Kto powinien administrować gorzowskim cmentarzem?

2017-07-03, Prosto z miasta

Na wniosek 11 gorzowskich radnych odbyła się nadzwyczajna sesja rady miasta dotycząca zarządzania gorzowskim cmentarzem komunalnym.

Sesja miała zakończyć się przyjęciem stanowiska, ale ,,za’’ byli tylko radni PiS oraz Jerzy Sobolewski i Halina Kunicka z klubu PO. Pozostali radni zagłosowali przeciw, choć trzeba przyznać, że niemal wszyscy są zgodni, że przyszedł czas na uporządkowanie spraw związanych z zarządzaniem cmentarza. Problemem dla większości radnych jest to, że od wielu lat do przetargu na administrowanie cmentarza przystępuje jedna i ta sama spółka, która spełnia wysokie wymagania stawiane w specyfikacji. Druga sprawa to ciągłe dyskusje, czy Gorzów powinien pójść śladem innych miast i przejąć zarządzanie nekropolią poprzez własną spółkę lub zakład budżetowy?

Grzegorz Musiałowicz, radny klubu Ludzie dla Miasta, powiedział, że sesja była potrzebna, gdyż dyskusja na niej była prowadzona w sposób merytoryczny. Uważa, że jest spora szansa na wyciągnięcie właściwych wniosków i w sposobie dalszego zarządzania cmentarzem komunalnym zapewne w niedługim zostaną wprowadzone korzystne zmiany.

- Dla naszego klubu najważniejszy jest interes mieszkańców i wszelkie działania powinny do tego zmierzać – kontynuuje. – Należy szukać rozwiązania z jednej strony zabezpieczającego interes mieszkańców, z drugiej najbardziej opłacalnego dla budżetu miasta. Sprawą drugorzędną jest, jaką formę ostatecznie zastosujemy. Oczywiście obecna sytuacja ma prawo wzbudzać emocje, gdyż do przetargu przystępuje i wygrywa ciągle jeden podmiot. Prezydent powinien zastanowić się, czy nie należy dokonać zmian w specyfikacji, a może szukać innych rozwiązań, takich jak powołanie kolejnej spółki miejskiej – kończy.

Krzysztof Kochanowski z klubu radnych Nowoczesny Gorzów jest zdania, że najlepszym rozwiązaniem będzie najpierw dokładne wyliczenie korzyści płynących z samodzielnego zarządzania cmentarzem lub przez firmę prywatną?

- Należy to uczynić metodą porównawczą – uważa. - Wystarczy dokładnie przyjrzeć się, jak wygląda to w innych miastach, podobnej wielkości do naszego. Dobrze, że doszło do sesji, bo warto też poszukać odpowiedzi, dlaczego od kilkunastu lat tylko jedna firma uczestniczy w przetargach? Wiemy już, że warunki stawiane w specyfikacji dla wielu innych chętnych są zbyt wygórowane. Myślę, że należy zastanowić się nad zmniejszeniem progów dostępności, zwłaszcza, że jest to specyficzny rynek i trudno znaleźć na nim wiele firm, które mają w swoim doświadczeniu administrowanie nekropoliami z minimum 35 tysiącami miejsc pochówków. Trzeba jednak też uważać na wybór, bo można narobić sobie bałaganu, jeżeli postawi się na kogoś niesprawdzonego. Sumując, albo postawmy na konkurencyjność albo zlećmy to miejskiej spółce, wcześniej dokonując dokładnej analizy, który wariant przyniesie większe korzyści budżetowi miasta – podkreśla.

Radni PiS stoją z kolei na stanowisku, że należy uczynić wszystko, żeby przetarg na zarządzanie cmentarzem był bardziej konkurencyjny niż to ma miejsce obecnie. – W gospodarce wolnorynkowej należy dążyć do cen konkurencyjnych, a tego teraz nie mamy – mówi szef klubu radnych Paweł Ludniewski. - Administrowanie cmentarzem nie jest czymś bardzo skomplikowanym, żeby stawiać kandydatom wygórowane warunki. Jesteśmy tym samym zwolennikami przejęcia usług przed miasto. Ta forma działalności jest dochodowa i skoro ten proceder trwa 18 lat łatwo wyliczyć, ile pieniędzy mogło pozostać w budżecie. Miastem należy zarządzać w ten sposób, żeby starać się czerpać przychody z dziedzin, z których można. Dlatego zachęcamy prezydenta do wyboru metody zarządzania cmentarzem, poprzez spółkę lub zakład budżetowy – tłumaczy.

Patryk Broszko z klubu Gorzów Plus zauważa, że prezydent miasta już wcześniej poinformował zainteresowanych, że trwają prace nad przejęciem zarządzania cmentarzem, ale jest zdania, że sesja była potrzebna.

- Unaoczniła nam, w jaki sposób to wszystko przez lata funkcjonuje, ażeby podejmować dobre decyzje trzeba mieć pełną wiedzę – mówi. – Radni nie są od rozstrzygania, czy coś dzieje się złego, bo od tego są odpowiednie organy państwowe, ale radni na pewno muszą kontrolować władzę wykonawczą i to czynimy. Jestem za przejęciem zarządzania nekropolią przez miasto, bo to niesie również korzyści dla lokalnych firm pogrzebowych, a w konsekwencji dla ich klientów, czyli naszych mieszkańców. Przypomnę, że podobną dyskusję odbywaliśmy na temat utrzymania miejskiej zieleni. Miasto zajęło się tym i w pełni to się sprawdza. Warto więc spróbować zrobić to ze cmentarzem. Zawsze można wycofać się z tego modelu, gdyby okazało się, że miasto nie radzi sobie – uważa.

Szef radnych PO Jerzy Sobolewski proponuje zwrócić uwagę, jak ten model funkcjonuje w sąsiednich miasta, w Zielonej Górze, Szczecinie czy Poznaniu.

- Podstawową rzeczą zawsze jest konkurencyjność w tego typu działalności i dlatego nasze miasto powinno dążyć do rozwiązań pozwalających na zbieranie zysków, a nie dopłacaniu do istniejącego stanu. Martwią też nieprawidłowości, o których usłyszeliśmy na sesji, co oznacza, że miasto nie sprawuje pełnej kontroli nad administratorem cmentarza. Zastanawiające jest także, że przez 18 lat w przetargach uczestniczy tylko jeden podmiot – nie kryje zdziwienia i zaraz dodaje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby miasto administrowało cmentarzem. - Prezydent powinien jak najszybciej zająć się tym problemem, bo przez ostatni rok nie widać, żeby cokolwiek w tej sprawie konkretnego zrobił – kończy.

Do podjęcia przez prezydenta decyzji o zmianie zasad zarządzania cmentarzem zachęcał Dariusz Dutkiewicz z Polskiej Izby Pogrzebowej, zwracając uwagę, że Gorzów jest w tej sprawie ewenementem w skali kraju.

Prezydent Jacek Wójcicki uważa, że sesja była niepotrzebna. Miasto przygotowuje co prawda kolejny przetarg, ale potem chce zlecić prowadzenie cmentarza jednej z miejskich spółek. Dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Agnieszka Kuźba wyjaśnia z kolei, że rocznie miasto na prowadzeniu cmentarza zarabia około dwóch milionów złotych, z czego połowę wypłaca zarządcy. Zdaniem przewodniczącego rady miasta Sebastiana Pieńkowskiego pieniądze te powinny pozostawać jednak w budżecie.