Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Dominika, Imeldy, Pankracego , 12 maja 2025

Spójne i oryginalne przygody wideo

2013-09-24, Kultura

W sobotę, 21 września, zakończył się w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie I Festiwal Sztuki Wideo „Green Age”. 

medium_news_header_4958.jpg
Jurorzy Łukasz Mojsak i Romuald Kutera oraz dyrektor MOS Danuta Błaszczak

Przez trzy dni jury oraz widzowie oglądali filmy konkursowe. Festiwalowi towarzyszyło sympozjum na temat sztuki wideo, w którym uczestniczyli wybitni znawcy tematu.

„Green Age” to projekt cyklicznego festiwalu nowych technologii, krótkich form, połączony z konkursem, adresowanym do studentów i absolwentów z ostatnich dwóch lat uczelni artystycznych, wydziałów multimediów. Przygotowując się do tego projektu, MOS nawiązał współpracę z uczelniami w kraju. I na uczelniach właśnie profesorowie dokonali pierwszej selekcji filmów wideo zgłaszanych do gorzowskiego konkursu.

 

Współczesny język wizualny

Jury w składzie: Romuald Kutera – przewodniczący (artysta fotografik, kurator Galerii Sztuki Najnowszej w Gorzowie) oraz członkowie: Łukasz Mojsak (z Muzeum Sztuki Najnowszej w Warszawie) i Mariusz Jodko (z galerii „Entropia” we Wrocławiu) do finału zakwalikowało dziesięć filmów. Z tym, że preselekcji dokonywał Romuald Kutera i Małgorzata Sobolewska (z Muzeum Współczesnego we Wrocławiu).

Oprócz tej dziesiątki pokazanych zostało jeszcze 17 innych filmów. Grand Prix uzyskała Paulina Gedymin za film „Perfect Harmony”, II miejsce zajęła Izumi Yosida za film „Kigo”, III Mikołaj Tkacz za „Rysunki, które zrobiłem w manii”, wyróżniono też  film „O złej naturze oka” Barbary Szczepaniak.

 

Perfekcja

Ważne i ciekawe było uzasadnienie werdyktu jury. „Perfect Harmony” uznano za dzieło najbardziej przemyślane formalnie i estetycznie, gdzie autorka „w inteligentny sposób sięgała do wzorów z historii filmu autorskiego i sztuki wideo, przekładając je z wielkim wyczuciem na współczesny język wizualny. Film ten jednocześnie nadaje współczesną formę dawnym eksperymentom medialnym, rozszerzając ich znaczenia”. Trwa 3 minuty 33 sekundy i w tym czasie mieści się całe mnóstwo archetypów i symboli kultury, w szczególności kina. Pierwsze skojarzenie, jakie budzi, to aluzja do „Dwóch ludzi z szafą” Romana Polańskiego. Nad morzem przy stole stoi postać, przelewa wodę z jednej szklanki do drugiej, czesze długie blond włosy, puka palcem w dłoń, obiera marchewkę, zgniata kartkę papieru... pomiędzy czynnościami biega po plaży. Pojawia się męska i damska ręka, pojawia się też twarz - nie jest pewne czy chłopca czy dziewczyny, taka uniseks; jest też głos, wyraźnie męski. Każdej czynności wykonywanej na stole towarzyszy karykaturalnie wzmocniony dźwięk. Głośny szurgot przy malowaniu ust szminką szczególnie to uderza, pokazuje jednocześnie jak łatwo manipulować dźwiękiem. Autorki nie było na wręczeniu nagród, ale ponieważ jest z Wrocławia, Romuald Kutera zawiezie jej nagrodę po powrocie do domu.   

 

Estetyka formy

Kigo” to film, który gra perfekcyjnie wysmakowaną formą. Autorka – jak uzasadniało jury - „zabiera widza w piękną wizualnie podróż poprzez przestrzeń, czas i kulturę. Na uwagę zasługuje uzyskanie niezwykłej, abstrakcyjnej formy bez uciekania się do efektów i technik cyfrowych”. W filmie nie występuje żadna postać a jedynie symbolicznie pokazana przyroda – woda, igły z drzew, śnieg. Muzyka i haiku znakomicie uzupełniają obrazy. Izumi Yosida również nie mogła przyjechać do Gorzowa po odbiór nagrody, ale przysłała film wideo, na którym uśmiecha się do widzów i pokazując kartki z odręcznymi napisami po polsku przywitała się z widownią, podziękowała wszystkim itd.

 

Z humorem o bólu

„Rysunki, które zrobiłem w manii” to film, na który  widownia reagowała salwami śmiechu, mimo że jurorzy ocenili iż porusza on tak głębokie i poważne wątki, jak ból, trauma, samotność. „Cudownie bezpretensjonalna konwencja filmu pozwala zarysować je w  sposób nienachalnie skłaniający do refleksji, bez wywoływania w widzu smutku”. Film jest w konwencji komiksu, komiksu stworzonego „po nic” - jak zapowiada na początku narrator, a skoro po nic, to bohaterami są „nic” i „trochę”. Zabawnie i w niebywale prosty sposób – przez to skłaniający do śmiechu – zarysowane problemy współczesnego człowieka, problemy jak najbardziej poważne.

Również wyróżniony film „O złej naturze oka” operuje humorem, absurdalnym, trochę brutalnym, ale obnażającym przykrą prawdę o człowieku. Jurorzy doecnili szczególnie „formułę surrealistycznej animacji poklatkowej”.

 

Teoria nie nadąża

Pierwszego dnia festiwalu nie dojechało kilku wykładowców, co nieco zdezorganizowało przebieg sympozjum zatytułowanego „Krok po kroku do współczesności”. Dr Bogusław Jasiński dwoił się i troił, aby jako moderator luki wypełnić. Pod nieobecność chorego prof. Grzegorza Dziamskiego odczytał jego artykuł na temat ostatniej edycji Documenta, wystawy sztuki współczesnej, odbywającej się co pięć lat w Kassel. Ilustracją były trzy filmy wideo: „Vernisage”, „Wind”, „Fridericianum”. Refleksje profesora sprowadzają się do tego, że Documenta traci odbiorców, trafia najwyżej do ludzi w wieku 50-60 lat, którzy odczuwają jeszcze potrzebę spotkań i dyskusji, natomiast do młodych nie. Młodzi spotykają się i dyskutują w internecie.

Wcześniej wykład miał dr Adam Sobota, pracownik Muzeum Narodowego we Wrocławiu, po czym wywiązała się długa i burzliwa dyskusja. Również kończący ten dzień wykład dr. Bogisława Jasińskiego wywołał polemiki. Jasiński stwierdził:

- Nic gorszego nie mogło się przytrafić sztuce, jak taka destrukcja – przedmiot materialny sztuki zanika, wszystko sprowadza się do dziania się. Mamy coraz więcej koncepcji a coraz mniej dzieł.

Nie wszyscy zgodzili się z tą tezą, uznając, że jednak powstaje wiele dzieł. 

Niezłym ładunkiem intelektualnym było przyłożenie przez Jasińskiego do wszelakich sztuk teorii językoznawczych – zwłaszcza szwajcarskiego językoznawcy Ferdinanda de Saussure'a oraz amerykańskiego lingwisty i filozofa Noama Chomsky'ego.

- Językowe podejście do sztuki – przekonywał Jasiński – ułatwia jej rozumienie.

Swoje rozważania zamknął dwiema konkluzjami: warto się kształcić (aby rozumieć język sztuki) i że sztuka współczesna, zwłaszcza multimedialna, rozwija się tak szybko,że teoria absolutnie za nią nie nadąża.

W drugim dniu sympozjum udział wzięli prof. Józef Robakowski (jego wykład na temat historii warsztatu formy filmowej entuzjastycznie był oceniany przez słuchaczy); dr Bożena Czubak, która mówiła o twórczości Krzysztofa Wodiczki i Małgorzata Sobolewska, która przedstawiła współczesną sztukę wideo krajów Beneluksu.

 

W którą by tu ruszyć stronę?

Festiwalowi towarzyszyły wystawy: w  foyer Miejskiego Ośrodka Sztuki „Video International" w Aarhus Kunstmuseum w Danii, 1976 r., dokumentacji z warsztatów wideo w Malmö w Szwecji, 1976 r. oraz w galerii Terminal 08 artystów wideo Aodhgán O'Flaherty, Micol Roubini i Lorenzo Casali.

Warsztaty w Danii czy Szwecji to już prehistoria w biografii sztuki wideo. Dziś pokazuje projekt
w galerii Terminal 08. A to dziś jest bardzo niejednoznaczne. Artyści wybierają bardzo różne kierunki i rozwiązania. W Terminalu 08 są pokazywane trzy filmy w salach i jeden w bramie, ale za to na trzech ekranach. Te w salach są bliższe tradycji filmu i naszego postrzegania świata – jeden w cudowny sposób pokazuje twórczą naturę, która jest genialną koronczarką, rzeźbiarką, malarką,  kompozytorką przestrzeni... Drugi film pokazuje życie ludzi z gospodarstwa gdzieś wysoko w górach, gdzie przyroda jest piękna, ale wymagająca, gdzie nic za darmo... W trzecim dzieci bawią się samopas, konie są puszczone samopas a to akurat w Irlandii dzień, kiedy wolno palić śmieci – meble i wszelkie gabaryty - więc ogień idzie...

W bramie spokój – przeciwieństwo tego, co w salach. Na trzech ekranach cały czas prawie identyczne obrazy: wiatraki, słupy energetyczne i rytmiczna muzyka w podkładzie. Nużące lub może zmuszające do zastanowienia się czy konieczne jest na każdym kroku wysokie tempo.

***

Czekamy na festiwal za rok. Tyle już się dorobił, że czekamy. Jest jak fontanna z pomysłami – młodych twórców oczywiście - i ożywcze źródło intelektualnej karmy.

Dorota Frątczak

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x