2013-12-01, Kultura
Niecodzienny, bo niedzielny wieczór otworzył Magnificat, inna wersja tej kompozycji zabrzmiała na koniec. Zespół „Gregorianum” pod kierunkiem Bereniki Jozajtis zaczarował wszystkich, którzy przyszli do Filharmonii Gorzowskiej.
Koncert Zespołu Męskiego „Gregorianum” otworzyło wprowadzenie Jacka Iwaszki, członka zespołu – tenora. W ciekawy sposób przybliżył on historię krakowskich, królewskich, wawelskich rorantystów i zaprosił do słuchania.
Koncert otworzył „Magnificat Primi Toni”, czyli radosna pieśń zaczynająca się od słów „Wielbi dusza moja Pana”. I już ta anonimowa kompozycja prawdopodobnie z początku XVI wieku z Francji dała przedsmak tego, co wydarzyło się potem.
Członkowie zespołu wykonali bowiem czternaście utworów, śpiewanych podczas rorat, czyli rannych mszy św., jakie odbywały się w Kaplicy Zygmuntowskiej za życia fundatora, czyli króla Zygmunta I Jagiellona i jeszcze wiele lat po jego śmierci, bowiem Kapela Rorantystów istniała jeszcze przez następnych około 300 lat.
I był to niebywały wieczór, który da się określić słowem jednym – zachwyt.
Przepiękne wykonanie właśnie tych religijnych utworów tylko odkryło i uwypukliło ich piękno, ponadczasowy urok. Śpiewane w oryginalnej transkrypcji, czyli po łacinie, tylko dodatkowo podkreśliło ich urok.
Wartością koncertu była też kultura muzyczna pięknie zestawionych męskich głosów ustawionych od kontratenoru do basu. Zwłaszcza kontratenor, to głos dość rzadko słyszany, bo też i współcześnie rzadko spotyka się kompozycje na ten głos pisane. Bo to dość charakterystyczny, wysoki głos, często nazywany męskim sopranem czy też dyszkantem, rzadko spotykanym u mężczyzn po mutacji. Te głosy właśnie powodowały, że kompozycje brzmiały pięknie, przejmująco, kontrastowały polifoniczne wykonania.
Warto zauważyć, że śpiewacy z „Gregorianum” nie śpiewają taką techniką wokalną, jaka jest wykorzystywana w operze czy operetce, a taką, jaką posługują się kantorzy kościelni.
Kolejną wartością była też i strona wizualna. Cały zespół z jednym wyjątkiem ubrany był w białe koszule z czarnymi kamizelkami, które mogą się kojarzyć z zakonnymi szkaplerzami, a więc kolejne zaakcentowanie faktu, iż wykonują muzykę kościelna.
Na afiszu było też przepięknie wykonane „Agnus Dei”, czyli „Gniew Boży”, także „Sanctus”, „Credo” i kilka innych stałych części mszy. Koncert, trwający lekko ponad godzinę, zakończył „Magnificat Quinti Toni”, równie piękny, jak otwierający i równie świetnie wykonany.
Warto zaznaczyć, że „Gregorianum” gościł już w Gorzowie, a było to na jednym z poprzednich Spotkań z Muzyką Dawną wymyślonych i przygotowywanych przez lata przez Marcjannę Wiśniewską, i można się domyślać, że ich obecna wizyta odbyła się za sprawą właśnie jej. Bo Marcjanna Wiśniewska od kilku miesięcy pracuje w FG.
Koncert zakończył bardzo miły gest ze strony zespołu. Otóż pan Jacek Iwaszko opowiedział o niespodziance przygotowanej przez zespół, ale która zresztą z przyczyn niezależnych od zespołu opóźni się w czasie. Otóż wszyscy, którzy znaleźli się w FG na koncercie otrzymają płytę z nagraniem koncertu plus dodatkowy bonus, czyli z rzetelnym krytycznym opracowaniem zarówno historii samej Kapeli Rorantystów, jak i utworów śpiewanych przez zespół. Prezent miał zostać wręczony tego wieczora, ale … Każdy z uczestników koncertu obiecaną płytkę otrzyma w ciągu najbliższych dwóch tygodni na podstawie biletu z tego czarownego wieczoru.
Koncert był wydarzeniem muzycznym na całkiem niezłą skalę. Zadecydowało o tym kilka czynników. Po pierwsze sam repertuar, coś absolutnie rewelacyjnego, jeśli chodzi nawet o muzykę dawną, styl wykonania, przepiękne brzmienie wykonawców, ich podejście do wykonywanej materii, wreszcie strona wizualna całego koncertu, czyli wygląd samych śpiewaków i pani dyrygent, jak i fakt, że tym razem za oświetlenie małej sali FG głównie służyły światła przy pulpitach wykonawców i pani dyrygent. Znakomicie się słuchało tych pieśni w pogrążonej w półmroku sali, co tylko podkreślało ich sakralny charakter, bo na roratach, mszach wczesnorannych kościoły zwykle spowite są w półmroku.
Jednym słowem, kolejne wydarzenie, jakie FG może sobie poczytywać za sukces.
Renata Ochwat
„Zapomniane skarby kapeli rorantystów”, Zespół Męski „Gregorianum” pod dyrekcją Bereniki Jozajtis, Filharmonia Gorzowska, 1 grudnia 2013 roku, Sala Kameralna FG.
Fotografia pochodzi z oficjalnej strony: http://www.gregorianum.pl
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.