2023-03-29, Prosto z miasta
Mało kto interesuje się, co dzieje się ze zużytą wodą, czyli ściekami, które każdego dnia ,,produkuje” we własnym domu. A to długi i skomplikowany proces.
– Woda z urządzeń sanitarnych i nie tylko z nich, zarówno z domów jedno-, jak i wielorodzinnych, przez wewnętrzną instalację kanalizacyjną płynie na zewnątrz budynku do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Później, przez układ coraz większych kanałów sanitarnych trafia wreszcie do kolektorów o największych średnicach fi1000mm i fi1200mm – mówi Grzegorz Bachta, kierownik wydziału kanalizacji Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie.
Długa droga do oczyszczalni ścieków
Kolektory zlokalizowane są w centrum miasta, przy ulicach: Dąbrowskiego, Wyszyńskiego, Jagiełły, Warszawskiej, Spichrzowej, Dworcowej i Al. 11 Listopada. Z nich ścieki płyną do Centralnej Przepompowni Ścieków przy ulicy Sikorskiego.
– Trzeba pamiętać, że do miasta wpływają też ścieki z obszaru Związku Celowego MG-6, czyli z gminy Santok, Kłodawa, Lubiszyn, Bogdaniec i Deszczno – informuje G. Bachta.
Ponieważ położenie Gorzowa w terenie jest mocno zróżnicowane, ścieki transportowane są przez układ rurociągów grawitacyjnych i tłocznych oraz przez 324 przepompownie w kierunku miasta. Trafiają one do Centralnej Przepompowni Ścieków, a następnie sześcioma potężnymi pompami, pracującymi w układzie cyklicznym, przepompowywane są rurociągami fi800 do oczyszczalni przy ulicy Kostrzyńskiej.
- Warto zauważyć, że są obszary, które nie są skanalizowane, zarówno w Gorzowie, jak i gminach ościennych. Ścieki z nich są dowożone samochodami asenizacyjnymi z szamb przydomowych do punktów zlewnych – mówi G. Bachta.
Kanalizacja to nie śmietnik
Eksploatacją wszystkich urządzeń sieci kanalizacyjnej zajmuje się PWiK. Jak zapewnia kierownik G. Bachta, cały układ musi bez przerw sprawnie funkcjonować, stąd służby obsługują tę sieć całodobowo. Gdy tylko powstaje awaria, do pracy ruszają pracownicy ze specjalistycznym sprzętem, czyli popularne WUKO, którzy udrażniają zablokowany kanał czy naprawiają pompę w przepompowni. A wrogiem dla drożności sieci są rzeczy, które absolutnie trafić do niej nie powinny.
Najczęściej są to chusteczki nawilżające, pieluchy, tampony, patyczki, które zbijają się z zwartą masę, uniemożliwiając swobodny przepływ ścieków. Do kanalizacji trafiają też odpady budowlane, piasek, żwir, środki chemiczne, leki, farby oraz oleje. Te ostatnie tężeją w rurach i zmniejszają ich przepływ. Resztki jedzenia zaś, poza tym, że powodują zatory w sieci, sprzyjają namnażaniu się gryzoni.
Prowadzony jest systematyczny monitornig
PWiK prowadzi również kontrole, dzięki którym wykrywane są odprowadzenia wód opadowych i drenażowych do sieci kanalizacyjnej. – Jest to zabronione i podlega karze grzywny – przypomina G. Bachta.
Przedsiębiorstwo systematycznie monitoruje, ile ścieków dopływa do przepompowni z poszczególnych rejonów miasta i okolicznych miejscowości. Po wytypowaniu obszaru, skąd spływa zwiększona ilość ścieków, teren ten jest kontrolowany, a dostawca nielegalnych ścieków wykrywany. Otrzymuje on wówczas nakaz rozłączenia, gdyż odprowadzenia takie są zakazane.
Żeby nie było uciążliwie
Aby zneutralizować nieprzyjemny zapach ścieków, PWiK stosuje specjalne środki chemiczne przeciw ich zagniwaniu w rurociągach tłocznych. Na terenie miasta i obrzeżach ulokowanych jest 11 stacji dozujących takie środki. Stosowane są ponadto filtry antyodorowe – są one zamontowane pod włazami w centrum miasta, w głównych ciągach komunikacyjnych. Dzięki tym działaniom odczuwanie nieprzyjemnych zapachów przez mieszkańców jest ograniczane.
Przedsiębiorstwo cały czas inwestuje
Sieć kanalizacyjna Gorzowa powstała w drugiej połowie XIX wieku. Przybywało jej wraz z rozwojem miasta. Obecnie PWiK zarządza ponad 700 km sieci w obszarze Związku Celowego Gmin MG-6, a w samym Gorzowie – 351 km.
W ostatnich latach przedsiębiorstwo przeprowadziło metodą bezwykopową renowację dużych kolektorów sanitarnych, łącznie 10,5 km. Najbliższe plany rozbudowy sieci kanalizacyjnej zostały bardzo ograniczone, bowiem odczuwany jest brak celowych funduszy pomocowych Unii Europejskiej, a środków własnych jest coraz mniej.
Maja Szanter
Fot. PWiK
W sobotę, 26 kwietnia na terenie Gorzowskiego Rynku Hurtowego przy ul. Targowej czeka nas kolejna edycja znanej już wszystkim akcji ,,Wymień Odpady na Kulturalne Wypady’’.