Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Temperament przysparzał Jej nie tylko rozgłosu

2022-01-10, Prosto z miasta

Pożegnaliśmy radną Grażynę Wojciechowską. Osobę wyjątkową, o której długo będziemy jednak jeszcze pamiętali.

Grażyna Wojciechowska podczas wigilijnego spotkania z Pionierami Gorzowa w grudniu 2021 roku
Grażyna Wojciechowska podczas wigilijnego spotkania z Pionierami Gorzowa w grudniu 2021 roku Fot. Zbigniew Wójcik

W lipcu skończyłaby dopiero 75 lat. Była jednak najstarszą radną, wybieraną siedmiokrotnie od 1994 roku, łącznie 27 lat w Radzie Miejskiej. Przede wszystkim to nauczycielka, oddelegowana niegdyś do pracy związkowej, a także działaczka społeczna, charytatywna, wolontariuszka, a także – zapomniana sportsmenka. Jeszcze 22 grudnia ub. r. brała udział w głosowaniu nad nowym budżetem miasta, wyszła przed końcem sesji, bo źle się czuła, w przeddzień sylwestra  była już na OIOM-ie, w poniedziałek, 3 stycznia – nie żyła. Na kolejny poniedziałek, 10 stycznia zapowiedziano jej pogrzeb, który ma mieć wyjątkową uroczystą oprawę. 

Grażyna Teresa, bo miała jednak dwa imiona, urodziła się jako Lewandowska i była „dziewczyną z Zawarcia”, jak sama często powtarzała, a dziś cytują to wszystkie prasowe nekrologi. Na Zawarciu  chodziła do „dziesiątki”, a w 1965 roku ukończyła LO nr 19. Wtedy właśnie, w wieku 18 lat opuściła na chwilę Gorzów i Zawarcie, by podjąć studia na Wydziale Nauczycielskim WSWF w Poznaniu. Po studiach wróciła na Zawarcie i do II LO, by uczyć wf (1969-1971), następnie była wuefistką w Zespole Szkół Elektrycznych, w 1983 r. oddelegowana została do pracy w ZNP, od 2006 r. jako emerytka pracowała w ZNP na pół etatu. 1.10.1982 została po raz pierwszy prezeską ZO ZNP w Gorzowie, ponownie w 1986 i 1990, we władzach ZNP w Gorzowie zasiadała do 2010; od lat 80. zasiadała także w Zarządzie Głównym ZNP, w 2004 była wiceprezeską Okręgu Lubuskiego ZNP;  była także członkiem Rady Wojewódzkiej OPZZ i wiceprzewodniczącą Komisji ds. Kobiet, w 1986 brała udział w II Zgromadzeniu OPZZ w Warszawie, w 2004 zasiadała w Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego.

W 1984 r. po raz pierwszy wybrana została do WRN, w 1988 r. ponownie z listy wojewódzkiej, gdzie otrzymała najwięcej głosów (148.543).  Jej ambicje sięgały jednak wyżej. W 1989 roku po raz pierwszy kandydowała do Sejmu, ubiegając się w „wyborach kontraktowych” o mandat nr 104 dla bezpartyjnych (8.457 głosów, 15,34%), w 2001 kandydowała do Senatu z listy KWW Wojciechowska (26.252, 8,31%), ponownie w 2005 z listy KW Socjaldemokracji Polskiej (25591, 9,40%).  Stała się jednak najpopularniejszą radną RM w Gorzowie, gdzie po raz pierwszy zasiadła w 1994, wybrana z listy SLD, ponownie w 1998 (808 głosów), w 2002, w 2006 z listy LiD (1110),  ale podawała się za niezależną,  w 2010 z KWW Tadeusza Jędrzejczaka, w 2014 – z listy PSL (521), w 2018 z listy KWW Jacka Wójcickiego, zdobyła wtedy aż 1 564 głosów (15,30%).

Słynęła z „niewyparzonego” języka, dosadnych, a nawet wulgarnych określeń, często obraźliwych, a nawet zniesławiających. Temperament  ten przysparzał jej nie tylko rozgłosu, ale także kłopotów. Miała rekordową ilość spraw sądowych, z tego powodu też straciła funkcję wiceprzewodniczącej RM. Wybrana po raz pierwszy  27.11.2002, funkcję tę pełniła  także przez całą VI kadencję (2006-2010) do połowy VII, odwołana 25.04.2012 z powodu właśnie ordynarnych odzywek i obrażania innych radnych.

Równie bogata była jej inna działalność społeczna. Przez wiele lat pracowała jako kurator społeczny w wydziale rodzinnym Sądu Rejonowego, była wiceprzewodniczącą Zarządu Okręgowego PCK, należała do Stowarzyszenia „Europa-Donna” i  Stowarzyszenia Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej, współpracowała z Gorzowskim Stowarzyszeniem Amazonek, była wolontariuszką Hospicjum, a od 2013 r. pozostawała prezeską własnej fundacji „Czysta woda”; w 2005 r. wspólnie z Janem Walentynowiczem kupiła tygodnik  „Ziemia Gorzowska”, który wydawała do jego likwidacji 27.08.2009.

Sama doczekała się niewielu wyróżnień. W 2017 r. otrzymał odznakę honorową „Za zasługi dla woj. lubuskiego”. W nekrologach i wspomnieniach nie wymienia się innych odznaczeń.

Od wczesnych lat uprawiała sport, jako uczennica II LO na MP juniorów w 1965 zajęła pierwsze miejsce w biegu na 60 m przez płotki, ustanawiając wynikiem 11,6 s do dziś chyba nie pobity rekord województwa (zielonogórskiego), ponadto – 8 s na 60 m, 12,8 s na 100 m, 11,6 s na 80 m/pł., 530 cm w skoku w dal. Wszystko to jednak zapisane zostało na konto Grażyny Lewandowskiej.

Nazwisko Wojciechowska „zawdzięcza” mężowi. Włodzimierz Wojciechowski (1941-2003), inżynier mechanik, od 1967 r. pracował w ZM „Gorzów”, ostatnio jako kierownik działu inwestycji. Córka Izabela, absolwentka I LO (1989) i studiów germanistycznych, prowadzi dziś szkołę językową.

Urna z prochami Grażyny Wojciechowskiej spocznie u boku męża na cmentarzu komunalnym przy ul. Żwirowej (kw. 17b, rz. 1, nr 6). Miejsce to znajduje się przy głównej alei cmentarza (prowadzi od pierwszej bramy), która uchodziła za pierwszą Aleję Zasłużonych.  

Jerzy Zysnarski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x