2022-01-14, Prosto z miasta
Niedawny pogrzeb gorzowskiej radnej Grażyny Wojciechowskiej miał oficjalną oprawę i uczestniczyło w nim mnóstwo ludzi.
 
       Nasze miasto już wcześniej oglądało podobne ceremonie, jak choćby pożegnanie biskupa Wilhelma Pluty w 1986 roku czy pogrzeb Edwarda Jancarza sześć lat później. Najbardziej intrygującą był pogrzeb domniemanej szwagierki egipskiego króla Mary von Carnam-Bornheim.
Dziś o wydarzeniach sprzed lat pamiętają przewodnicy turystyczni, lokalni historycy i chyba już nikt więcej. A przecież pogrzeb Marty de domo Frezet a po mężach Bounin, Fazil, von Carnap to było wydarzenie na niezwykłą, jak dla sennego Landsbergu skalę. Zanim o samej Marcie, która jakoś szczególnie związana z miastem nie była, zacząć opowieść od końca trzeba. Bo to jej pogrzeb stał się wydarzeniem na miarę epoki – lat 20. XX wieku.
Marta von Carnap-Bornheim zmarła 24 czerwca 1928 roku w Neapolu w rodzinnej rezydencji Villa Carnap. Po śmierci jej zabalsamowane ciało zostało sprowadzone do Landsbergu w specjalnej trumnie (według świadków z przezroczystym wiekiem) i tu, aż do 15 sierpnia 1928 roku, było wystawione na widok publiczny w katolickim kościele przy obecnej ulicy Warszawskiej (parafia pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego).
Jej pogrzeb stał się jednym z największych wydarzeń w dziejach miasta, które odbiło się szerokim echem w prasie europejskiej. Do przedwojennego Gorzowa zjechała szlachta i magnateria z Ameryki, Indii, Włoch i Egiptu. Przybyło ponad 200 dostojnych gości (mimo że data pogrzebu na prośbę rodziny była utrzymywana w tajemnicy) i tłumy mieszkańców Landsberga. Obok barona Constantina von Carnap Bornheim, który był protestantem w katolickim pogrzebie wzięli udział jej dwaj synowie.
 Według notatki sporządzonej przez urzędnika magistratu, byli to oficerowie brytyjscy w galowych mundurach. Jeden odbywał służbę w Indiach, a drugi w Australii. Przybyli też członkowie najbliższej i dalszej rodziny oraz przedstawiciele zakonu joannitów, którego członkiem był baron von Carnap, w obrzędowych czarnych płaszczach z białymi krzyżami. Według wielu źródeł, msza miała bardzo uroczystą oprawę. Śpiewały trzy chóry katolickie i znakomite gwiazdy opery włoskiej (divy Mafalda Salvatini i Gigli). Po mszy św. ozdobną trumnę przeniesiono do specjalnego samochodu pogrzebowego, który był jednym z 20 aut tworzących orszak pogrzebowy. Utworzony kondukt przeszedł do Janczewa, gdzie baronowa została pochowana w mauzoleum wybudowanym w 1880 roku, znajdującym się w majątku rodzinnym von Carnap. Baron Constantin von Carnap w 1945 roku wyjechał do Egiptu, gdzie dożył 94 lat. Zmarł 13 maja 1969 roku we włoskim szpitalu w miejscowości Abbasieh (koło Kairu). Pochowany został w Kairze
Według notatki sporządzonej przez urzędnika magistratu, byli to oficerowie brytyjscy w galowych mundurach. Jeden odbywał służbę w Indiach, a drugi w Australii. Przybyli też członkowie najbliższej i dalszej rodziny oraz przedstawiciele zakonu joannitów, którego członkiem był baron von Carnap, w obrzędowych czarnych płaszczach z białymi krzyżami. Według wielu źródeł, msza miała bardzo uroczystą oprawę. Śpiewały trzy chóry katolickie i znakomite gwiazdy opery włoskiej (divy Mafalda Salvatini i Gigli). Po mszy św. ozdobną trumnę przeniesiono do specjalnego samochodu pogrzebowego, który był jednym z 20 aut tworzących orszak pogrzebowy. Utworzony kondukt przeszedł do Janczewa, gdzie baronowa została pochowana w mauzoleum wybudowanym w 1880 roku, znajdującym się w majątku rodzinnym von Carnap. Baron Constantin von Carnap w 1945 roku wyjechał do Egiptu, gdzie dożył 94 lat. Zmarł 13 maja 1969 roku we włoskim szpitalu w miejscowości Abbasieh (koło Kairu). Pochowany został w Kairze
Marta von Carnap-Bornheim to jedna z barwniejszych postaci przełomu XIX i XX wieku. Ale też i tajemnicza. Nazywana błędnie egipską królową. Urodziła się 7 stycznia 1873 roku w Paryżu jako córka Jeana Louisa Nèmorina Frazeta i Marie Rose Biot. Nieznane są losy jej ojca, który przypuszczalnie jeszcze przed jej narodzeniem porzucił rodzinę. Była trzykrotnie zamężna: z katolikiem, muzułmaninem i protestantem, i trzykrotnie rozwiedziona.
Jej pierwszym mężem był Louis [François Paul] Bounin, którego poślubiła 26 listopada 1891 roku w Paryżu. Z tego związku urodziła się córka François Bounin. Jej drugim mężem był Turek - książę Egiptu - Aly Fazil (właśc. Aly Haidar Fazil Pasha - pierwszy kuzyn króla Egiptu Fuada I – członka tureckiego rodu zasiadającego na tronie królów Egiptu. Ich ślub odbył się 24 kwietnia 1898 roku w Maazoun Kekhia Ezbekieh w Kairze. Z tego związku narodziło się dwóch synów: Said Fazil (w 1898 roku w Neapolu) i Ibrahim Fazil (w 1901 roku w Kairze). Małżeństwo przetrwało do 1908 roku. Już po rozwodzie z księciem Alym Fazilem, Khedive Abbas Hilmi II ustanowił ją księżniczką.
19 czerwca 1912 roku w Westminster Registry Office w Londynie wyszła za mąż po raz trzeci, za Constantina Philippa von Carnap - barona i arystokratę, właściciela majątku rycerskiego z Janczewa. Pierwotnie landsberska prasa podawała, że baronowa von Carnap była wcześniej żoną brata króla Fuada, co było błędem, bo król w chwili jej śmierci miał zaledwie osiem lat.
Ze względu na tę dziennikarską pomyłkę Marthe Frezet von Carnap Bornheim do dzisiaj nazywana jest „egipską królową”. Według odnalezionych dokumentów, 7 listopada 1919 roku w Berlinie Marthe i Phillip Carnapowie wzięli rozwód. Był to rozwód fikcyjny, dzięki któremu mogła zrezygnować z niemieckiego obywatelstwa i uratować swój majątek. W rzeczywistości do końca życia byli związani ze sobą. Dzieci nie mieli.
Dwór przetrwał II wojnę, podobnie jak i mauzoleum. Budynki nie przetrwały jednak polskiego gospodarowania na tych ziemiach. Już w latach 50. były na tyle zrujnowane, że trzeba je było rozebrać. Dziś tylko park i staw oraz oficyny gospodarcze zaświadczają, że kiedyś był tu ładny dwór.
I już nikt nie wie, gdzie spoczywają doczesne szczątki egipskiej królowej.
Renata Ochwat
Korzystałam z tekstów Stanisławy Janickiej z „Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego” oraz z encyklopedii internetowej WiMB w Gorzowie. Zdjęcie z pogrzebu z zasobów Archiwum Państwowego.
 
         
         
         
         
         Ludzie cenieni i lubiani, albo tylko znani ze swej funkcji pełnionej w mieście, teraz lub w przeszłości. Gorzowianie, którzy sprawdzili się gdzie indziej, oraz ci, dla których Gorzów był tylko etapem w karierze. Oto sylwetki niektórych z nich, tych którzy odeszli w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Czasem tak cicho, że nikt prawie tego nie zauważył...
 Stawki większe niż w najbogatszych polskich miastach
         Stawki większe niż w najbogatszych polskich miastach
       
     
     
       
         
      Nowoczesna strefa saun na Słowiance
         Nowoczesna strefa saun na Słowiance
       
     
     
       
         
      Z miłości do kobiety, z ulubienia do piór
         Z miłości do kobiety, z ulubienia do piór
       
     
     
       
         
      Dziennego domu wsparcia dla chorych nie będzie
         Dziennego domu wsparcia dla chorych nie będzie
       
     
     
       
         
      Jak car z królem się spotkali i co świnia miała do tego
         Jak car z królem się spotkali i co świnia miała do tego
       
     
     
       
         
      Niewiele potrzeba, by sprawić innym radość
         Niewiele potrzeba, by sprawić innym radość
       
     
     
       
         
      Miejsce dziennego wsparcia jest dla nich bardzo ważne
         Miejsce dziennego wsparcia jest dla nich bardzo ważne
       
     
     
       
         
      Rynek w Gorzowie to przestrzeń o wyjątkowej historii
         Rynek w Gorzowie to przestrzeń o wyjątkowej historii
       
     
     
       
         
      Motyle wręczone. Wybór nie był prosty
         Motyle wręczone. Wybór nie był prosty