłoński i prezydent miasta Jacek Wójcicki zaprosili Lubuszan do udziału w Święcie Województwa Lubuskiego, które odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 maja w Gorzowie.