Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Elżbiety, Marka, Pauli , 18 czerwca 2025

Powojenne archiwum gorzowian powstaje w bibliotece

2017-06-28, Prosto z miasta

Zdjęcia, świadectwa, telegramy, ulotki, kartki na żywność – to można już zobaczyć w książnicy wojewódzkiej.

medium_news_header_18856.jpg

To pierwszy plon akcji „Zbieramy pamiątki powojennego Gorzowa”.

- Prosimy gorzowian, aby nam przynosili swoje dokumenty, zdjęcia, różnego rodzaju materiały wiążące się życiem Gorzowa po II wojnie światowej. My te dokumenty skanujemy, katalogujemy i udostępniamy, bo to przecież o to chodzi, o udostępnianie – mówi Grażyna Kostkiewicz-Górska, kierownik działu regionalnego Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta, która jest koordynatorką akcji. I to ona właśnie w ostatnich dniach czerwca otwierała pierwszą wystawę – efekt akcji.

Żeby tylko zdjęcia nie zginęły….

Domowe zdjęcia przyniosły do biblioteki siostry Lilla Sławuta i Henryka Nowicka z domu Krawczyk. Na wystawę przyszły z mamą Wiktorią. I to starsza pani podkreślał, że zdjęcia mają wrócić do domu. Obie córki uspokajały, że na pewno tak się stanie. –To bardzo dobry pomysł, żeby powstawał taka kolekcja, bo w każdym domu jest coś ciekawego, za każdym kryje się jakaś ciekawa historia – mówiła Henryka Nowicka. I razem z mamą oraz siostrą ze wzruszeniem oglądały dobrze im znane rodzinne zdjęcia, które przez fakt wystawienie ich na publicznej wystawie zyskały nieco innego charakteru. A pani Lilla Sławuta zwracała uwagę, że na zdjęciach są one obie, ich brat Zbigniew, ale także i następne pokolenie, bo ich dzieci i mężowie. Obie siostry to gorzowianki, a rodzice przyjechali z Kresów z okolic Grodna. – Kto by pamiętał tak dokładnie, tyle lat minęło, a człowiek już dziś wiekowy – mówiła pani Wiktoria Kaczmarek.

Pewna depesza z niezwykłą opowieścią i inne ciekawostki

Jednym z niezwykłych eksponatów jest depesza nadana przez gorzowski szpital psychiatryczny do pana Mariana Derkacza. Treść smutna – Teresa Derkacz nie żyje. Teresa to była mama pana Ryszarda. I szpital tę wieść wysłał 8 grudnia 1982 roku. Depesza na adres: Gorzów, ul. Garbary przyszła 12 grudnia. – To był ostatni moment, bo gdy pan Derkacz dotarł do szpitala, to zwłoki mamy były przygotowywane do pochowania w zbiorowym grobie – opowiada Grażyna Kostkiewicz-Górska.

Pan Derkcz ofiarował książnicy także swoje osobiste dokumenty, jak świadectwo chrztu, zresztą z zapisem „Ryszard Marjan Derkacz:, swoje świadectwa szkolne oraz największą ciekawostkę – czyli karty dań z gorzowskich restauracji z lat 70. i 80. – Kto by przypuszczał, że ludzie coś takiego kolekcjonują – komentowali ci, którzy na wystawę przyszli. A obejrzeć można i karty z Casablanki, Kosmosu, Popularnej, Słowiańskiej. – To jest prawdziwe cacko. Takie druki to naprawdę duża rzadkość – mówi Grażyna Kostkiewicz-Górska.

Na wystawie można także zobaczyć plakat z pierwszych dożynek, które się odbyły we wrześniu w 1945 roku w Gorzowie. Przyniósł go do biblioteki Ryszard Rut. – Może to trudne do wyobrażenia, ale kupiłem ten plakat zwyczajnie na targu – opowiada właściciel.

Na ekspozycji znalazło się także prywatne zdjęcie Pawła Zacharka z pasierbem Jerzym Łagockim, wówczas małym chłopczykiem oraz trochę innych ciekawostek.

- Nie kończymy akcji. Będziemy zbierać takie pamiątki czasów minionych przez cały czas. A co więcej, nagrywamy rozmowy z mieszkańcami i już na stronie biblioteki pierwsze można już odsłuchiwać – mówi Grażyna Kostkiewicz-Górska.

Wystawę naprawdę ciekawych dokumentów życia codziennego gorzowian można oglądać na parterze książnicy. Potrwa przez lato.

roch

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x