2012-11-24, Kultura
„Konstrukt/Proste i krzywe” to tytuł wystawy Urszuli Śliz w Galerii Sztuki Najnowszej przy ul. Pomorskiej, którą otwarto w sobotę, 24 listopada. Wystawa czynna będzie do 6 stycznia.
Na swojej stronie internetowej w zakładce „bio” artystka napisała: „Moje wizualne preferencje przedstawiają relacje form, ilości, postrzeganie porządku, systemu proporcji, rytmu, symetrii, jednostek, powtórzeń i różnic, analiz wymiarów, definicji przestrzeni, koloru, duchowej głębi, materializacji światła, widzialnego i niewidocznego, ukrytych praw, kulturowego kontekstu, istoty, czasu, odniesienia historycznego, architektonicznego oraz organicznego motywu”.
Urszula Śiz w 1993 uzyskała dyplom na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby w pracowni prof. K. Jarodzkiego, na ASP we Wrocławiu, a w 2001 ukończyła Podyplomowe Studium Pedagogiczne na ASP w Poznaniu. Wystawia już od 1991 roku. Wybrane wystawy: „Painting” w galerii „Entropia” (Wrocław), „5 x Szkło” w galeria „Nie Tylko My” (Wrocław), Week of Young Art (Poznań), Studio 22 w galerii „Na Odwachu” (Wrocław), w galerii „Zamkowa” (Lubin), „Tradition and Modern” (Braunschweig, Halle, Niemcy), „Jatki Sztuki” w BWA (Wrocław, Częstochowa), „I'Entrepot” (Gallery, Mulhouse, Francja), w Galerii Promocyjnej (Warszawa), „Unsere Gegenwart” (Galerie der Kuenstler, Monachium, Niemcy), „Kobieta w grudniu” w Muzeum Historycznym (Wrocław),
„Large format” (Czechy), Art Project Dworzec Europa (Wrocław/Drezno), „Identity” w Galeria Otto Nagel (Berlin), pokazywała swoje malarstwo w BWA w Jeleniej Górze, Lublinie, po wielokroć we Wrocławiu a również w galeriach Norwegii, Anglii, Niemiec. Wzięła udział w wystawie aukcyjnej „Młoda sztuka” - Desa Unicum w Warszawie. Na wystawach zbiorowych pokazywała się w towarzystwie czołówki polskich artystów. W tym roku jej obraz „Metafora krzywej II/IX” znalazł się w finale konkursu „Abstract Showdown Saatchi Gallery” jako jeden z 30. wybranych spośród 3333. zgłoszonych do konkursu a wybranych przez top kuratorów The Saatchi Gallery i Haunch of Venison Gallery w Londynie.
Andrzej Mroczek, dyrektor BWA w Lublinie, rekomendując twórczość Urszuli Śliz, pisał: „...artystka ta posługując się charakterystyczną dla sztuki współczesnej formą, wypełnia ją wartościami dla sztuki trwałymi, niezmiennymi – duchowymi. Artystka ta rozumie, że posługując się współczesnym językiem sztuki, czerpiąc z jej najnowszych tendencji, jak np. sztuka konceptualna, można jednocześnie zachować wierność najwyższym, fundamentalnym wartościom, które sztuka przez całe wieki wyrażała”.
W gorzowskiej Galerii Sztuki Najnowszej oglądamy obrazy olejne na płótnie, a również instalacje, które eksploatują temat form geometrycznych, w ograniczonym zakresie koloru, choć czerwony, żółty, niebieski też się przewijają. Dominuje biel i czerń. Obrazy tworzą konsekwentny cykl, są podobne a jednak każdy inny. Młodzież szkolna, którą na wernisaż przyprowadziła nauczycielka plastyki komentowała: „Phi, ja też bym tak umiała”. Inny nauczyciel plastyki śmiał się, że to już jest klasyka, jeśli chodzi o pierwsze komentarze młodzieży. Dopiero, gdy nauczyciel wprowadzi uczniów w sens takich obrazów abstrakcyjnych, to zaczynają doceniać i rozumieć.
Urszula Śliz wnikliwie bada oddziaływanie na siebie różnych form geometrycznych w płaskim, dwuwymiarowym świecie obrazu, ale również w trójwymiarowym, a nawet cztero. W galerii zawisły trzy instalacje trójwymiarowe ze wstążeczkami, zatytułowane: „Linie” (białe wstążeczki), „Kolor” (czerwone wstążeczki) i „Punkt” (czarno-żółte pasy, jak te, które na drogach oznaczają przeszkody). Krzywej – w znaczeniu geometrycznym – przeciwstawiane są proste, krzywe występują w pewnym porządku, który wyznacza rytm.
„Zmetaforyzowanie powierzchni płótna jest bezsporne – pisała Beata Bols w „Formacie” w artykule „Topos - metafora krzywej”. To co z większego dystansu wydaje się, miało być - ciągiem linearnym, z bliska nim nie jest; prosta ulega metamorfozie, rozczłonkowana zostaje na odcinki, te zaś zaczynają żyć własnym życiem - łamią, wyginają, oddalają od siebie, nieoczekiwanie tworzą nowe relacje przestrzenne. Nie ma tu prostej, a obrazy jakby zaprzeczały jej istnieniu, jako wytworowi intelektualnej kalkulacji, metaforze marzenia o wartościach idealnych”.
Po wernisażu odbył się jeszcze performance, kontynuujący ten sam temat w czterowymiarowej rzeczywistości, gdzie czas wyznacza działanie. Artystka taśmą w czarno-żółte pasy - te kojarzące się z przeszkodami na drodze, jak choćby niespodziewany schodek - przymocowaną do półki na ścianie oplotła uczestników wydarzenia. Niektórym zaplatała w taśmę ręce, innym nogi, dotarła do półki, owinęła ją taśmą do końca a następnie owinęła sobie taśmą nogi. Chwila zatrzymania i krótkie cięcia nożyczkami. W ten sposób wszyscy na krótki czas znaleźli się we wspólnej, zaplątanej przestrzeni, mając nagle obok siebie jakąś przypadkową osobę, która akurat tam stanęła, a gdzieś dalej dopiero osobę najbliższą.
Dorota Frątczak
Marszałek lubuski Marcin Jabłoński i prezydent miasta Jacek Wójcicki zaprosili Lubuszan do udziału w Święcie Województwa Lubuskiego, które odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 maja w Gorzowie.