2015-01-09, Prosto z miasta
O współczesnym pojęciu rewitalizacji, sposobach jej prowadzenia oraz oczekiwanych skutkach rozmawiał Wojciech Kłosowski, znany specjalista od tych spraw, z gorzowskimi dziennikarzami.
Specjalista media tym razem potraktował jak źródło wiedzy.
Na spotkanie z Wojciechem Kłosowskim dziennikarzy do ratusza zaprosił prezydent Jacek Wójcicki. A sam ekspert tak tłumaczył ten pomysł – Jesteście państwo z racji pracy lepiej zorientowani, wiecie o mieście więcej, aniżeli ja po trzech dniach oglądania go. Stąd prośba, abyście się państwo podzielili wiedzą.
Rewitalizacja po nowemu
Dotychczas pod pojęciem rewitalizacja w Gorzowie rozumiano rzeczywiste, materialne prace zmierzające do odnowy starej i zniszczonej substancji miejskiej. Jej odmienne rozumienie zaprezentował Wojciech Kłosowski, który tłumaczył, że rewitalizacja w nowym ujęciu to przede wszystkim rozwiązywanie problemów społeczności lokalnych w centrach historycznych miast, czyli w takim obszarze, jakim w Gorzowie jest Nowe Miasto, dzielnica opisana ulicami: Jagiełły, Drzymały, Wyszyńskiego, Mickiewicza, Kosynierów Gdyńskich i Wybickiego.
Bo jak tłumaczył ekspert, właśnie w takich dzielnicach następuje kumulacja negatywnych zjawisk społecznych, jakimi są bieda, bezrobocie, słabsze wyniki kształcenia oraz degradacja tkanki materialnej, czyli domów, w których mieszkają ludzie z dzielnicy.
Nie konsultacje a dialog
Kluczem do przeprowadzenia skutecznej rewitalizacji musi być właściwe rozpoznanie problemu. – Nie mogą to być konsultacje, bo nie chodzi o to, aby eksperci coś tam przygotowali, jakąś diagnozę i zapoznali z tym projektem mieszkańców. Chodzi o to, aby mieszkańców do tego przekonać, i robią to różnego rodzaju specjaliści, którzy potrafią rozmawiać z ludźmi, nie boją się dialogu społecznego – mówił Wojciech Kłosowski.
Już wiadomo, że przygotowanie rewitalizacji potrwa przynajmniej pół roku. Będzie się odbywać pod kierunkiem Wojciecha Kłosowskiego. Ekspert przestrzega jednak, że cała akcja potrwa od trzech do pięciu lat i nie można zakładać, że powiedzie się na 100 procent, bo zawsze się znajdą ludzie, którzy negować będą zarówno założenia, jak i sens takich akcji.
- Moim zdaniem taka operacja powinna się powieść, ponieważ w Gorzowie widać energię, widać chęć zmian. Dlatego przystąpimy do takiej rewitalizacji, jaką przedstawia nam ekspert – mówi prezydent Jacek Wójcicki.
Renata Ochwat
Pierwszy pochód majowy w powojennym Gorzowie odbył się w 1946, ostatni w 1988 roku. Przez te lata spontaniczne przejścia przez miasto ubarwiał albo Szymon Gięty, albo demokratyczna opozycja.