2013-03-18, Prosto z miasta
Kiedy w Gorzowie mówimy, że inwestowanie grubych milionów w lotnisko w Babimoście i dofinansowywanie urzędniczych lotów do Warszawy jest marnotrawieniem unijnych i publicznych pieniędzy, to zielonogórscy politycy i lubuscy marszałkowie śmieją się nam w twarz i dalej robią swoje.
Kiedy niemiecka prasa pokazuje absurdalne pomysły na wydawanie wspólnotowych euro, z portem lotniczym Zielona Góra na czele, to słyszymy, że tego lotniska wymaga lubuska stanu, bo to i prestiż, i argument dla inwestorów, i w ogóle rozwój lubuskiej ziemi.
Z drugiej strony słyszymy, że samorząd województwa jest za biedny, by przyszła szpitalna spółka mogła wystartować bez jakiekolwiek balastu zadłużenia. Marszałkowie i zarząd, a w ślad za nimi zapewne i sejmik, łaskawie i ewentualnie się zgodzą jedynie, by to zadłużenie w głównej mierze było wobec samorządowej kasy, które niepubliczny szpital w Gorzowie spłacać będzie mógł latami. I kiedy za 20-30 lat szpital spłaci już swoje długi, to pieniądze będą jak znalazł w marszałkowskiej kasie. Bowiem bardzo się przydadzą na spłatę zadłużenia babimojskiego kosmodromu, które może wówczas sięgnąć poziomu obecnego zadłużenia szpitala.
Prestiż przecież kosztuje i to sporo. No i może coś jednak z tego wyjdzie, a raczej poleci w świat szeroki. A ludzie, w tym gorzowianie, jak chorowali, tak będą chorować. Leczyć zaś mogą się wszędzie, nawet w Zielonej Górze. Tym bardziej, że na dachu szpitala jest już lądowisko dla śmigłowców ratowniczych , a przybędzie jeszcze medycyna na uniwersytecie i będzie też uniwersytecka klinika. I to będzie już coś więcej niż prestiż.
Ciągle nie mogę jednak zrozumieć dlaczego prestiż jest ważniejszy i cenniejszy od zdrowia i życia? Dlaczego w jednym województwie stosuje się tak różne miary wobec tego, co się dzieje w Zielonej Górze i Gorzowie? Dlaczego większość tego, co w Zielonej Górze z natury raczej jest lubuskie, a większość tego, co w Gorzowie raczej musi być gorzowskie, z wszelkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami? Zwłaszcza finansowymi...
I przykrość przy tym bierze, kiedy się widzi i słyszy, jak niektórzy gorzowianie stają się bardziej lubuscy niż bardzo lubuscy zielonogórzanie.
Leszek Zadrojć
Za nami jedenasta edycja bardzo popularnej w Gorzowie akcji ekologicznej ,,Wymień Odpady na Kulturalne Wypady’’.