2013-12-18, Kultura
Zbigniew Olchowik był bohaterem ostatniego spotkania „W ZUO na Zapiecku”. W każdy drugi i czwarty wtorek miesiąca Barbara Schroeder przez 10 lat zapraszała na spotkania „Na Zapiecku” do firmy „Chlebek”, którą wtedy prowadziła. Obecnie jej cykl spotkań przeniesiony został do Zakładu Utylizacji Odpadów (ul. Teatralna 49) i nosi nazwę „W ZUO na Zapiecku”.
Spotkania te zyskały sobie gorącą sympatię gorzowian, na każde zazwyczaj przychodzi więcej osób niż jest miejsc. Podobnie było i ostatnio; trzeba było donieść wiele krzeseł, a siedzący dalej nie mieli szansy zobaczyć artysty. Na szczęście mogli na ścianach oraz na dużym ekranie oglądać jego prace, a pokazał ich mnóstwo. Barbara Schroeder temu spotkaniu nadała tytuł „Zbigniew Olchowik - artysta o kilku twarzach”.
Początek z awangardą
Artysta urodził się w 1957 roku w Wołowie. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, w 1985 r. uzyskał dyplom artysty-plastyka na wydziale Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego. Już w czasie studiów współpracował z awangardową grupą wrocławskich malarzy i performerów" Luxus", co trwale wpłynęło na całą jego twórczość. Także zajmował się projektowaniem graficznym i wystawiennictwem, a udowodnił to zdjęciami np. wnętrz lub wydawnictw wrocławskich z połowy lat 80.
Najcenniejsza pamiątka z Paryża
Jak każdy artysta marzył o Paryżu. I w latach 1987 - 1990 tam zamieszkał, a nawet pracował. Tyle że raczej nie jako artysta plastyk, ale tam, gdzie się dało. Ważne, że chłonął atmosferę miasta sztuki, poznał muzea i galerie, a także nowe trendy próbował przenieść do swoich prac. Dużo wtedy malował i rysował, ale większość jego prac z tamtego okresu pozostała w Paryżu. Natomiast z Paryża przywiózł, co najważniejsze… żonę, gorzowiankę. I dlatego od 1990 roku mieszka w Gorzowie.
600 karykatur
Od razu dał się poznać jako ciekawy, młody artysta. Jego wystawy jednocześnie zachwycały i zadziwiały. Ale żeby mieć z czego żyć, zaczął rysować karykatury znanych ludzi, głównie z kręgu polityki. Od 1994 r. jest członkiem elitarnego Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury w Warszawie. Uczestniczył w wielu środowiskowych wystawach i konkursach satyrycznych, w Gorzowie i w Pile miał indywidualne wystawy karykatury. W prasie krajowej i regionalnej opublikował ponad 600 karykatur! Niestety, nie ma już takiego, jak przed laty zapotrzebowania na portrety w karykaturze, pisma nie są zainteresowane ich drukiem, a jeśli nawet wydrukują, to płacą niechętnie. Zbigniew Olchowik ten kierunek swojej twórczości uważa za zamknięty, aczkolwiek nie wzbrania się, że na zamówienie zawsze może kogoś narysować. Na szczęście mamy w gorzowskiej bibliotece jego stałą galerię karykatur pisarzy naszego regionu. Znajduje się na parterze w sali sąsiadującej z kawiarenką. Wybrane karykatury można oglądać na jego stronie internetowej www.olchowik.republika.pl.
Niemcy bliżej
Na przełomie wieków, jako ceniony artysta i członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Oddział w Zielonej Górze, równocześnie uczył młodych zdolnych w gorzowskiej szkole plastycznej, a także jako reprezentant naszego środowiska uczestniczył w wielu plenerach i akcjach plastycznych w Niemczech: Dortmund/ Waltrop, Fuerstenberg, Heimbach, Halle, Bremen/ Vegesack, Potsdam. Miał indywidualne wystawy we Frankfurcie, Hamburgu/Bucholz, w Seelow, Bad Feinwalde, także w Danii w Aalborg i w Belgii w Eupen. Otrzymywał zlecenia na opracowanie graficzne niemieckich wydawnictw, druków reklamowych, kalendarzy. Kontakty z innym kręgiem kulturowym, z artystami o innych korzeniach dziś ocenia także jako bardzo dla siebie ważny etap. Przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej na zachodzie naszym artystom zapalono zielone światło. Teraz są już traktowani tak samo jak tamtejsi artyści, Zbigniew Olchowik dużo skorzystał w tym pierwszym etapie współpracy z artystami niemieckimi, obecnie także jest otwarty na zaproszenia lub zamówienia stamtąd, ale nie ma w nim chęci do toczenia walki o miejsce na podium.
2 tysiące rysunków, mnóstwo obrazów i pomysłów
Zbigniew Olchowik obliczył, że jest autorem ok. 2 tysięcy rysunków i ponad 100 obrazów. W malarstwie lubi wykorzystywać szablon, czyli element powtarzalny, ale w rozmaity sposób modyfikowany. Chętnie maluje obrazy duże, pozwala sobie na rozmach. Co prawda dawno nie miał wystawy retrospektywnej, ale nie ubolewa, bo obecnie wiele jego dużych prac można oglądać w budynku Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Podczas spotkania Zbigniew Olchowik powiedział, że graficznie opracował 70 książek. Przedstawił okładki i rysunki do wielu z nich. Wydawane były w Gorzowie, ale nie tylko. Przez kilka lat odpowiadał graficznie za pismo „Lamus”, do którego przygotowywał projekty okładek, rysunki dotyczące tekstów, graficzne tytuły rubryk itp. Również przez kilka lat stale współpracował z Cyganami: przygotowywał oprawę plastyczną festiwali „Romane Dyvesa”, programów, okładki ich płyt, a nawet scenografię koncertów. Jest autorem kilkunastu znaków firmowych. Logo – choć niewielkie – to wymagająca forma graficzna, bo na małej powierzchni trzeba zawrzeć dużo treści.
Od blisko 10 lat Zbigniew Olchowik pracuje w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta, gdzie odpowiada za stronę wizualną samego obiektu, jak i wszystkich działań zewnętrznych firmy. Obliczył, że co roku biblioteka i jej filie organizują ok. 120 imprez, a do każdej trzeba zaprojektować afisz, zaproszenie, często broszurę lub książkę. Sama biblioteka wydaje co roku kilka tytułów książek, które graficznie opracowuje Olchowik. Także kalendarze, a wcale nie jest łatwo narysować 13 prac (12 miesięcy i okładka) jednorodnych stylistycznie, a jednocześnie związanych z porami roku. Zbigniew Olchowik opracował przynajmniej 10 kalendarzy, w tym z kapitalnymi rysunkami Gorzowa utrzymanymi w pastiszowym tonie. Również projektuje okolicznościowe kartki, np. świąteczne lub związane z wydarzeniami. Szkoda, że tego typu prace są anonimowe, bo gdyby odbiorcy znali nazwisko ich projektanta i wykonawcy, zobaczylibyśmy, że żyjemy w otoczeniu kreski Zbigniewa Olchowika.
Od pięciu lat Zbigniew Olchowik jest kuratorem wystaw prezentowanych w bibliotece w okresie letnim, których założeniem jest konfrontacja dorobku artystów różnych pokoleń – od najstarszych do najmłodszych. Pokazał już blisko 30 artystów z naszego regionu. Ten rodzaj kontaktu ze sztuką bardzo mu odpowiada i już ma pomysły na następne prezentacje w bibliotece.
Obecnie większość jego prac ma charakter użytkowy, ale artysta nie uskarża się na to. Sam wyznaje dewizę: Życie jest poważne, więc sztuka musi być radosna.
***
Wychodziliśmy ze spotkania wprost przytłoczeni ilością obejrzanych rysunków i obrazów oraz zachwyceni pomysłami plastycznymi ich twórcy. Także trochę zawstydzeni, że choć wiele projektów Zbigniewa Olchowika towarzyszy nam w Gorzowie na co dzień, o ich twórcy wiemy niewiele.
Krystyna Kamińska
Fot. Jacek Buczyński
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.