2013-12-28, Kultura
Choć mijający rok nie obfitował w mega wydarzenia kulturalne, to jednak miało miejsce kilka wydarzeń, o których w ten czy inny sposób warto pamiętać, bo się wyróżniły i w pewien sposób zaważyły na pejzażu miasta.
Hity 2013
1. Rok Witolda Lutosławskiego, I Festiwal Muzyki Współczesnej, koncert Terrence’a Blancharda oraz prezentacje kompozycji Andrzeja Panufnika i zaproszenie Rorantystów – to były wyraźne, liczące się wydarzenia i to nie tylko w skali miasta, ale i całego regionu. Decyduje o tym waga wydarzeń, bo to muzyka trudna i wymagająca odrobiny osłuchania. A był sukces artystyczny.
2. Koncerty Dave’a Hollanda, Kenny Garretta, Leszka Żądły oraz Mała Akademia Jazzu prowadzone przez Jazz Club Pod Filarami to osobna wartość. Klub jest zresztą na fali wznoszącej, rozpoznawany i ceniony nie tylko przez lokalne środowisko, ale daleko poza nim. Gwiazdy światowego jazzu dały potężną dawkę niezwykłej energii, niezwykłej muzyki.
3. Działalność CKN Centrala, czyli niemal partyzancko prowadzona instytucja za darmo i bez należytego wsparcia przez Tomasza Malewicza, który promuje alternatywę i to nie tylko rodzimą. Bardzo wyraźna instytucja, która instytucją w sensie klasycznym wcale nie chce być.
5. Książka „Z albumu gorzowian” wydana przez Kamienicę Artystyczną Lamus. Marzenie wszystkich tych, którzy jej nie zdobyli. Wydawnictwo z prywatnymi zdjęciami z gorzowskich albumów ma wartość niezwykłą, bo sentymentalną, ale też unikatowy walor dokumentacyjny. Do tego należy dodać kilka koncertów i promocji książek, jakie się w klubie Lamus odbyły, ze szczególnym uwzględnieniem książek Marka Piechockiego poświęconych poezji Melanii Fogelbaum, oraz tego, co się po tym tomiku wydarzyło.
6. Tydzień z Papuszą. Pierwsza taka masowa i kompleksowa zarazem prezentacja osoby Bronisławy Wajs-Papuszy, czyli pierwszej wybitnej romskiej poetki, która mieszkała w Gorzowie i tu dopadło ją nieszczęście ostracyzmu współziomków za rzekomą zdradę taborowych tajemnic.
Kity 2013
1. Lawina festiwali. Nawet najmarniejsze wydarzenie kulturalne osiągało poziom festiwalu, a to za sprawą tzw. strategii rozwoju gorzowskiej kultury wymyślonej przez urzędników magistrackich. Tylko nieliczne instytucje oparły się nowej modzie, szkoda tylko, że chwalona wszędzie Filharmonia Gorzowska wpisała się w ten dziwny trend i dobrze znaną oraz rozpoznawalną imprezę, jaką są, były Spotkania z Muzyką Dawną także przemianowała na festiwal.
2. Sposób, w jaki Urząd Miasta zakończył trwającą dość długo przepychankę w Miejskim Centrum Kultury, a mianowicie pozwolił odejść z zajmowanego stanowiska dyrektorkę MCK, ponieważ ta „poczuła się zmęczona”, jak tłumaczyli jej zwierzchnicy. Dawno w gorzowskiej kulturze nie było podobnie żenującej sytuacji.
3. Uroczyste wręczenie nagród kulturalnych prezydenta. Miał być pastisz Oscarów, wyszła żenada z czerwonym dywanem i brakiem środowiska kulturalnego w nieco pustawej Filharmonii. Sprawę środowisko skwitowało jednym komentarzem – żenada. Kitem maksymalnie totalnym było niezaproszenie na galę członków Gorzowskiej Orkiestry Kameralnej Odeon, która została nagrodzona Motylem, był jedynie pan Szczepan Kaszyński, dyrygent i Jacek Wieczorek, jako przedstawiciel. Smutne to tym bardziej, że był to niejako ostatni akord w działalności tej wielce zasłużonej w szerzeniu kultury muzycznej instytucji.
Renata Ochwat
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.
Ira i Smolasty już w sobotę w Gorzowie
To już trzecia edycja tego wyjątkowego projektu
Wielkanoc u sąsiadów bliższych i dalszych
Seniorzy z wiosenną piosenką
Wystawa z dobrych emocji. Zapraszamy do obejrzenia
Kolejne miliony złotych dla Filharmonii Gorzowskiej
Bohaterkami spotkania będą więźniarki z Ravensbrück
,,Kłamstwo" w Miejskim Centrum Kultury
Wystarczy pięć pisanek na jajach kurzych, kaczych lub gęsich
