2012-12-10, Prosto z miasta
Dopiero po Nowym Roku, 7 i 11 stycznia 2013 r odbędzie kolejna rozprawa apelacyjna w sprawie tzw. gorzowskiej afery budowlanej. Taki termin wyznaczył Sąd Apelacyjny w Szczecinie, po zapoznaniu się z dodatkowymi wyjaśnieniami biegłej Teresy Paczkowskiej, do których odnieśli się również oskarżeni za pośrednictwem swych adwokatów. Nie ma jednak pewności, że w tym terminie zapadnie wyrok.
Na kolejnej rozprawie, sad najpierw zdecyduje czy dopuści nowe dokumenty jako dowody w sprawie oraz czy dojdzie do kolejnego przesłuchanie biegłej oraz jej pomocników, o co wnioskują m.in. obrońcy prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, którzy od początku podważają ustalenia prezentowane przez biegłą. Zarzucają jej bowiem nieznajomość rzeczy i wyciąganie błędnych wniosków. Tym samym kwestionują zrzuty stawiane przez prokuraturę i podtrzymane przez gorzowski sąd okręgowy, który wydał wyroki skazujące w pierwszej inastancji.
Przypominamy, że na werdykt sądu apelacyjnego czeka 17 skazanych w pierwszej instancji szefów i pracowników firm budowlanych oraz urzędników miejskich z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem na czele.
Sprawa dotyczy największych gorzowskich inwestycji z lat 1999 – 2003, w tym budowy trasy średnicowej oraz modernizacji drogi krajowej nr 22. Prokuratura postawiła w tej sprawie 51 zarzutów, a na ławie oskarżonych zasiadło 17 oskarżonych. W ocenie prokuratury podczas realizacji tych inwestycji dochodziło do korupcji, zawyżania faktur oraz płacenia za niewykonane prace i usługi. Proceder polegać miał na tym, że towarzysko powiązane z sobą osoby z przedsiębiorstw zaangażowanych do realizacji inwestycji oraz magistratu wyprowadzały pieniądze z kasy miasta i firm budowlanych. Prezydent T. Jędrzejczak miał cztery zarzuty dotyczące działania na szkodę miasta i firm budowlanych, poprzez przekraczanie uprawnień i poświadczenie nieprawdy.
Proces ruszył jesienią 2008 roku. Wyroki skazujące, w lipcu ubr., usłyszało 17 oskarżonych, w tym, Tadeusz Jędrzejczak, który został skazany na 6 lat pozbawienia wolności (prokurator domagał się 7 lat), zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 8 lat oraz wysoką karę finansową. W uzasadnieniu znalazł się m.in. opis tego, jak to prezydent miał polecić prezesom spółek PBI oraz Marciniak S.A. wpłacenie biznesmenowi z Żywca po ponad 400 tyś zł za dostawę krzewów na miejskie inwestycje. W rewanżu ów biznesmen, mający znajomości w Agencji Mienia Wojskowego, miał załatwić tańszy wykup ziemi po dawnym poligonie na rogatkach Gorzowa. Pieniądze zostały przekazane, krzewów nikt nigdy nie zobaczył.
W związku z tą sprawą Tadeusz Jędrzejczak jesienią 2004 r. został zatrzymany przez ABW, a później tymczasowo aresztowany. W styczniu 2005 r. opuścił szczeciński areszt i wrócił na fotel prezydenta miasta. Próbowano go odwołać ze stanowiska w referendum, ale frekwencja był zbyt niska i próba okazała się nieskuteczna. Prezydent Jędrzejczak rządzi miastem od 1998 r,. to już jego trzecia kadencja. W wyborach 2010 r. wygrał reelekcję już w pierwszej turze.
Del.
Za nami jedenasta edycja bardzo popularnej w Gorzowie akcji ekologicznej ,,Wymień Odpady na Kulturalne Wypady’’.