Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Antoniego, Gracji, Lucjana , 13 czerwca 2025

Nowa płyta nagrana w Jazz Clubie „Pod Filarami”

2025-06-12, Kultura

Nakładem wytwórni U Jazz Me ukazał się najnowszy winyl zespołu Late Night Poems – „Rise & Bloom” nagrany w Jazz Clubie „Pod Filarami”.

medium_news_header_43872.jpg
Fot. Materiały prasowe

Trwa dobra passa gorzowskich Filarów. Jeszcze nie ucichły echa wielkiego koncertu z okazji 40-lecia Małej Akademii Jazzu, a już głośno zaczyna się robić wokół świetnej płyty nagranej w naszym klubie, i to z udziałem gorzowskiego muzyka. To druga płyta zespołu Late Night Poems założonego przez trójmiejskiego basistę Piotra Lemańczyka i rzeszowskiego poetę i rapera Bartłomieja „Eskaubei” Skubisza. Poprzednia, dobrze przyjęta „Ostatni dzień lata”, ukazała się na winylu w 2023 roku, wydana przez U Know Me Records. Obecnie skład zespołu uzupełniają Michał Szkil na fortepianie, Dawid Fortuna na perkusji i znakomity gorzowski saksofonista Marek Konarski. Za kompozycje odpowiadają w różnych proporcjach wszyscy członkowie zespołu, z pewną przewagą Piotra Lemańczyka, natomiast teksty to dzieło „Eskaubei”. 

Materiał na płytę zarejestrowano w trakcie kilkugodzinnej sesji „Pod Filarami” 22 lutego 2024 r. na tzw. setkę. Jedna próba i dwa podejścia do każdego utworu i tyle. Płyta została nagrana w około cztery godziny. Praktycznie bez postprodukcji, tylko miks i mastering pod winylowe wydanie. Tak o tym nagraniu poetycko napisał „Eskaubei”:

,,Wyobraź sobie jazz club żywcem wyjęty z Nowego Jorku lat 90. Wyobraź sobie jazz club w jednym z polskich robotniczych miast średniej wielkości, który funkcjonuje nieprzerwanie od ponad 40 lat, napędzany i prowadzony przez jednego, niestrudzonego człowieka. Grali tam najwięksi z kraju i ze świata. Spoglądają na Ciebie ze ścian. Jazz w powietrzu można kroić tam nożem.

Po 10 godzinach drogi za kółkiem schodzę w dobrze mi znane progi i czuję się jak w domu. Robimy intensywną wieczorną próbę. Sprawdzam, które teksty najlepiej rezonują z muzyką kolegów. Nazajutrz klub zamienia się w studio nagrań i pośród tych ścian, które widziały tak wiele, rejestrujemy album na setkę w nieco ponad 4 godziny. Niektórzy z nas spotkali się po raz pierwszy wczoraj i po raz pierwszy ze sobą zagrali. Byliśmy tego dnia razem, graliśmy razem, a dobre jazzowe duchy sprzyjały. Słowo niosło się z muzyką. Ponad nami Gorzów tętnił życiem dnia powszedniego, a w Jazz Clubie „Pod Filarami” wykuwało się piękno. Nie pierwszy i nie ostatni raz, ale po raz pierwszy w ponadczterdziestoletniej historii uchwycony moment ukazuje się w postaci płyty winylowej. To nie mogło wydarzyć się gdzie indziej’’.

Słucham tej płyty już któryś raz z rzędu i wciąż mnie zaskakuje swoją jazzową kompetencją i poetycką dojrzałością. Słucha się tego znakomicie, pięknie wydana, pięknie zrealizowana. Jak Piotr Lemańczyk, który ma za sobą olbrzymi jazzowy dorobek, mówi, że to jedna z najlepszych płyt, jakie dotąd nagrał, a nagrał ich naprawdę sporo, to robi wrażenie. Poezje Bartłomieja to osobny temat, mam duże uznanie dla tych tekstów, dla ich realistycznej koncepcji. Nie wchodząc w zaawansowane analizy, powiem, że dobrze wie, o czym pisze, bo zna bohaterów i historie, które opisuje. Tam nie ma zmyślonych postaci i sytuacji, sprawdziłem. Wokalnie to raczej nie jest rap, autor określa to jako spoken word, jazz & poetry, i to chyba najlepsze określenia.

Marek Konarski, jako nowa postać w zespole, odnalazł się tu znakomicie, jego wysmakowane sola to absolutne mistrzostwo, świetnie wtopił się w atmosferę sesji. Spora część materiału to zbiorowe improwizacje, czasem ocierające się o free, ale to nie jest muzyka hermetyczna i nieprzystępna. Właśnie w tym zbiorowym procesie twórczym najlepiej słychać atmosferę, jaka panowała w klubowej piwnicy tamtego gorącego zimowego dnia.

Płyta została wydana w dwóch wersjach, na czarnym winylu dostępnym w powszechnej dystrybucji i na pięknym, złotym, sprzedawanym na koncertach. Dla osób z dobrym refleksem i zasobniejszym portfelem dostępny jest limitowany pakiet kolekcjonerski (powstało tylko osiem takich zestawów).

To już druga jazzowa płyta nagrana „Pod Filarami”. Poprzednia to „We See the Light 59/62” Krzysztofa „Pumy” Piaseckiego i Adama Wendta z udziałem Jana Nowickiego i „Eskaubei”, nagrana w lockdownie, w czasie covidowej sesji 13 i 14 marca 2020 r.

Marek Demidowicz

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x