Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Dominika, Imeldy, Pankracego , 12 maja 2025

Na koncert lub do muzeum, a może do teatru

2013-09-26, Kultura

Ostatni weekend września jest wypełniony różnymi imprezami. Będzie coś dla teatromanów, melomanów czy interesujących się historią miasta. No i zawsze można się też wybrać na niedzielny spacer. Tradycyjnie zwyczajnie nie warto siedzieć w domu.

medium_news_header_4987.jpg

Karuzela z imprezami kręci się coraz mocniej. Nie da się być wszędzie, ale zawsze można wybrać coś dla siebie. Bo naprawdę jest z czego. My tylko podpowiadamy, co się dzieje.

Muzyka Lutosławskiego i Bartoka

Jak piątek, to wiadomo, wieczór w Filharmonii Gorzowskiej. Tym razem afisz to przede wszystkim muzyka współczesna autorstwa Witolda Lutosławskiego uzupełniony o kompozycję Beli Bartoka, zresztą silnie powiązaną z całością afisza.

Historia „Preludiów tanecznych na klarnet, harfę, fortepian, smyczki i perkusję” jest dość ciekawa. Najpierw miały być to proste utwory tylko na skrzypce i fortepian na poziom uczniów szkoły muzycznej. Z taką inspirację wyszedł w 1954 r. Tadeusz Ochlewski, dyrektor Polskiego Wydawnictwa Muzycznego w Krakowie. Ale jak sam kompozytor mówił, jakoś mu te smyczki nie za bardzo mu się trzymały, bo sam grał na skrzypcach, więc wyszła inna kompozycja. To pięcioczęściowa suita w tempach: Allegro molto, Andantino, Allegro giocoso, Andante, Allegro molto. Ich wspólnym rdzeniem są tematy zaczerpnięte z polskiego folkloru. Preludium czyli wstęp, wprowdzenie. I właśnie takim wstępami, szkicami jakby są te miniaturki, które wyszły spod ręki kompozytora. Jak piszą znawcy twórczości Witolda Lutosławskiego, to że opierają się o ludowość, wcale nie znaczy, że na pierwsze słuchanie łatwo określić pierwowzór. A sam kompozytor napisał o tych miniaturkach, że są jego pożegnaniem z folklorem. Ale czas pokazał, że nie do końca tak było.

Drugą kompozycją tego autora jest „Muzyka żałobna na orkiestrę”, czyli czteroczęściowy utwór napisany, a w zasadzie ukończony w 1958 r. Kompozytor dedykował utwór Beli Bartokowi. Jak piszą znawcy, to znaczące dzieło w dorobku Witolda Lutosławskiego, bo od niego zaczyna się etap, kiedy kompozytor posługuje się już wybitnie własnym językiem, tworzy odrębny, charakterystyczny i czytelny własny styl. Tym razem inspiratorem był dyrygent Jan Krenz, który poprosił o napisanie muzyki na dziesiątą rocznicę śmierci Beli Bartoka. Zresztą dyrygował jego prawykonaniem. Tak natomiast o utworze mówi sam kompozytor: „To, co wypracowałem w tym utworze, to zespół sposobów, które pozwalają mi z jakimś sensem poruszać się w obrębie dwunastu tonów, oczywiście poza systemem tonalnym i poza dodekafonią. Stanowi on dla mnie początek nowego okresu, jest rezultatem długich doświadczeń. Usiłowałem stworzyć zespół środków, który stanie się moją własnością. I to jest właśnie pierwsze słowo wypowiedziane tym nowym dla mnie językiem, ale bynajmniej nie ostatnie”. I dodał, że w swojej kompozycji w żaden sposób nie chciał się wzorować na muzyce wielkiego Węgra, a jeśli tak się stało, był to zupełny przypadek. A sam utwór jest hołdem dla Beli Bartoka, który zmarł w 1945 r.

I choć kompozycja ma w swoim tytule określenie „żałobna”, to w żaden sposób nie można mówić o muzyce funeralnej. Melomani podkreślają rzadką urodę kompozycji, jej zniewalający klimat.

Afisz uzupełnia kompozycja Beli Bartoka właśnie „Muzyka na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę”. Węgierski kompozytor uznawany jest za jednego z najważniejszych twórców XX wieku. Jednym z jego głównych pól zainteresowania był folklor. Słuchał muzyki ludowej, badał ją i analizował. No i naturalnie transponował do własnych kompozycji. Zresztą jak w przypadku wielu, muzyka Bartoka za jego życia nie cieszyła się zbytnim powodzeniem, a jedyna jego opera „Zamek Sinobrodego” został nawet odrzucony przez dyrekcję opery w Budapeszcie, w tamtym czasie jednego z bardzo ważnych ośrodków muzycznego życia w Europie. Większe zainteresowanie kompozycjami Beli Bartoka przyszło tak naprawdę pod koniec jego życia. Zresztą dość powiedzieć, że i obecnie kompozycje tego znakomitego Węgra grywane są stosunkowo rzadko.

Utwór, który zabrzmi w FG jest przykładem transpozycji folkloru do klasyki i daje przykład, że może to być mariaż nader udany.

Warto też wiedzieć, że czelesta jest instrumentem rzadkim, klawiszowym, przypominającym fisharmonię. Ze względu na jej niepowtarzalny dźwięk Piotr Czajkowski użył jej w tańcu wieszczki cukrowej w „Dziadku do orzechów. Obecnie stosuje ją znakomity awangardowy zespół jazzowy „Art Ensemble of Chicago”

Muzykę zagra orkiestra FG pod Moniką Wolińską. Solistami są: Malwina Lipiec – harfa, Sebastian Aleksandrowicz – obój, Roman Widaszek – klarnet.

Osiecka albo teatr

Także w piątek o 20.00 w Art. Cafe w Teatrze Osterwy piosenki Agnieszki Osieckiej zaśpiewa Agnieszka Kliszczyk. Świetna gorzowska wokalistka dała się już nie raz poznać na estradzie. Ma znakomity głos, fantastyczny sceniczny temperament i anturaż, no i uwodzi w każdym repertuarze, w którym przyjdzie jej występować. Na scenie towarzyszą jej gorzowscy muzycy: Mariusz Smoliński na fortepianie, Krzysztof Ciesielski na kontrabasie i Ireneusz Budny na perkusji.

Piątkowy afisz zamyka spektakl teatralny „Niecne uczynki” w wykonaniu Teatru Prawie Profesjonalnego w Grodzkim Domu Kultury. Przedstawienie zaczyna się o 18.00 i wstęp jest bezpłatny.

Sobotnia noc horroru

Odbędzie się w Parku Róż i zaczyna się o 20.00. Na afiszu koncert największej polskiej gwiazdy rocka gotyckiego z intrygującą Anją Orthodox. Fani wiedzą, a niefanom dość przypomnieć, że niemal wszystkie kawałki zespołu to autorskie działania liderki. Mocny głos, duża skala, wystudiowana oprawa sceniczna koncertów to główne atuty zespołu. Anja bardzo ceni sobie kontakty z fanami, potrafi z nimi przegadać całą noc. A kiedy pomyśli się, że ma prawie 50 lat, to zwyczajnie trudno w to uwierzyć.

Program nocy uzupełniają gorzowskie kapelki, między innymi anTeny Bartka Matuszewskiego „Niedźwiedzia” oraz pokazy multimedialne gorzowskich malarzy i fotografów. Program jest przygotowany przez gorzowską scenę off.

Natomiast w teatrze impreza – spektakl „Żużel – moje życie”. Będzie sobie można przypomnieć starych mistrzów speedwaya, którzy jeździli w czasach, kiedy ten wybitnie komercyjny dziś sport, nazywany przez niektórych cyrkiem, nie był komercyjny, a zawodnicy, którzy zaczynali kariery w swoich kluba, z reguły w nich kończyli. Wśród obecnych będzie na pewno pan Bogusław Nowak, gwiazda speedwaya z tamtych lat. Właśnie na torze nabawił się kontuzji, która posadziła go na wózku inwalidzkim. Postać bardzo dobrze znana w gorzowskich kręgach zarówno żużla, jak i innych sportów. I bardzo ceniona.

Także w sobotę, ale o 11.00 w Muzeum w Santoku zacznie się spotkanie „Nie od razu Polskę zbudowano”. W programie wykład dr Kingi Zamelskiej-Monczak o roli Santoka w początkach państwa polskiego. Autorka jest doktorem w Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu i od lat kopie w Santoku, jak archeolodzy potocznie określają swoją ważną i bardzo interesującą pracę, oficjalnie nazywaną wykopaliskami.

Przewidziano też promocję muzealnych wydawnictw dla najmłodszych: „W santockim grodzie. Przewodnik dla dzieci po Muzeum Grodu Santok” oraz „Muzeum Grodu Santok w Santoku – rymowanki, zgadywanki, kolorowanki dla najmłodszych”. Imprezę zamknie film „Wyspa władców”. Film opowiada o czasach, w których pierwsi władcy budowali swoje państwo, czyli tych, kiedy powstawał, rósł w siłę oraz znaczył wiele Santok.

Niedziela z wycieczką i spotkaniem

Niedzielę najlepiej otworzyć z Klubem Turystyki Pieszej Nasza Chata, który tym razem zaprasza na grzybobranie i to nie byle gdzie, bo w lasach Puszczy Skwierzyńskiej. Trasa wiedzie z Lipek Wielkich przez leśniczówkę Jezierce do szosy skwierzyńskiej. Jedyny mankament – trzeba się zapisać u prezes Małgorzaty Szymczak, tel. 600 67 82 87 po to, aby wiadomym było, jaki transport jest potrzebny.

Ci, co zostają w mieście, mogą się wybrać do Teatru Osterwy na spektakl „Tajemniczy turban” na Scenie Letniej, który zacznie się o 12.00 lub też do Spichlerza na spotkanie poświęcone gorzowskim parkom, początek o 15.00.

Renata Ochwat

Korzystałam między innymi z http://www.lutoslawski.org.pl
 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x