2018-01-22, Prosto z miasta
Domy Kereta – tak od kilku lat określa się wąskie budynki.
Mało kto chce pamiętać, że w mieście mamy jeden, a tak naprawdę dwa budynki, które też są takimi swoistymi domami.
- To zwyczajnie wstyd, że od lat popada w ruinę budynek, który jest najwęższą budowlą w całym pasie ziem zachodnich. Przecież to mogłaby być prawdziwa atrakcja turystyczna – mówi mecenas Jerzy Synowiec, autor książki „Sto miejsc wstydu”, w której unikatowa w skali kraju budowla znalazła poczesne miejsce.
Specyficznie się tam mieszkało
- No i patrz pani, przechodzę tędy często, a zupełnie jakoś mi do głowy nie przyszło, że to może być cos niezwykłego – mówi starsza pani spotkana przed wąską kamienicą przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Wąska – bo w języku architektury tylko jednoosiowa, a mówiąc bardziej przystępnie, fasada ma zaledwie 3 metry.
Smutno wygląda. Zamurowane okno na I piętrze, zamurowane wejście widoczne z bramy wiodącej na podwórko. Od 2007 roku nikt tam nie mieszka, bo stan techniczny budynku był kiepski i magistrat postanowił kamienicę zamknąć.
Dwupiętrowa kamienica znajduje się nad bramą wjazdową na posesję nr 59. Przez lata były tam dwa mieszkania. - Oj, specyficzne są tam mieszkania. Wchodzi się od oficyny klatką schodową, która każde z mieszkań dzieli na dwie części. Po prawej są trzy przechodnie pokoje, a po lewej kuchnia. Toaleta była na klatce schodowej - wspomina mieszkanka sąsiedniej kamienicy.
W kamienicy były mieszkania socjalne, ale po wyprowadzce lokatorów budynek popadał w ruinę. Po policzeniu kosztów remontu ZGM ponad dziesięć lat temu postanowił wyburzyć kamienicę. Ale jak się okazało, raczej nie można tego zrobić. Kamieniczka jest posadowiona między dwoma budynkami i nie wiadomo, czy jej konstrukcja nie jest powiązana z konstrukcją sąsiednich kamienic. Samo wyburzenie zablokowałoby dostęp do podwórka.
Nikt nie ma pomysłu, co z ciekawostką zrobić, więc sobie tak po prostu od lat stoi.
I druga wąska
Drugi wąski budynek znajduje się nieopodal. Ten ma więcej szczęścia, bo jest zamieszkany i nie grozi mu nic złego. Jego fasada też ma niewiele więcej, niż trzy metry. I choć wygląda jak osobny budynek, to jednak jest to oficyna stojącej obok. – W każdym razie wygląda jak osobny i też można byłoby zrobić go atrakcją turystyczną – uważa Andrzej Śliwiński, przewodnik i pilot turystyczny, który od czasu do czasu zagląda do Gorzowa.
Ciekawym jest to, że dwa najwęższe budynki znajdują się tak bisko siebie, mogłyby być atrakcją w mieście, w którym atrakcji brakuje. – Mamy takie lokalne domy Kereta i nikt nic z tym nie chce zrobić – mówi mecenas Jerzy Synowiec.
Dom Kereta
Dom Kereta to instalacja artystyczna zaprojektowana przez architekta Jakuba Szczęsnego z grupy projektowej Centrala, zbudowana w 2012 w pobliżu skrzyżowania ulic Chłodnej i Żelaznej na warszawskiej Woli. Obiekt został otwarty 20 października 2012. Znajduje się on w 152-centymetrowej szczelinie pomiędzy powojennym blokiem mieszkalnym przy ul. Chłodnej 22 i przedwojenną kamienicą przy ul. Żelaznej 74. Instalacja posiada wewnątrz trzy poziomy i zaprojektowana jest jako obiekt mieszkalny. Inwestorem jest Fundacja Polskiej Sztuki Nowoczesnej, generalnym wykonawcą spółka Awbud, a projektantem architekt Jakub Szczęsny. Instalacja została zaprojektowana jako pracownia dla izraelskiego pisarza Etgara Kereta i przeznaczona na miejsce działań kulturalnych.
Nazwa przyjęła się dla wszystkich bardzo wąskich budynków, stąd określenie na gorzowskie kamieniczki – lokalne domy Kereta.
roch
Za nami jedenasta edycja bardzo popularnej w Gorzowie akcji ekologicznej ,,Wymień Odpady na Kulturalne Wypady’’.