Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kultura »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Dzieciaki i jazz

2012-12-18, Kultura

Grupa fotograficzna działająca przy Jazz Clubie „Pod Filarami”, nazywana od tytułu pierwszej wystawy „…bo wszystko jest muzyką”, przygotowała kolejną wystawę, która została otwarta we wtorek, 18 grudnia, w Jazz Clubie. Jej tytuł „Muzyka, dzieciaki i… jazz”. Jest to trzecia wystawa tej nieformalnej grupy fotografów, którą skrzyknęła Katarzyna Radkiewicz.

medium_news_header_2383.jpg

Swoje prace prezentują Aneta Stosor, Magdalena Szadej, Katarzyna Radkiewicz, Michał Kapuściński, Artur Suchocki i Jacek Wasilewski. Bohaterami fotografii są dzieci – grające na instrumentach, podczas zajęć Małej Akademii Jazzu, podczas koncertu Josha Redman z zespołem James Farm. 

Podczas otwarcia wystawy Bogusław Dziekański, szef Jazz Clubu „Pod Filarami” i organizator Małej Akademii Jazzu opowiedział o idei akademii i jej 26-letniej historii w Gorzowie. Celem Małej Akademii Jazzu jest edukacja estetyczna, w szczególności muzyczna, dzieci i młodzieży, umuzykalnienie, rozwijanie słuchu muzycznego i poczucia rytmu, przygotowanie do uczestnictwa w kulturze, kształtowanie nawyków i potrzeb kulturalnych. MAJ wydała już 32 tys. „Dyplomów Jazzfana”. Jej zasługą jest wykształcenie się gorzowskiego środowiska jazzmanów. Również poszerzające się grono odbiorców muzyki jazzowej to w dużej mierze zasługa MAJ. Słuchacze tej nietypowej uczelni zasiadają jako publiczność na koncertach, często na podłodze, na schodach – jak było na koncercie Redmana, co samych muzyków wyraźnie zauroczyło. Te epizody w obiektywie Anety Stosor i Michała Kapuścińskiego można obejrzeć w klubie.

Pozostali autorzy uchwycili inne momenty na styku dzieci i muzyki. Katarzyna Radkiewicz zadawała nawet prowokacyjne pytanie: czy poszli na łatwiznę fotografując dzieci? Nie, zdecydowanie nie. Dzieci są bardzo wdzięcznymi obiektami obserwacji, ale uchwycenie ich na zdjęciu jest niebywale trudne. One wiercą się, kręcą i mają w nosie to, że fotografia będzie poruszona, złej jakości. Trzeba naprawdę nieźle się nagimnastykować, żeby te wdzięczne obiekty i kreowane przez nie sytuacje zatrzymać w kadrze. Autorom wystawy „Muzyka, dzieciaki i ...jazz” to się udało.

(df)

 

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x