2014-04-12, Prosto z miasta
- Od chwili wyprowadzki się ze starej biblioteki poszukiwaliśmy możliwości pełnej rewitalizacji budynku, ale dopiero teraz pojawiła się możliwość realizacji tego ambitnego planu – mówi Edward Jaworski, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Przypomnijmy, że w 2008 roku nasza książnica przeprowadziła się do nowoczesnego kompleksu, który został postawiony w dużej części ze środków unijnych na rogu ulic Kosynierów Gdyńskich i Sikorskiego, w samym sąsiedztwie starej biblioteki. Od razu pojawiły się jednak problemy co zrobić z ponad 100-letnim obiektem, nazywanym willą Hansa Lehmanna, który jest integralną częścią WiMBP.
- Zwłaszcza, że jest to jeden z najpiękniejszych budynków w mieście, należący, podobnie jak Pałac Ślubów, do tzw. berlińskiej secesji. Przed pięcioma laty poczyniliśmy starania w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego zdobycia środków finansowych na generalny remont, a naszym sprzymierzeńcem był wiceminister i generalny konserwator zabytków Tomasz Merta. Niestety, jego tragiczna śmierć w Smoleńsku skomplikowała dalsze działania – przypomina dyrektor Jaworski.
I tak nieużytkowana willa z każdym rokiem ulegała szybkiej destrukcji, jej zużycie na poziomie ponad 60 procent wymagało niezwłocznego podjęcia prac konserwatorskich. Szefostwo WiMBP czyniło wszystko co w mocy, żeby uchronić obiekt przed dalszym niszczeniem. I szukało pieniędzy. Łatwo nie było, ale w pewnym momencie udało się wyskrobać niespełna pół miliona złotych z ministerstwa oraz samorządu wojewódzkiego, dzięki czemu zabezpieczono dach i poddasze, wymieniono opierzenia, rynny, rury, okna, deski podłogowe na poddaszu oraz odnowiono więźbę dachową. O poważniejszym remoncie nie było jednak mowy. A warto przypomnieć, że willa od chwili powstania w 1903 roku nigdy nie przeszła gruntownej rewitalizacji. Inna sprawa, że wiele elementów, w tym konstrukcyjnych znajduje się w przyzwoitym stanie i nie trzeba będzie ich wymieniać, co najwyższej zakonserwować.
- Willa znajduje się pod obserwacją konserwatora zabytków, jest właściwie dozorowana, a poza tym jakoś kiedyś robiono solidniej. Może dlatego, że drzewo było sezonowane w sposób naturalny, nie sztucznie – kręci głową dyrektor.
Po latach starań właśnie pojawiła się szansa na kompleksowy remont, poczynając od izolacji piwnic, kończąc na dachu. Willa znalazła się w programie rewitalizacji zdegradowanych obszarów miejskich i wiejskich. I w ramach projektu Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego dostanie na remont 1.912.500 zł. Całkowity koszt wyniesie 2,6 mln zł. Prace budowlane zaczną się prawdopodobnie w maju a ich koniec zaplanowano wstępnie na koniec roku. Zakres rzeczowy inwestycji obejmować będzie nie tylko remont, lecz zakup i montaż wyposażenia.
Na remoncie zyska nie tylko biblioteka, ale przede wszystkim miasto, które wzbogaci się o jeden z piękniejszych obiektów reprezentacyjnych. – Tak w duchu zaczynam się uśmiechać, że idziemy drogą biblioteki narodowej. Jak wielu zapewne orientuje się książnica w Warszawie ma potężne obiekty przy alei Niepodległości, ale na placu Krasińskich znajduje się Pałac Rzeczpospolitej. Są tam zbiory specjalne. I ten pałac jest takim obiektem reprezentacyjnym. U nas tę rolę przejmie willa, a nowoczesna część biblioteki będzie służyła do celów, nazwijmy to, produkcyjnych – tłumaczy dyrektor.
Co znajdzie się w wyremontowanej willi, mającej 824 metry kwadratowe powierzchni użytkowej? Na poddaszu planowane jest utworzenie dużej galerii wystawienniczej, gdzie swoje pracę będą mogli prezentować regionalni artyści. W mniejszych pomieszczeniach znajdą się galeryjki m.in. dla wystaw karykatur, kartografii regionalnej, malarstwa, szkiców. W obiekcie przygotowane zostaną dwa pomieszczenia do działań na rzecz integracji społeczności lokalnej, w tym środowisk kombatanckich. Do tego ulokowane zostaną zbiory specjalne z czytelnią, muzeum książki, pracownia digitalizacji połączona z wydawnictwem własnym. W planie jest też uruchomienie w części piwnicznej restauracyjki, do której wejście będzie niezależne od całego obiektu.
Robert Borowy
Były prezydent Gorzowa Henryk Maciej Woźniak zachęca obecnego prezydenta miasta Jacka Wójcickiego do zakupu historycznej dla naszego miasta fontanny i umieszczenia jej na skwerze Małej Akademii jazzu. W tej sprawie napisał list, który w całości publikujemy.