2012-11-21, Prosto z miasta
Podczas lipcowej rozprawy przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie, w sprawie tzw. gorzowskiej afery budowlanej, sąd poprosił biegłą Teresa Paczkowską o uzupełnienie tej opinii, w tym m.in. o wyjaśnienia związane z trybem i forma powstawania tej opinii. Na ten czas rozprawa został odroczona.
Biegła dostarczyła swoją opinię wraz z wyjaśnieniami do sądu na początku listopada br., skąd trafiła już do wszystkich zainteresowanych, żeby mogli się z nimi zapoznać przed wznowieniem rozprawy. Co nowego do sprawy wnoszą nowe wyjaśnienia i opnie biegłej i jakie mogą przynieść korzyści oskarżonym, którzy domagali się tych wyjaśnień?
- Biegła podtrzymuje swoje tezy, odpowiada na wątpliwości i składa dodatkowe wyjaśnienia, czyniąc zadość żądaniu sądu – mówi mecenas Jerzy Synowiec, obrońca jednego z oskarżonych w tym procesie. – To umożliwia sądowi wyznaczenie nowego terminu rozprawy i myślę, że stanie się tak w ciągu kilku najbliższych dni. Sama opinia biegłej, w mojej ocenie, nie wnosi niczego nowego, nie pojawiają się tam żadne nowe elementy, a tym, samym nie zmienia się też ocena sprawy. To z kolei umożliwia sądowi wydanie wyroku.
Przypominamy, że na werdykt sądu czeka 17 skazanych w pierwszej instancji szefów i pracowników firm budowlanych oraz urzędników miejskich z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem na czele.
Sprawa dotyczy największych gorzowskich inwestycji z lat 1999 – 2003, w tym budowy trasy średnicowej oraz modernizacji drogi krajowej nr 22. Prokuratura postawiła w tej sprawie 51 zarzutów, a na ławie oskarżonych zasiadło 17 oskarżonych. W ocenie prokuratury podczas realizacji tych inwestycji dochodziło do korupcji, zawyżania faktur oraz płacenia za niewykonane prace i usługi. Proceder polegać miał na tym, że towarzysko powiązane z sobą osoby z przedsiębiorstw zaangażowanych do realizacji inwestycji oraz magistratu wyprowadzały pieniądze z kasy miasta i firm budowlanych.
Prezydent T. Jędrzejczak miał cztery zarzuty dotyczące działania na szkodę miasta i firm budowlanych, poprzez przekraczanie uprawnień i poświadczenie nieprawdy.
Proces ruszył jesienią 2008 roku. Wyroki skazujące, w lipcu ubr., usłyszało 17 oskarżonych, w tym, Tadeusz Jędrzejczak, który został skazany na 6 lat pozbawienia wolności (prokurator domagał się 7 lat), zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 8 lat oraz wysoką karę finansową. W uzasadnieniu znalazł się m.in. opis tego, jak to prezydent miał polecić prezesom spółek PBI oraz Marciniak S.A. wpłacenie biznesmenowi z Żywca po ponad 400 tyś zł za dostawę krzewów na miejskie inwestycje. W rewanżu ów biznesmen, mający znajomości w Agencji Mienia Wojskowego, miał załatwić tańszy wykup ziemi po dawnym poligonie na rogatkach Gorzowa. Pieniądze zostały przekazane, krzewów nikt nigdy nie zobaczył.
W związku z tą sprawą Tadeusz Jędrzejczak jesienią 2004 r. został zatrzymany przez ABW, a później tymczasowo aresztowany. W styczniu 2005 r. opuścił szczeciński areszt i wrócił na fotel prezydenta miasta. Próbowano go odwołać ze stanowiska w referendum, ale frekwencja był zbyt niska i próba okazała się nieskuteczna. Prezydent Jędrzejczak rządzi miastem od 1998 r. to już jego trzecia kadencja. W wyborach 2010 r. wygrał reelekcję już w pierwszej turze. Wcześniej był przez klika kadencji posłem z ramienia SLD, z którego wystąpił po wybuchu afery budowlanej.
Jan Delijewski
Za nami jedenasta edycja bardzo popularnej w Gorzowie akcji ekologicznej ,,Wymień Odpady na Kulturalne Wypady’’.