2012-10-13, Kultura
W sobotnie popołudnie na Dolinkach otwarta została prywatna galeria sztuki artysty Jerzego Zgorzałka. Trafić do niej dość trudno, bo ul. Okólna 31a, to adres schowany w bocznej odnodze głównego przebiegu tej ulicy.
Mimo to na otwarcie przyszło całkiem sporo ludzi. Artysta wraz z żoną witali wszystkich bardzo serdecznie a do otwarcia przygotowali się bardzo starannie. Jerzy Zgorzałek w galerii wyeksponował około 70 swoich obrazów olejnych oraz albumy z fotografiami swoich wcześniejszych prac, z wernisaży i wycinkami prasowymi. Stała także nietypowa sztaluga z rozpoczętym płótnem. Artysta, który trzy miesiące temu przeprowadził się z Warszawy do Gorzowa, maluje przede wszystkim pejzaże, bo – jak sam mówi – z abstrakcjonizmu dawno temu wyrósł. Na ścianach dominują więc pejzaże - o tematyce kolejowej, jak urokliwa parowozownia, stary pociąg w nieistniejącym już pejzażu miejskim przedwojennej Warszawy, pociąg pędzący między polami, stacyjki - są też uliczki i kamieniczki Wolsztyna, innych miasteczek, są pejzaże beskidzkie. Z przyjemnością się je ogląda, bo jest to kawałek niezłego malarstwa.
Galeria połączona jest z pracownią malarską oraz agencją reklamową. Autor zaprasza wszystkich na kawę, na rozmowy o sztuce, o życiu. Malarz bardzo zachwalał agencję nieruchomości, która znalazła mu miejsce na galerię i mieszkanie i wszystko za niego załatwiła, podczas gdy on cały czas przebywał jeszcze w Warszawie. Jak przystało na wernisaż było wino, ale poprzedził je szampan (dla dzieci był bezalkoholowy) i ciasteczka. Od mieszkańców teraz zależy czy galeria będzie żyła czy ograniczy się do roli pracowni. Po sąsiedzku jest Liceum Plastyczne, co powinno chyba dać galerii wielu odwiedzających.
(df)
Teatr im. Juliusza Osterwy zakończył sezon artystyczny oraz rozpoczął cykl wydarzeń w ramach Sceny Letniej.