Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Edwina, Rosławy, Rozalii , 4 października 2024

Wspomnienia, zdjęcia i... korale

2023-10-13, Kultura

 Dziunia żyła w biegu,  praca była jej żywiołem, nawet gdy chorowała miała głowę pełną pomysłów i planów  tak mówiła o Władysławie Staryszak, legendarnej gorzowskiej nauczycielce i animatorce życia kulturalnego,  jej przyjaciółka  Barbara Kaczmarek. 

Na zdjęciu od lewej aktorka Bożena Pomykała-Kukorowska  i Kryspina Wojciechowicz, córka Władysławy Staryszak
Na zdjęciu od lewej aktorka Bożena Pomykała-Kukorowska i Kryspina Wojciechowicz, córka Władysławy Staryszak

W 2011 roku w Bibliotece Pedagogicznej zaingurowano cykl imprez upamiętniających nieżyjących już, legendarnych lubuskich nauczycieli.  Bohaterką ostatniego, czternastego spotkania, które odbyło się 11 października  2023 roku była Władysława Staryszak , nazywana przez przyjaciół „Dziunią”.  

W programie ponad dwugodzinnej uroczystości znalazły się wystąpienia i prezentacje multimedialne, przybliżające postać nauczycielki,  społeczniczki, miłośniczki Kresów, wieloletniej szefowej klubu Jedynka. Nie lada atrakcją były też zdjęcia fotoreportera Kazimierza Ligockiego,  pomysłodawcy Multimedialnej Encyklopedii Gorzowa, tworzonej na stronie Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie. Jednak najbardziej wzruszające były wspomnienia i anegdoty opowiedziane przez bliskich i przyjaciół zmarłej przed pięciu laty Władysławy Staryszak.    

– Poznałyśmy się w Liceum Pedagogicznym, ja byłam w pierwszej klasie, ona w piątej – wspominała Zofia Bednarz, była wiceprezydentka Gorzowa Wielkopolskiego i dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego. – My zerkaliśmy wtedy na starszych uczniów, maturzystów z podziwem, a oni nas... nie zauważali . Ale po latach znowu się spotkałyśmy z Dziunią , bo Kryspina, jej  córka, uczyła się w I LO. Potem  jeszcze bardziej nasze drogi się zeszły, bo jako wiceprezydent zajmowałam się gorzowską kulturą.  A nasze Liceum  Pedagogiczne było specyficzną szkołą, nie tylko wspaniale przygotowywało do zawodu, ale też do życia wśród ludzi. Miałam potem przyjemność współpracowania z absolwentami liceum i to byli najbardziej  oddani pedagodzy, którzy nigdy nie pytali „Za ile?” , tylko „Gdzie, kiedy, jak pomóc?” .  I Dziunia taka właśnie była.  Kto się z nią się zetknął, ten nie przeszedł obojętnie.  Zresztą ona by na to nie pozwoliła. Każdego potrafiła w coś  wkręcić, zaangażować.

O swojej wieloletniej współpracy z Władysławą Staryszak, jako szefową klubu Jedynka, opowiadał  Paweł Leszczyński, prezes  gorzowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego: - Pani Dziunia kochała ludzi i świat, łączyła ludzi niezależnie od ich poglądów. Mówi się, że „każdego można zastąpić”, ale to nieprawda. Są ludzie, których nie da się zastąpić, których bardzo brakuje...

Jednym z uczestników spotkania był dawny uczeń Władysławy Staryszak, teraz już starszy pan:  - Uczyła mnie w szkole podstawowej języka polskiego, była dobrą nauczycielką  - zapewniał Kazimierz Szymański. - Nie pamiętam, aby komuś postawiła dwóję, ja miałem czwórkę z polskiego. I dzięki pani Dziuni zacząłem  jeździć na harcerskie biwaki.

Bohaterkę spotkania wspominali też m.in. Maria Dratwińska, wieloletnia  była prezeska  gorzowskiego Koła i Oddziału  Związku Sybiraków, Iwona  Turczyńska, dyrektorka  Szkoły Podstawowej nr 21 imienia Orląt Lwowskich i Czesław Ganda,  prezes Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury.  

W czasie spotkania odbyła się też niespodziewana uroczystość.  Maria Brożek, prezeska gorzowskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich wręczyła Kryspinie Wojciechowicz, córce Władysławy Staryszak, odznakę 30-lecia  TML i KPW. : - Chcieliśmy wręczyć  tę odznakę Dziuni w hospicjum.  I już mieliśmy jechać, ale okazało się, że  zmarła kilka godzin wcześniej...

Kryspina Wojciechowicz ciepło opowiadając o swojej Mamie, jej zapracowaniu  i „braku czasu na gotowanie” , wspomniała też o jej wielkiej słabości do biżuterii: korali, naszyjników,  bransoletek z kamieniami,  broszek z filcu. I wszystkie te rzeczy pozostawione przez jej Mamę,  można było podczas spotkania kupić w szlachetnym celu, bowiem pieniądze, zebrane do puszki, zostaną  przekazane gorzowskiemu Hospicjum im. św. Kamila.   

Spotkanie w Bibliotece Pedagogicznej Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego,  prowadziły: Magdalena Płatonow i Barbara Tymszan.  Biogram i prezentację multimedialną przygotowały: Hanna Ciepiela,  Monika Markowska, Sandra Sokołowska,  a wystawę: Mariola Tarnowska.  Nad całością czuwała pomysłodawczyni cyklu: Izabela Mądrzak.

Hanna Ciepiela

Fot. Monika Panek, Anna Piątek

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x