Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Agnieszki, Magdaleny, Serwacego , 13 maja 2025

Klarnetowa magia w jazzowej piwnicy

2014-06-08, Kultura

Nikt raczej się nie spodziewał, co się może wydarzyć w sobotni, gorący wieczór w Jazz Clubie Pod Filarami i to za sprawą dwóch znakomitych muzyków Filharmonii Gorzowskiej, którzy zaprosili dwóch przyjaciół, też klarnecistów. 

medium_news_header_7726.jpg

Kwartet dał tak znakomity koncert, że chce się powiedzieć… Jeszcze, a najlepiej, to płyta.

Była to kolejna odsłona fantastycznej od jakiegoś czasu współpracy Jazz Clubu Pod Filarami i Filharmonii Gorzowskiej, którym nieformalnym, ale niezmiernie ważnym ogniwem łączącym jest Marek Piechocki. Koordynator i moderator Klubu Melomana występuje tu w roli moderatora i mediatora zarazem pomiędzy muzykami i klubem. Efekty są z wydania na wydanie coraz lepsze.

W świecie swingu…

Wieczór w piwnicy przy Jagiełły zaczął się czarownie. Bo od przepięknej kompozycji George’a Gershwina „Lady Be Good”. To taki standard, który wszyscy znają, a tu aranżacja na cztery klarnety, w tym na basowy, rzadko spotykany. I właśnie ów basowy klarnet był najważniejszym motywem wieczoru. Bo dodawał klimatu, powodował, że kolejne kompozycje brzmiały bardzo ciekawie, ożywczo. Na tym jakżesz ciekawym instrumencie grał Tomasz Żymła, zaproszony do Gorzowa wraz z Piotrem Wybrańcem przez Grzegorza Tobisa i Waldemara Żarowa, klarnecistów FG.

I owa czwórka zagrała nie tylko „Lady…” ale też i kilka innych kompozycji, w tym piękną „Moonlight Serenade” Glenna Millera czy też zachwycającą „Summertime” George’a Gershwina. Z tym tematem mierzyło się wielu, w tym wielka Ella Fitzgerald, i klarneciści zagrali tę kompozycję tak, że gdzieś w jazzowej piwnicy zagościł nagle ten klimat, jaki zawsze towarzyszył Elli. Bo wielka amerykańska wokalistka za każdym razem właśnie „Summertime” śpiewała tak, że fani bywali zdumieni. Tym razem kwartet klarnetowy właśnie tak zagrał ten standard tak, że ci, co byli w jazzowej piwnicy też byli zachwyceni i zaskoczeni. 

Żydowska nuta

Drugi set to żydowskie klezmerstwo, to przepiękna muzyka, grana do tańca, do modlitwy, do żalu czasami, choć też na wesoło. Bo taka oto ta tradycja jest. Muzycy zagrali wspaniałą wiązankę najbardziej znanych i bardzo lubianych żydowskich melodii. I żałować tylko trzeba, że tego setu nie wzbogacili o akordeon, bo byłaby pełnia. Ale i bez tego instrumentu wszystko zabrzmiało świetnie. Bo aranżacje pana Grzegorza Tobisa porywały do tańca albo przynajmniej do klaskania, bezgłośnego, ale jednak.

Temperatura koncertu rosła coraz bardziej. Coraz większe emocje z każdą kolejną melodią się uruchamiały. A potem zabrzmiało „Zachodźże słoneczko”, polska kołysanka ludowa, którą pan Grzegorz Tobis słuchał jako dziecko, bo babcia mu śpiewała. I choć mówił, że akurat ta melodia nie pasuje do całości, to chyba tylko z przekory. Bo ludowa polska śpiewanka, tym razem zagrana na cztery klarnety, wpasowała się znakomicie w cały afisz, który zresztą zakończył się macedońską nutą, bo kompozycją Jovano Jovanke. I słuchacze mieli okazję posłuchać sobie mocno gorącego rytmu i bitu z Bałkanów. To niepodrabialny muzyczny puls. I nawet jak grają go znakomicie wykształceni klasycznie muzycy, to zawsze tam brzmi owa witalna ludowa nuta, ta bałkańska odrębność. To ludowe coś, co powoduje, że ceni się to, iż filharmonicy sięgają po taką nutę.

Bisy były…

Koncert zakończyły bisy, bo inaczej po takiej dobrej dawce świetnie zagranej muzyki być nie mogło. Muzycy, zmęczeni, ale i chyba zadowoleni, zagrali trzy bisy. Na ostatni tę przepiękną żydowską, starą melodię. I pozostawili niedosyt. Ale Bogusław Dziekański już zapowiedział, że w Filarach znów filharmoników gorzowskich melomani usłyszą, właśnie w takich kameralnych składach usłyszą.

To bardzo dobry prognostyk na przyszłość, i tylko należy czekać na takie projekty oraz się cieszyć, że melomanów znów czekać będą takie emocje. Takie znakomite wykonanie, takie rozszerzanie klasycznego repertuaru. Taki pokaz umiejętności, ale też i muzycznych fascynacji muzyków FG.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x