2013-05-17, Kultura
- Bez teatru jakoś nie potrafię – mawia czasami Bożena Pomykała-Kokurowska.
Aktorka właśnie obchodzi 30-lecie pracy artystycznej. A świętować będzie w Teatrze Osterwy, bo tu zagrała wszystko, co najważniejsze.
Kiedy Bożena Pomykała wychodzi na scenę, zdarza się, że giną przy niej największe gwiazdy. Akurat o niej krytycy mówią, że jest aktorką totalną, czyli taką, że potrafi zagrać wszystko, od przysłowiowej Ofelii do przysłowiowego pomidora. Ale tak, jak - podkreślają znawcy, nie każdy to umie.
Magia Śląska
Bożena urodziła się i wychowała w Gliwicach, sercu Górnego Śląska. I tu chyba tkwi początek sukcesu. Bo Śląsk to takie miejsce, gdzie liczy się kilka etosów – przede wszystkim praca, potem praca, następnie praca, potem wiedza, rodzina, porządek i jeszcze kilka innych obowiązków. – Byłam chyba w szóstej klasie podstawówki, kiedy zdałam sobie sprawę, że chcę być aktorką i tak to się zaczęło – wspomina aktorka.
Ale w drodze do sukcesów musiała pokonać jeszcze jedną rzecz. Jest kuzynką Doroty Pomykały, już wówczas znanej aktorki. Tyle tylko, że Bożena nie lubi jeździć na już przetartych szlakach. Nigdy nie podpierała się bardziej znaną krewną, nigdy nie dawała znać, że … Od samego początku do nazwiska rodowego dodawała to po mężu. Przed laty było to nazwisko Tadeusza, obecnie Kazimierza. – Tak się nazywam i koniec – ucina aktorka.
Zadebiutowała w Teatrze Dzieci Zagłębia w Będzinie i tam zdobyła szlify zawodowe. Potem był jeszcze Opolski Teatr Lalki i Aktora, też na Śląsku, tyle że Opolskim. A potem już gorzowski Osterwa.
Magia epizodu
Od pierwszych chwil Bożena Pomykała pokazała, że jest wielką aktorką. Takie były i są jej role, nie jest ważne, czy w bajce, czy w dramacie, czy gdziekolwiek. Za ostatnie lata fanom zapadła najbardziej jako Matka w „Znieczulonych” Ryszarda Holewińskiego. Jak mantrę powtarzała wówczas swoją niezbyt rozbudowaną kwestię – Panie, one niewinne są – o synu i córce uwikłanych w morderstwo. Niby niewiele, ale za to jak. – To wielka sztuka zagrać taką rolę w taki sposób, aby widz ją zapamiętał i do niej wracał – mówił wówczas dyrektor Osterwy Jan Tomaszewicz.
Bożena Pomykała ma na koncie też krótki rozbrat z teatrem. Nie marnowała wówczas czasu. Nauczyła się niemieckiego i to tak, że jak chce, to może tłumaczyć; jak chce może po niemiecku grać; jak chce - może konwersować. Ale tak naprawdę to chce być Marleną Dietrich, Błękitnym Aniołem, który obraca w palcach czarny melonik i powoduje, że przenosimy się do Berlina lat 30. Bo do wielkiej kreacji aktorce potrzeba niewiele, ot melonik, szminka, luterko, laseczka, boa z piór...
Magia podwórka
Aktorka, choć zajęta ostatnimi czasy dość mocno, od lat pomaga innym. Kiedyś to był warsztat teatralny w klubie Jedynka przy ul. Mieszka I. Bożena potrafiła zaczarować okoliczne dzieci tak bardzo, że czekały na zajęcia z teatru tak, że wyglądały na ulicy, czy już idzie. No i był podwórkowy teatr, a że przy okazji jeszcze całkiem spory warsztat terapeutyczny, to już tylko dorośli wiedzieli.
Za każdym razem, kiedy aktorka znajduje czas na takie działania parateatralne, zawsze osiąga inne, aniżeli tylko teatralne efekty. – No, jakoś tak się dzieje – mówi.
W końcu sukces
Zimą tego roku Bożena Pomykała został uhonorowana Złotym Medalem Akademii Polskiego Sukcesu. Dyplom był za aktorstwo, za role, ze pot wylany na próbach, za pracę wreszcie. Ale w tym samym czasie pod jej profilem w Internecie pojawił się wpis – Aktorka! Nawet nie wiem, czy można to nazwać grą aktorską! Ona była prawdziwa! Tak internauta podpisujący się Eluna skomentował występ Bożeny w serialu „Fala zbrodni”. I to też był epizod. Można ją jeszcze zobaczyć w epizodach w „Galerii” czy „Pierwszej miłości”. I warto sobie zadać trudu, bo zawsze jest na co popatrzeć. – Lubię to, co robię, być może dlatego wychodzi – komentuje z rzadka aktorka.
Jubileusz
I właśnie dlatego przygotowała program z okazji 30 lat na scenie. Premiera 17 maja, ale nikt nie wie, czy nie będzie kolejnych odsłon. – Trochę Marleny Dietrich, trochę Kabaretu Starszych Panów, taka piosenka literacka, którą lubię – mówi. Ale tym razem, podczas tego programu dzieli się sceną z koleżankami i kolegami z Osterwy, ludźmi, którzy ją wspierali, kiedy była poza sceną. – Tak już jest, trzeba sobie pomagać – mówi i tajemniczo się uśmiecha. Bo Bożena Pomykała-Kukorowska ma jeszcze jeden talent. Czyta w przyszłości.
Roch
fot. Archiwum Teatru Osterwy
Marszałek lubuski Marcin Jabłoński i prezydent miasta Jacek Wójcicki zaprosili Lubuszan do udziału w Święcie Województwa Lubuskiego, które odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 maja w Gorzowie.