2014-09-20, Kultura
W niezwykłą salę ekspozycyjną zamieniła się muzealna Oficyna.
Można tam obejrzeć część skarbu z Głogowa, jednego z największych w Europie.
- Głogów słynie nie tylko z tego skarbu, ma jeszcze pięć innych. I stąd pomysł, aby akurat część tego największego zamienić w wystawę mobilną – opowiada Marzena Grochowska-Jasnos, kuratorka wystawy. Skarb jest własnością Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie, ale do Gorzowa przyjechała z Debreczyna.
Wykopali go działkowcy
Kulisy odnalezienia skarbu są doprawdy niezwykłe. Otóż 23 października 1987 roku grupka działkowców przekopywała teren pod rurociąg. I nagle pracujący wyciągnęli z ziemi drewniany antałek, z którego posypały się srebrne monety, sztabki srebra, a nawet złota. Ludzie nie bardzo wiedzieli, jak się zachować. Ale przytomnie następnego dnia zawiadomili muzealników. Ci przyjechali, zabrali skarb oraz ziemię, w jakiej on był. – Przesialiśmy dokładnie ziemię i jeszcze znaleźliśmy monety. Dokładnie było ich 20 638 sztuk. No i zapadła decyzja, że skarb idzie do konserwacji. Trwała ona 10 lat i kosztowała 20 tysięcy ówczesnych złotych – mówi kuratorka.
Muzeum urządziło w 1997 r. stałą wystawę, której autorem jest Jerzy Demetryszyn. W 2009 r. jednak zapadła decyzja o przearanżowaniu ekspozycji i wówczas powstała Mobilna Wystawa, która gości od piątku 19 września w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta. Ekspozycja zdążyła już objechać pół Polski, była w Wilnie i na Węgrzech.
Z odciskiem pieniążka
Ekspozycja zachwyca pietyzmem przygotowania. Wszystkie eksponaty są efektownie pokazane i świetnie opisane. Oprócz naprawdę rzadkich monet można zobaczyć też fragmenty beczułki, w której znaleziono skarb. Warto się dobrze przyjrzeć, bo można zobaczyć odcisk jednego z pieniążków.
Główną wartością wystawy są jednak pieniążki. Wśród nich są też monety, jakich nie ma w swoich dość pokaźnych zbiorach gorzowskie muzeum. Można więc zobaczyć denary Bolesława I Wysokiego, Mieszka I Plątonogiego, Henryka I Brodatego, czyli władców śląskich. Można obejrzeć także pieniążki polskich książąt: Bolesława III Krzywoustego, Bolesława IV Kędzierzawego. No i jest prawdziwa rzadkość, czyli pieniążki wojewody kujawskiego Piotra Wyszeborowica. Jak podkreślają muzealnicy, części skarbu nie udało się rozpoznać i nie wiadomo, kto dane pieniążki wybijał.
W głogowskim skarbie są też monety obcego pochodzenia, bo denary biskupów Konrada i von Querfurt z Salzburga i Konrada I von Abensberg z Magdeburga. Można także trafić na monety władców czeskich czy marchijskich.
Muzealnicy zadbali też i atrakcje, są bowiem monetki pozwijane w wałki, są tubki srebra, czy w końcu stylizowany skopek wypełniony krążkami metalu o wielkości dawnych monet. Można sobie je poprzegarniać dłońmi. Jak mówią muzealnicy, to szczególnie ulubiony motyw najmłodszych zwiedzających.
Interesującej wystawia towarzyszy ciekawy folderek z podstawowymi informacjami. A szczególnie interesujący się numizmatyką mogą nabyć świetny katalog.
Warto więc się wybrać i zobaczyć, bo naprawdę warto.
Wystawa czynna będzie do 30 listopada br.
Renata Ochwat
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.