2013-01-08, Kultura
Co roku na początku stycznia z koncertami kolęd i pastorałek prezentują się „Mali Gorzowiacy”. W tym roku w Gorzowie śpiewali w katedrze, w kościele pw. Pięciu Polskich Męczenników oraz w kościele w Deszcznie.
W każdym koncercie uczestniczyło ok. 150 członków zespołu ubranych w polskie stroje ludowe. Towarzyszyła im kapela pod kierownictwem Beaty Byczkiewicz, w skład której wchodzą: skrzypce prym, skrzypce sekund, klarnet, trąbka, kontrabas. Wszystkie instrumenty zostały wykonane przez twórców ludowych. Chórem dyrygowała Maria Szupiluk w pięknym stroju z Dąbrówki Wielkopolskiej z okazałym, koronkowym czepcem.
Zespół „Mali Gorzowiacy” powstał w 1981 roku i choć ciągle ma w nazwie „Mali”, najstarsi jego uczestnicy już przeprowadzają do zespołu swoje dzieci. Od początku kierują nim Maria i Krzysztof Szupilukowie, a pracuje on w Młodzieżowym Domu Kultury. Na repertuar „Małych Gorzowiaków” składają się tańce, zabawy i scenki rodzajowe z całej Polski. 150 członków zespołu pracuje w pięciu grupach, systematycznie, wraz z wiekiem, awansuje do coraz starszej, potem członkowie odchodzą, by powrócić na zajęcia specjalne i na doroczne koncerty. Z zespołem po prostu nie sposób się rozstać. Na całe życie pozostają nie tylko umiejętności taneczne, ale wspomnienia wspólnych występów i bardzo częstych wyjazdów z koncertami na całym świecie. A każdy wyjazd to nowe wrażenia, nowe znajomości, nowe kontakty i ciągła nauka języków obcych.
Co sprawia, że zespół tańca ludowego, forma daleka od aktualnych mód, ciągle cieszy się dużym zainteresowaniem dzieci i młodzieży, w tym także chłopców? Chyba decyduje o tym nie czysta miłość do folkloru, ale także to, co daje szeroko pojęta kultura, a co od lat wpajają swoim podopiecznym znakomici wychowawcy przez sztukę – Maria i Krzysztof Szupilukowie. W ostatnich latach postawili na korzystanie z otwartości świata, ilość ich zagranicznych, atrakcyjnych wyjazdów stale rośnie.
Ważne też, że wszędzie koncerty „Małych Gorzowiaków” przyjmowane są entuzjastycznie. Polski folklor jest żywy, dynamiczny, stroje kolorowe, a wykonanie tańców zawsze perfekcyjne. Niestety, coraz mniej zaproszeń mają „Mali Gorzowiacy” od organizatorów imprez w Polsce. Nawet w Gorzowie pokazują się nieczęsto: zazwyczaj na dorocznych koncertach w teatrze organizowanych dla rodziców i najbliższych, a także w czerwcu podczas Międzynarodowego Festiwalu Pieśni i Tańca, którego zespół jest organizatorem.
Każdy występ zespołu jest atrakcyjny i dlatego kościoły, w których koncertował zespół wypełnione były po brzegi. Wielu rodziców przyprowadzało swoje dzieci, aby zobaczyły rówieśników pięknie śpiewających i piękne wyglądających w strojach ludowych. A może taki występ stanie się zachętą do udziału w zespole?
„Mali Gorzowiacy” śpiewali klasyczne, polskie kolędy, które chciało się śpiewać razem z nimi, a także mało znane lub już zapomniane regionalne pastorałki lub kantyczki. Wszystkie bardzo melodyjne.
W tym roku już nie będzie kolejnego koncertu kolęd „Małych Gorzowiaków”, ale proszę o nich pamiętać w przyszłym roku. Stawią się na pewno.
Krystyna Kamińska
Robert
Borowy
Niedawno obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Tańca. Skoro jest taniec i teatr, to musi być Bartosz Bandura i jego grupa Strefa 2B, tym razem ze spektaklem NIGDY ZAWSZE TERAZ, jaki miał miejsce w gorzowskim teatrze.
Z piosenką na ustach powitali maj
Zaproszenie do zwiedzania Filharmonii Gorzowskiej
Znamy laureatów Konfrontacji Fotograficznych
Nestorka gorzowskiej kultury obchodzi urodziny
Wyprawy pozwalają pokonać słabość
Wiosenne dźwięki popłynęły dla seniorów
Wernisaż w niebieskich koszulach
Rekin uśmiecha się do widzów
Gorzów znany jak Los Angeles?
