2013-10-07, Kultura
Podziemia ciągnęły ludzi zawsze. Ze względu na swoją specyfikę, tajemniczość.
Podobnie jest z japońską sztuką, która wabi takąż tajemnicą, ale także precyzją, urodą skrótu, znakiem i powściągliwością.
Już w środę gratka dla trampów, turystów i obieżyświatów, czyli dla tych, których świerzbią nogi i lubią się szwędać po różnych zakamarkach. W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się bowiem prezentacja książki „Podziemne trasy turystyczne Polski” Tomasza Rzeczyckiego. Autor opisał w swojej książce – pierwszym, polskim przewodniku po krętych podziemnych korytarzach i sztolniach takie miejsca jak: Bochnia, Chełm, Częstochowa, Dąbrowa Górnicza, Kletno, Kłodawa, Kowary, Krzemionki, Nowa Ruda, Tarnowskie Góry, Wałbrzych, Wieliczka, Zabrze, Złotoryja, Złoty Stok.
Dość powiedzieć, że Kowary i Kletno to polskie kopalnie uranu, miejsca przeklęte, o których wiedzieli tylko zarządzający nimi Rosjanie, zatrudnieni w nich górnicy oraz skazani więźniowie polityczni, którzy tracili zdrowie i siły w Kletnie.
Bochnia to zamknięta i jakżesz urokliwa kopalnia soli, jedna z dwóch pierwszych w kraju, i jak chce legenda, przyniesiona w darze przez królową św. Kingę, w wianie małżeńskim, jako że żoną króla Bolesława V Wstydliwego była. A tak swoją drogą, legenda o soli przywiezionej przez Kingę do Polski jest piękna i warto ją sobie przypomnieć. Złotoryja i Złoty Stok, to jak same nazwy mówią, byłe kopalnie złota. O innych miejscach trzeba sobie samemu poczytać, jako że książka jest bardzo smakowicie napisana. Autor dołożył starań, aby przypomnieć zapomniane fakty, dogrzebał się różnych historyjek, okrasił teksty zdjęciami i dokładnymi opisami tras.
Spotkanie z autorem oraz promocja w środę o 17.00 w książnicy przy ul. Kosynierów Gdyńskich.
Tego samego dnia, tyle, że godzinę później, w Miejskim Ośrodku Sztuki przy ul. Pomorskiej wernisaż sztuki japońskiej. Ten nietypowy termin powodowany jest tym, iż cała wystawa jest prezentacją grupy A 21 International Art Exhibition i jedzie do nas z Niemiec. O swojej sztuce sami artyści tak mówią: „Jesteśmy Japończykami. Pokazujemy zamorskim krajom nieznaną im, unikalną estetykę wyrastającą z naszej tradycji, dla której szczególnie ważne okazały się czasy ok. roku 1450 – okres rządów szoguna Ashikagi Yoshimasa, kiedy nastąpił wspaniały rozwój japońskiej kultury. Wówczas to ukształtowała się słynna ceremonia herbaty (Sado), powstały tradycyjne przesuwne drzwi (syouji), rozpowszechniły się tradycyjne maty (tatami), rozkwitła estetyka oraz światopogląd (wabi sabi), które stanowią istotę japońskiego sposobu postrzegania oraz opisywania świata”.
Japońska sztuka to świat odmienny od innych estetyk – minimalizm, znak, sztuka drzeworytu zaklęta w nowy sposób, to świat który zaciekawia i urzeka. Znamienne jest to, że sztuka czasów szogunów kontynuowana jest do dziś i to w bardzo czytelny sposób. Bo niemal zawsze można w pracach współczesnych Japończyków dostrzec drzewko kwitnącej wiśni, kamień czy płynącą wodę, trzy najbardziej znaczące symbole właśnie Kraju Kwitnącej Wiśni i wulkanu Fudżi.
Wernisaż w środę o 18.00. Wystawa objęta jest patronatem ambasadora Japonii w Polsce, z polskiej strony kuratorem wystawy jest Gustaw Nawrocki.
roch
Marszałek lubuski Marcin Jabłoński i prezydent miasta Jacek Wójcicki zaprosili Lubuszan do udziału w Święcie Województwa Lubuskiego, które odbędzie się w najbliższą sobotę, 10 maja w Gorzowie.