2015-02-25, Kultura
Wybitny skrzypek z byłej Jugosławii Roman Simović zachwyci gorzowskich melomanów. Będzie to drugie – narodowe wydarzeń w tym roku w Filharmonii.
Po koncercie promującym słabo znaną muzykę rumuńską z rumuńskimi wykonawcami przyszedł czas na muzykę gruzińską. Choć w rzeczy samej z Gruzją koncert ten ma tyle, że dedykowany jest Marinie Jaszwili, wybitnej gruzińskiej skrzypaczce. A solistą jest jej uczeń – Roman Simović. Tym razem na afiszu znalazły się dwa monumentalne, trudne i jednocześnie zachwycające dzieła.
Afisz otwiera Koncert skrzypcowy D-dur opus 35 Piotra Czajkowskiego. Przez krytyków zaliczany jest do wybitnie trudnych utworów ze względu na spiętrzenie trudności technicznych, jakie musi pokonać solista. Wybitny rosyjski kompozytor Piotr Czajkowski napisał ten liczący blisko 40 minut koncert w 1879 roku w Clarens w Szwajcarii. Leczył tam rozchwiane nerwy po trudnym rozwodzie z żoną. I jak chce legenda, właśnie trauma życia osobistego sprawiła, iż koncert ten jest tak trudny, tok skomplikowany, a jednocześnie tak zachwycający, a jednocześnie jeden z najbardziej znanych. Prawykonanie odbyło się w 1881 roku w Wiedniu. Dość dodać, iż z tą kompozycją mierzą się zarówno mistrzowie wiolinistyki, jak i ci dopiero do tego miana aspirujący.
Drugą kompozycją, jaką będzie można usłyszeć, jest VII symfonia D-dur Antonina Dvořaka. To kompozycja o ciekawej historii, bo powstała w 1885 roku i w tymże miała swoje prawykonanie w Londynie, dlatego nazywana jest londyńską. Dvořak napisał ją pod silnym zachwytem dla III Symfonii Johannesa Brahmsa. Zresztą jak dowodzą historycy muzyki, akurat w tej kompozycji słychać owo zachwycenie. Inną intencją przyświecającą powstaniu tego akurat dzieła było przekonania, że Czesi mogą dać coś dobrego światowej muzyce. Historycy podkreślają także, że nie bez wpływu na materię muzyczną dzieła była niedawna śmierć matki kompozytora. Jak chciał kompozytor, prawykonanie w prestiżowym londyńskim St. James’s Hall z nim samym za pulpitem dyrygenckim okazało się sukcesem na miarę ponad oczekiwań. Utwór zamówiło u kompozytora Londyński Towarzystwo Muzyczne i jest jemu dedykowane.
Do historii i anegdoty weszło natomiast przygotowanie do druku partytury. Dvořak planował wydanie manuskryptu w prestiżowym wydawnictwie Friedricha Augusta Simrocka, wydawcy Brahmsa. No i tu zaczęły się schody, bo wydawca zmienił imię Antonina na Antona, pominął dedykację dla Londyńskiego Towarzystwa Muzycznego. Doszło do słynnego sporu, na szczęście jednak manuskrypt ukazał się drukiem. To także trwająca 40 minut, naszpikowana trudnościami technicznymi kompozycja, która zachwyca do dziś. I choć nie jest tak znana, jak IX „Z Nowego Świata”, to jednak ma ją w repertuarze bardzo wiele zespołów.
Koncert w wykonaniu Orkiestry Gorzowskiej Filharmonii w piątek o 19.00, za pulpitem dyrygenckim Monika Wolińska. Partię solową na skrzypcach zagra Roman Simović.
Renata Ochwat
fot. Materiały prasowe Filharmonii Gorzowskiej
- Województwo lubuskie to region, z którego jesteśmy dumni, w którym warto żyć. Chcemy pokazać, jak wiele nas łączy – mówił marszałek Marcin Jabłoński otwierając Święto Województwa Lubuskiego w Gorzowie.