Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Agnieszki, Magdaleny, Serwacego , 13 maja 2025

Z wysokiego C na początek

2014-05-17, Kultura

Tak można określić koncert inauguracyjny II Festiwalu Muzyki Nowej Inspiracje, jaki ruszył w piątkowy wieczór w gorzowskiej Filharmonii.

medium_news_header_7464.jpg
Wojciech Kilar, foto ze strony:http://wojciechkilar.pl/

Czarowny muzyczny wieczór otworzyły obie panie dyrektor, pani dyrektor FG Małgorzata Pera i maestra, dyrektor artystyczny FG Monika Wolińska, kiedy jednocześnie wyrecytowały stałą formułę, że … uważają za otwarty. I tylko obie panie wiedziały, jakie niespodzianki i wzruszenia czekają melomanów, którzy dość licznie (około 80 procent miejsc zajętych) stawili się na inauguracji.

Czar Kilara

Festiwal od pierwszej edycji nosi imię, zaszczytne wielce, Wojciecha Kilara, wielkiego polskiego kompozytora, który pisał muzykę powszechnie określaną jako klasyczna, ale też nie stronił od muzyki filmowej. Zmarły niedawno (29 grudnia 2013 r. w Katowicach), nie dość, że entuzjastycznie zgodził się być patronem I edycji, to jeszcze obiecał, że na pewno na następne wydanie osobiście dojedzie. Nie udało się, niestety. Ale Jego duch był obecny w FG i to w różny sposób. Bo zabrzmiała jego muzyka, ale  duch kilarowskich kompozycji dało się odczuć także podczas całego wieczoru.

Bo inaugurację otworzyło Jego prześliczne „Preludium chorałowe na orkiestrę kameralną”. Muzycy FG pod kierunkiem maestry Moniki Wolińskiej zagrali tę piękną kompozycję przy zgaszonym świetle, przy lampeczkach zapalonych u pulpitów z nutami. I to już na początek wybudowało jedyny klimat. Bo preludium to jest fantastycznym połączeniem ducha i folkloru. Bo ma niesamowicie sakralną atmosferę, a kompozytor, jak to miał w zwyczaju w wielu swoich utworach, wplótł w całość podhalańskie nutki. Trzyczęściowa kompozycja grana w ciągu w pewnym momencie płynnie przechodzi w podhalański styl. Skrzypkowie grają bowiem taką frazę, jaką można usłyszeć u Kapeli im. Bartusia Obrochty, albo u innych podhalańskich muzyków. Surowa, pozbawiona ozdobników fraza, jaką podaje prym a potem podejmuje  sekund. Zresztą w bardzo wielu kompozycjach Wojciecha Kilara taki prym i sekund można usłyszeć, nawet nie w utworach bezpośrednio nawiązujących do folkloru tatrzańskiego. To taki znak kompozytora. Orkiestra FG znakomicie poprowadzona przez maestrę w fantastyczny sposób oddała klimat tego krótkiego utworu, nie było niepotrzebnych ozdobników, nie było gry forte. Cieniowanie melodii, pieczołowitość wykonania mogła wprawić i wprawiła właśnie w zachwyt tych, co muzykę lubią.

Nowa, industrialna

Drugim utworem, którego mogli wysłuchać obecni, był „Koncert fortepianowy” Tomasza Jakuba Opałki, napisany zresztą w ramach projektu „Kompozytor rezydent”. Utwór miał swoje prawykonanie, czyli premiera absolutna. Tradycyjnie już u T.J. Opałki mocno rozbudowana sekcja perkusyjna była istotą tej muzyki, perkusjoniści grali na wielu instrumentach, ale słowo uznania należy się przede wszystkim pianiście, Tadeuszowi Domanowskiemu, który miał szalenie trudne zadanie. Bo kompozytor postawił przed nim rzecz wydawałoby się a wykonalną. Bo w części koncertu muzyk musiał „grać” wewnątrz fortepianu, przeciągać strunę od innego instrumentu przez struny fortepianu, uderzać w nie ręką, wystukiwać muzykę w pudło rezonansowe, jednym słowem, dokonywać cudów. Ale też i miał takie partie, tak zapisane, że ze zdumieniem słuchało się i patrzyło na jego lewą rękę. To było mistrzostwo. No i znów słówko pod adresem maestry Moniki Wolińskiej, która fantastycznie poprowadziła ten bardzo gęsty, bardzo ozdobny i jednocześnie bardzo trudny utwór do wykonania utwór.

Nowe, a jednak trochę stare

W drugiej części zabrzmiała na początek przepiękna „Historia treściwa śmierci Jana Calasa” Wojciecha Błażejczyka, gdzie obok orkiestry FG wystąpili Adam Kuliś – baryton, zresztą rzecz niezwykła – śpiewał z lewego balkonu i Chór Akademicki im. Jana Szyrockiego z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie pod kierunkiem i w przygotowaniu Szymona Wyrzykowskiego. To drobiazg muzyczny jest, trwa niewiele ponad 9 minut. Ale jakie emocje, jakie uczucia. Bo utwór opowiada o śmierci zawinionej i nie. Podstawą jest rozprawa Woltera. I chór oraz solista znakomicie odegrali emocje, jakie w XVIII wieku dotyczyły tej sprawy. No i to też było prawykonanie, czyli dwie premiery w naszej FG, rzecz niebywała. Rzadko się to zdarza, nader rzadko.

Na koniec pierwszego wieczoru zabrzmiała przecudna „Missa de Angelis” Grzegorza Duchnowskiego. Msza na orkiestrę, chór i sopran, w  tym wydaniu w wykonaniu pani Anny Mikołajczyk-Niewiedział.

Msza, czyli w stałym podziale na części, zresztą trochę nietypowo wykonana, bo tylko niektóre były wyraźnie zaznaczone. Ale jak piękna to muzyka jest. I tak naprawdę uwodziło to, że kompozytor podszedł do starego tematu, to jednak w zupełnie inny, niż dotychczas znany. Warto zaznaczyć, że Agnus Dei, ta część grywana najczęściej mocno forte, z bardzo mocnymi akcentami, bo wszak Gniew Boży to jest, idąc choćby za Mozartem, tym razem zabrzmiał mocno lirycznie, bardzo śpiewnie, bardzo kameralnie. Inaczej, a przez to szalenie ciekawie i mocno wzruszająco

Interesujące było również i to, że choć z nową muzyką mamy do czynienia, to twórcy, kompozytorzy, wybrali dla niej taką, a nie inną formę. Nie poszli w hałas dodeka, ale oparli się na rozwiązaniach harmonicznych. I osiągnęli sukces. Bo nowe niekoniecznie oznacza eksperyment z dźwiękiem. To melomani mają już za sobą. Nowe oznacza też dobre i ciekawe dialogi z tym starym. Z formą, z rozpisaniem muzyki, z efektami. Ale to nowe w dialogu ze starym stale stawia wielkie wymogi. I tak właśnie było podczas inauguracji.

Pierwszy, otwierający II Festiwal Muzyki Nowej koncert inauguracyjny okazał się sukcesem.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x