2014-11-17, Kultura
Rzadko graną muzykę będzie można usłyszeć w sobotni wieczór w Łaźni Miejskiej.
Na urodzinowy, bo w 85. rocznicę powstania budynku, koncert zaprasza Kamienica Artystyczna Lamus wraz z gorzowskimi filharmonikami, którzy pokażą się w dwu mniejszych składach.
- Interesują mnie takie działania, więc skoro filharmonicy poprosili o pomoc w znalezieniu fajnego miejsca, aby się zaprezentować, właśnie Łaźnia przyszła mi do głowy – mówi Zbigniew Sejwa, dyrektor Kamienicy Artystycznej Lamus, która w sobotni wieczór zaprasza na niecodzienne wydarzenie.
Promocja sekstetu
- Tak naprawdę początek tego projektu sięga wrześniowego koncertu duetu wiolonczelowego w składzie Katarzyna Winkiewicz i Piotr Więcław. To oni powiedzieli mi, że tworzy się nowy sekstet i że muzycy szukają jakiegoś nietypowego miejsca, aby się pokazać po raz pierwszy. No i stąd wybór Łaźni – opowiada Zbigniew Sejwa.
Pomysł koncertu z okazji urodzin pięknego zabytku w stylu Bauhausu spodobał się także obecnemu gospodarzowi, czyli klubowi Gorzovia i tak w sobotni wieczór zabytkowa Łaźnia stanie się na moment salą koncertową.
Nowy sekstet, który tam wystąpi to w istocie połączenie dwóch zespołów, czyli Straordinario oraz Echo i składa się ze skrzypków: Łukasza Jarosa, Magdaleny Michny, Anny Szczepaniak, Pauliny Wąsik, Agnieszki Wendy oraz wiolonczelistów Katarzyny Winkiewicz i Piotra Więcława.
- Postanowiłem pomóc, bo między innymi zadaniem Lamusa jest wspieranie takich działań. Poza tym klubowa salka jest zwyczajnie za mała na takie wydarzenie, dlatego Łaźnia – dodaje Zbigniew Sejwa i przypomina, że to właśnie Lamus był głównym pomysłodawcą i organizatorem koncertu na dziedzińcu Urzędu Miasta z piosenkami do tekstów Kazimierza Furmana, więc wychodzenie w przestrzeń inną niż klub nie jest niczym nowym.
Szostakowicz i Brahms
W niezwykłym miejscu w sobotni wieczór zabrzmią dwa utwory. Będzie to Koncert Smyczkowy nr c-moll z opusu 110 Dymitra Szostakowicza. To niezwykły utwór, który powstał w 1960 roku i zdaniem różnych interpretatorów ma kilka dedykacji, bo jedni, w tym syn kompozytora, mówią, że to dedykacja dla wszystkich ofiar systemów totalitarnych. Inni, a wraz z nimi córka kompozytora dowodzą, że Szostakowicz dedykował ten utwór sobie, a kolejna grupa dowodzi, że to kompozycja, która jest przeciwko szeroko rozumianej przemocy i uciskowi na świecie. Szostakowicz pisał swój utwór w Dreźnie, gdzie miał skomponować muzykę do filmu o dywanowych nalotach na to miasto prowadzonych przez Amerykanów.
Jako drugi na afiszu widnieje Sekstet B-dur opus 18 Johannesa Brahmsa, czyli niemieckiego kompozytora epoki romantyzmu. Problem jednak w tym, że sam kompozytor uważał siebie za przedstawiciela klasyki, w tym wielkiego klasyka wiedeńskiego Wolfganga Amadeusza Mozarta. Jednak krytycy nie bardzo zgadzają się z takim postrzeganiem muzyki Brahmsa. I wskazują na niekonwencjonalne, bardzo nowoczesne, wręcz wyprzedzające epokę rozwiązania.
Obie zachwycające kompozycje zabrzmią w miejskiej Łaźni, która powstała dzięki fundacji Maksa Bahra, światłego fabrykanta landsberskiego, który właśnie Łaźnię swemu ukochanemu miastu podarował. Obiekt został otwarty 6 stycznia 1930 roku. Był to najnowocześniejszy wówczas taki obiekt w Brandenburgii.
Koncert połączonych sił gorzowskich filharmoników rozpocznie się w sobotę o 18.00 w Łaźni, wstęp jest bezpłatny.
Koncert odbywa się pod patronatem naszego portalu wwwechogorzowa.pl
roch
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.