Na fortepian przede wszystkim

2013-06-03, Kultura

Tym razem zadowoleni będą przede wszystkim miłośnicy muzyki klawiszowej.

Bardzo znany polski pianista wykona bowiem utwory aż trzech znakomitych kompozytorów. W piątkowy wieczór w Filharmonii Gorzowskiej zagości Adam Wodnicki.

Prasa fachowa określa go mianem „fenomenalnego pianisty” i „muzycznej gwiazdy”. Występował niemal na całym świecie. Dość wymienić: Hiszpania, Portugalia, Francja, Czechy, Bułgaria, Niemcy, Włochy, Ukraina, Chiny, Korea, Kolumbia, Argentyna, Izrael, USA, Kanada i wielokrotnie w Polsce. I to tylko za ostatni czas. Podobnie układa się jego droga nauczycielska i profesorska. Od kilku lat jest dyrektorem Międzynarodowego Kursu Pianistycznego w Warnie. Był również jurorem międzynarodowych konkursów pianistycznych w Hong Kongu, USA, Kolumbii, Portugalii, Czechach i na Tajwanie. Dość powiedzieć, że Adam Wodnicki jest redaktorem wykonawczym pierwszego wydania dzieł wszystkich Ignacego Jana Paderewskiego.

Koncert poprowadzi Grzegorz Berniak, jeszcze młody, a już sławny. Ma na swoim koncie między innymi „Salome” Ryszarda Straussa w warszawskim Teatrze Wielkim. Współpracował z maestro Jackiem Kaspszykiem przy wielu różnych realizacjach. Dyrygował w wielu teatrach świata. Oprócz muzyki operowej i baletowej zajmuje się także dyrygowaniem koncertowym. Dyrygował wieloma polskimi orkiestrami filharmonicznymi, między innymi w Łodzi, Sinfonią Varsovią, Polską Orkiestrą Sinfonią Iuventus, Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, orkiestrą i chórem Teatru Wielkiego Opery Narodowej, orkiestrą i chórem Teatru Wielkiego w Łodzi, orkiestrą Teatru Wielkiego w Poznaniu, orkiestrą Opery Krakowskiej, Bergen Symphony Orchestra w Norwegii.

Gra naturalnie orkiestra Filharmonii Gorzowskiej.

A na afiszu „Meine kleine Haydn Music”, czyli divertimento Henryka Czyża, polskiego pianisty i kompozytora, ucznia między innymi Tadeusza Szeligowskiego. Króciutki, bo liczący sobie około 11 minutek utwór inspirowany był twórczością Jospeha Haydna, zaliczanego do tzw. klasyków wiedeńskich, obok Wolfganga Amadeusza Mozarta i Ludviga van Beethovena. Dość powiedzieć, że Haydn był jednym z rewolucjonizatorów muzyki klasycznej, a największe sukcesy osiągnął w Anglii. Potem posłuchać będzie można „Andante spianato i Wielkiego Poloneza Es-dur op. 22 samego Fryderyka Chopina. O kompozytorze chyba pisać nie trzeba, natomiast warto słówko o samym utworze. Prapremiera tej kompozycji odbyła się w kwietniu 1835 w Sali Konserwatorium Paryskiego, podczas koncertu dyrygenta François-Antoine’a Habenecka. Utwór został wydany w 1836 z dedykacją dla baronowej Frances Sarah d'Este, paryskiej znajomej Chopina. Utwór ma charakter nokturnu, ale z cechami kołysanki. Do ciekawostek należy choćby i fakt, że wykonaniem Wielkiego Poloneza Es-dur kończy się film Pianista Romana Polańskiego. A tu jest bonusik – tak gra tę przepiękną kompozycję Ingolf Wunder: http://www.youtube.com/watch?v=oh6RYPYfhl4.

Afisz awizuje także V Symfonię 5 B-dur Franciszka Schuberta, ciekawego austriackiego kompozytora. I choć tak naprawdę do przebojowych jego kompozycji zaliczyć trzeba „Ave Maria” czy Kwintet fortepianowy A-dur „Pstrąg”, to jednak piąta symfonia także zachwyca. Czteroczęściowa kompozycja, jak chcą krytycy, jest jeszcze utworem klasycznym, z typowym podziałem. Do ciekawostek należy też i fakt, jak podpowiada historia, że za życia kompozytora ta, jak i pozostałe symfonie, nigdy nie zostały publicznie wykonana.

Dlatego więc warto się wybrać do FG, bo, jak się okazuje, serwuje ona melomanom coraz to nowe smaczki i niespodzianki.

Koncert 7 czerwca o 19.00 w FG przy ul. Dziewięciu Muz, bilety: 32 zł normalny, 25 zł ulgowy, 10 zł - balkon.

roch

Kultura

Robert
Borowy

Ira i Smolasty już w sobotę w Gorzowie

Marszałek lubuski Marcin Jabłoński i prezydent miasta Jacek Wójcicki zaprosili Lubuszan do udziału w Święcie Województwa Lubuskiego, które odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 maja w Gorzowie.