2018-01-31, Kultura
Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Gorzowie i Miejskie Centrum Kultury zapraszają na program poetycko-muzyczny będący promocją „Księgi imion” autorstwa Ferdynanda Głodzika w dniu 1 lutego 2018 r. o godzinie 18.00 w MCK przy ulicy Drzymały 26.
Książkę będzie można nabyć w dniu promocji po programie, bezpośrednio od autora. Książka nie będzie dostępna w księgarniach. Gdyby ktoś nie mógł być na promocji, a będzie zainteresowany zakupem książki może się kontaktować z autorem: tel.: 603 242 728 lub e-mail: fred@go.onet.pl
x
Oto kilka wybranych tekstów z książki Ferdynanda Głodzika:
x
x
Aneta
Gdy kobieta ma porządek w swych szufladach,
chodzi w szpilkach i podoba się facetom,
nie przysypia na szkoleniach ni wykładach,
to na ogół ona zwykle jest Anetą.
W swej torebce nosi duży złoty grzebień,
w szafach zawsze ma koronki, tiul i jedwab.
Ile prawdy jest w tym wszystkim, sam już nie wiem,
lecz poecie wolno czasem trochę zełgać.
Ceni rzeczy wyszukane i markowe,
lubi kupić sobie bluzkę przed wypłatą.
Wielu mężczyzn wtedy traci dla niej głowę,
a ja tylko się przyglądam. Jak Anatol.
Arleta
Trudno nudzić się u boku tej kobiety,
bo Arleta miewa wady i zalety.
Świetnie czuje się w salonach lub na scenie,
wtedy czarem swym zadziwia otoczenie.
Oko bardzo spostrzegawcze, umysł bystry,
a charakter ekspansywny, wręcz porywczy.
Delikatna, ciężko znosi niewygody,
lubi luksus oraz szybkie samochody.
Ckliwe tony romantyczne jej nie służą,
więc nieczęsto poetycką bywa muzą,
lecz w satyrze mocny akcent w mig dostrzega
i dlatego znakomity z niej podżegacz!
Beata
Na początku zwykle mama jest i tata,
za niespełna roczek zjawia się Beata.
Najpierw mleczko, soczki, kupki oraz nieład;
tak zaczyna swe dzieciństwo większość Beat.
Proza życia. Lecz to jeszcze nie jest wszystko,
bo Beata czasem pragnie być artystką!
Chociaż drobna z niej istota - szara myszka -
lubi sporty i nie łapie ją zadyszka.
Gdyś samotny, opuszczony - wierz mi, bracie -
nie trać czasu i oświadczaj się Beacie!
Sami wkrótce zobaczycie, że mam rację,
bo wystąpić chcę o beatyfikację!
Edward
Kto w rodzinie, wśród znajomych ma Edwarda,
wie, że postać to sękata oraz harda.
Słabeuszy i mięczaków ma w pogardzie;
on się nigdy nie poddaje, bo jest twardziel.
Wstaje wcześnie, bo nie lubi długo sypiać,
umie zadbać należycie o pryncypia.
Gdy przejściowo mu się zdarzy klepać biedę,
wtedy czasem z niego wyjdzie mały Edek.
Przed smutkami się skutecznie umie chronić,
znajdzie niszę bodaj w każdej kakofonii.
Sam sympatią osobnika tego darzę,
bom go poznał kiedyś w niezbyt mlecznym barze.
Edyta
Eteryczna, tajemnicza, trochę skryta,
cicha, skromna, delikatna, to Edyta,
trudno u niej zaufania zdobyć kredyt.
To poniekąd wspólna cecha wszystkich Edyt.
Wielu panów wzdycha do niej, marzy skrycie
poszukując swego miejsca przy Edycie.
W tej materii sam dowody mam niezbite,
że mężczyźnie trudno zdobyć jest Edytę.
W swych marzeniach powtarzałem nieraz słowa:
Ach, Edyto, pragnę z tobą edytować!
Aż ukradkiem, przypadkowo raz, wieczorem,
zobaczyłem ją ze swoim Edytorem!
Feliks
Trzyma fason, choć w dostatki nie opływa,
na zaczepkę umie odgryźć się z przekąsem,
każdy chętnie z nim wypije garniec piwa,
w gniew nie wpada, lecz uśmiecha się pod wąsem.
Ma pomysłów na psikusy bardzo wiele,
on w miasteczku zna dokładnie wszystkie plotki,
bo w Feliksie drzemie zawsze psotny Felek,
nie da nabrać się na bajer słodkiej trzpiotki.
W towarzystwie dba o dobrą atmosferę;
gdym go poznał, to kolońską pachniał wodą.
W moim mieście Feliks wziętym był fryzjerem
i do ślubu czesał często pannę młodą.
red
Miejskie Centrum Kultury oraz gorzowski oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich zaprasza na XXXI Spotkania Wykonawców Piosenki Kresowej im. Piotra Frankowa „Kresoviana 2025".