2012-04-29, Dom i ogród
Mamy już za sobą, na szczęście, epokę budowanie domów z wielkiej płyty, obowiązkowego wyklejania papierową tapetą nierównych ścian, płytek PCV na podłodze, a pod ścianami meblościanki z seryjnej produkcji, obok klasycznej wersalki, a po środku dwa fotele obite materiałem niepodobnym do skóry, drewnopodobną ławę i coś tam jeszcze, co akurat udało nam się kupić.
O mniej lub bardziej siermiężnej reszcie nie warto już wspominać. Bo nie było wyboru. Teraz domy budowane są w innej technologii, według indywidualnych projektów, z użyciem innych materiałów i często wykończenie jest już naszą indywidualna sprawą, bo mieszkanie odbieramy w tzw. stanie surowym. Ba, możemy nawet kształtować swoje mieszkanie na etapie projektowania czy budowania.
Jak dzisiaj urządza się wnętrza mieszkalne, jak się projektuje te wnętrza, zapytaliśmy Bożenę Tamulską, właścicielkę autorskiej pracowni projektowej architektury wnętrz GOART z Gorzowa.
- Dużo ludzi korzysta z fachowych porad, pomysłów projektantów wnętrz?
- O tak, coraz więcej. Powodów jest kilka: zagubienie w świecie bogactwa oferowanych towarów i usług, natłok reklam, presja stylów promowanych, a z drugiej strony wykonawca, który oczekuje jasnych i czytelnych informacji. A przecież marzymy o swoim pięknym mieszkaniu, domu, które ma być też funkcjonalne i przyjazne. Żeby więc wybrać sensowne rozwiązania, coraz częściej idziemy do osoby, która profesjonalnie tym się zajmuje. Mamy ponadto pewność, że nasze koszty są logicznie i sensownie poniesione. Wtedy nas satysfakcjonują podwójnie.
- W którym momencie, na jakim etapie najczęściej zaczyna się pani praca?
- Najlepszy jest ten czas kiedy dopiero myślimy o budowie domu czy zakupie mieszkania, generalnie im wcześniej tym lepiej. Gdy są już ławy, są mury i dach zamyka przestrzeń domu lub ścianki działowe dzielą gęsto wnętrze, rodzi się w nas niepewność. Uzmysławiamy sobie, że może jednak nie o to nam chodziło. Dlatego chroniąc się przed wątpliwościami klienci przychodzą, oczekując satysfakcjonujących rozwiązań, nawet w takiej fazie realizacji budowy. Ale i wówczas mam możliwość znalezienia korzystnych rozwiązań, spełniających oczekiwania inwestora. Dlatego niezmiernie ważna jest dla mnie i dla podjętego zadania projektowego, rozmowa z klientem i jego rodziną, żeby z ich upodobań, miłych przyzwyczajeń, gustów, nawyków i potrzeb, z ich stylu życia i z ich marzeń wykreować wnętrze mieszkalne najbliższe ich potrzebom, więc bliskie i przyjazne.
- Klienci mają jakieś pomysły, wizje czy zdają się całkowicie na panią?
- Często mają tylko sugestie wyraźne, w stylu „ niech będzie to dom dla mnie bardzo wygodny” czasem istotne oczekiwania stylowe i funkcjonalne, jak dzieci, rodzina, gabinet w domu, salka sportowa, koniecznie mały basen a obok kort, czasem marzą o tym , aby zaprezentować przyjaciołom i bliskim i wysmakowane stylistycznie wnętrze swojego apartamentu.
- I wówczas może pani popuścić wodze fantazji?
- Naturalne jest, że potrzebujmy satysfakcji zawodowej. Znajduję ją w radości i zadowoleniu inwestorów, widząc ich spełnione marzenia.
- Czego inwestorzy od pani najczęściej oczekują?
- Zrealizowania właśnie tych marzeń, o których czasami nawet nie wiedzą, bądź nie mają czasu na odkrycie ich w sobie.
- Często jednak marzenia drogo kosztują, nawet za drogo…
- To prawda, że nie zawsze orientujemy się w kosztach w początkowej fazie inwestycji obejmującej nasze mieszkanie czy też dom. Stąd akcentowana już na wstępie, nawet pobieżna, analiza finansowa wymaganych wydatków otwiera znakomicie drogę do istotnej fazy szczegółowych uzgodnień i projektowania.
- Jakie dzisiaj są tendencje, żeby nie powiedzieć mody, które uwzględnia się przy projektowaniu wnętrz?
- Generalnie wszyscy chcemy żyć we wnętrzach nowoczesnych, i to niezależnie od wieku, ale uwielbiam także łączyć elementy nowoczesności z akcentami klasycznymi, które mają swoją historię, do których klient jest przywiązany rodzinnie lub odkrył w sobie taką pasję. To może być na przykład szafa gdańska, stuletnie dwa fotele, miśnieńska waza porcelanowa czy też XIX-wieczny żyrandol ze szkła weneckiego.
- I projektuje pani pokój pod żyrandol?
- Niekoniecznie, gdyż trzeba tylko w logicznym dysonansie wykonać taką kompozycję, aby finalnie pojawiło się odczucie zadziwiającej harmonii. Spełnienie tego warunku uzyskujemy poprzez posiadaną wiedzę, doświadczenie i precyzyjne dopasowanie każdego elementu.
- Jakie kolory są obowiązujące?
- Ogólnie rzecz biorąc, dzisiaj dominują szarości, surowość i chropowatość materiałów, występuje szkło , metal, świetnie, że odradza się sympatia do naturalnego drewna w czystej postaci. Tym zachwycamy się, gdy znajdujemy się we wnętrzach handlowych, hotelowych,sportowych... Jednakże nasze mieszkania, domy mają być dla nas azylem, miejscem relaksu, miłego wypoczynku, dlatego potrzebujemy sporej dozy ostrożności i rozwagi, odwołania się do własnego stylu życia i własnej psychiki, aby odpowiedzieć na pytanie, w jak wystylizowanym wnętrzu nasze życie znajdzie się w pożądanej równowadze. Może bardziej potrzebujemy kameralności, wysokiej estetyki, piękna i ciepła pastelowych barw ?
- Oddzielna kuchnia czy duży salon z aneksem kuchennym?
- Styl życia jest wyznacznikiem rozwiązań funkcjonalnych. Dzisiaj rodzina potrzebuje szczególnej więzi i kontaktu. Nie chcemy i nie powinnyśmy się izolować. Dlatego bardzo często idealnym rozwiązaniem jest kuchnia otwarta z dużym stołem do codziennych spotkań i rozmów, do sprawdzenia lekcji dziecka, do wspólnej kolacji. Otwarcie domowej przestrzeni rodzi ciepłe relacje rodzinne. Wiemy, że potrzeba bliskości jest zakodowana w naszej naturze. Jednakże, gdy mieszkanie nasze jest wręcz małe, cierpliwie szukać należy najbardziej stosownego rozwiązania, pamiętając, że to ono jest dla nas a nie odwrotnie !
- Co ponadto stanowi istotę dobrego wnętrza ?
- Dużą uwagę przywiązuję do oświetlenia. Tutaj nie ma klasycznych rozwiązań. Chodzi o to, żeby w każdej chwili, w każdym miejscu można było zapalić światło, które będzie także cieszyło oko i tworzyło nastrój. I oszczędnie świeciło. Najkorzystniejsze jest oświetlenie dopasowane do funkcji pomieszczenia czy poszczególnych funkcji w tym pomieszczeniu. Uwzględniam w projektach moc źródła światła, charakterystykę strumienia, barwę i na koniec decydujemy się na stosowną oprawę dla danego źródła.
- W tradycyjnym kształcie i wyglądzie łazienki coś zmieniamy?
- Często przestawiamy, nawet drzwi i ściany. Wnętrze musi być nade wszystko funkcjonalne. Natomiast wyposażenie łazienki z wielką satysfakcją zadowoli dzisiaj każdą osobę. Istotne jest tutaj także precyzyjne skomponowanie poszczególnych urządzeń ze względu na wymiary, rodzaj użytkowania oraz potrzeby użytkowników.
- Ale kafelki pozostają?
- Nie do końca. W tzw. mokrej strefie muszą być, ale nie ma potrzeby montować ich we wnętrzach całkowicie prywatnych na wszystkich ścianach i aż pod linię sufitu. Intrygujący efekt salonu łazienkowego uzyskujemy ze ścianami pokrytymi farbą dekoracyjną, stiukiem, obłożonymi naturalnym kamieniem. Natomiast niezmiennie królująca płytka ceramiczna, dzisiaj także gresowa, szklana lub z elementami metalu bądź drewna prezentuje się dzisiaj w bogactwie tysięcy barw i kształtów. Naprawdę mamy w czym wybierać.
- Zdarza się, że ktoś jeszcze życzy sobie tapetę na ścianę?
- Oczywiście, ale to są już zupełnie inne tapety niż kiedyś. Inna jakość, inne też względy za nimi przemawiają. Są tapety mające wyrafinowane, oryginalne wzory, wręcz dzieła sztuki projektowane przez znanych i modnych projektantów. A koszt ? To prawda, że możemy je znaleźć niejednokrotnie na górnej półce cenowej.
- A jakie jest pani wymarzone mieszkanie?
- Najpierw gdzie: przede wszystkim nie gdziekolwiek, ale też nie w centrum miasta, najlepiej w sąsiedztwie przyjaciół, serdecznych znajomych, pamiętamy też o rodzinie. Jakie: słoneczne – z oknami na południe i zachód i na piękny zaprojektowany przez mnie ogród, nie za duże - żeby się nawzajem nie szukać, funkcjonalne - żeby nawet z zamkniętymi oczami trafić tam, gdzie trzeba, nie potykając się o meble, więc na swój sposób przestronne, bez nadmiaru mebli i przedmiotów, bo lubię ciepły minimalizm.
Taką szczególną oszczędność w wypełnianiu przestrzeni staram się zaszczepić swoim inwestorom własnych mieszkań i domów, by mieli w naturalny sposób otwartą drogę do wzbogacania swojego domu w niepowtarzalne akcenty, tego „czegoś od siebie”. Może obraz z podróży, filiżanka z markowej produkcji, osobiste wyjątkowe zdjęcie samodzielnie gdzieś zrobione... Akcentujemy własne „ja” we własnym domu i czujemy się świetnie.
Jan Delijewski
Foto. Bożena Tamulska