2025-06-23, Prosto z miasta
Sprawa nazwy miasta teoretycznie została wyjaśniona w ubiegłym roku. Ale czy od strony formalno-prawnej na pewno wszystko jest w porządku?
Kampania, jaka w ubiegłym roku przetoczyła się przez Gorzów (Wielkopolski) pokazała, że nazwa miasta cały czas jest tematem gorącym i wzbudzającym wiele emocji. Głównie emocji. Finalnie, po konsultacjach społecznych, ankiecie i głosowaniu na formularzach za pozostawieniem dookreślającego przymiotnika Wielkopolski głosowało 66 procent osób, za pozbyciem się go – 34 procent. Głosowało niecałe 7 tysięcy gorzowian. W imieniu ponad stu tysięcy mieszkańców decyzję o pozostaniu przy starej nazwie podjęło około 4 procent z nich.
Nie wracamy do argumentów obu stron, nie analizujemy frekwencji, nie będziemy omawiać żadnego wątku, jaki się w roku 2024 pojawił. Wrócimy do jednego, który – jak uzasadniali zwolennicy amputowania z nazwy członu Wielkopolski – wróciłby bez względu na ostateczny wynik głosowania. Niejasny pozostaje bowiem nadal aspekt formalno-administracyjny rozstrzygnięć.
Wielkopolski i koniec dylematów
Nazwa miasta Gorzów Wielkopolski pojawiła się na mocy zarządzenia ministrów Administracji Publicznej i Ministra Ziem Odzyskanych z maja 1946 roku ,,o przywróceniu i ustaleniu urzędowych nazw miejscowości”. I teoretycznie wszystko jest jasne. Natomiast – na co zwracają uwagę już nie tylko gorzowianie – jak się sprawa ma, jeżeli na oficjalnych tablicach czy dokumentach pojawia się skrót i twór (krytykowany także przez niektórych językoznawców) w postaci Gorzowa Wlkp.?
Co, jeśli na wydawanych dowodach osobistych w miejscu organu wydającego pojawia się wpis: Prezydent Miasta Gorzowa Wlkp.? Nie ma bowiem oficjalnie takiego miasta, jak Gorzów Wlkp. Logicznie więc rzecz ujmując, nie może być też prezydenta takiego miasta. A idąc dalej – taki dowód osobisty wydaje się być zwyczajnie nieważny. Ale to tylko ułamek wątpliwości, bo nie gdzie indziej, jak na samym Urzędzie Miasta w różnych jego lokalizacjach, pismach, komunikatach obok siebie widzimy Wielkopolski i Wlkp. Podobnie jest w instytucjach miejskich. I właśnie tę sprawę należałoby uregulować, o czym mówili zwolennicy skrócenia nazwy – jeśli mieszkańcy zostawią człon Wielkopolski w nazwie, i tak znaczna część tablic, pieczątek itd. powinna zostać wymieniona. Mniejszy lub wręcz żaden problem jest z firmami czy w codziennej komunikacji, bo nawet najbardziej ortodoksyjni zwolennicy ,,wielkopolskości" miasta używają na co dzień tylko Gorzowa, natomiast urzędy administracji samorządowej czy rządowej powinny jednak działać zgodnie z literą prawa, trzymać się oficjalnych rozstrzygnięć, nie tworzyć chaosu i być konsekwentne.
- Na ogół nie uświadamiamy sobie, że bezwiednie co dzień w naszym mieście powszechnie łamane jest prawo przez oficjalne stosowanie substytutu w postaci Gorzów Wlkp. – mówi Henryk Maciej Woźniak, prezes zarządu Lubuskiej Organizacji Pracodawców, prezydent Gorzowa w latach 1994-1998, senator, jeden z inicjatorów wznowienia dyskusji o nazwie miasta i usunięcia z niej członu Wielkopolski.
- Po debatach publicznych, które organizowałem na przełomie roku 2015 i 2016 sprawę tablic urzędowych swoich agend uporządkował Lubuski Urząd Wojewódzki. Ratusz dalej śpi, mimo że włodarze miasta wykazali się tchórzostwem chowając za plecy inicjatorów, zamiast odważnie stanąć na czele procesu powrotu do historycznej nazwy miasta – dodaje. Zdaniem H. M. Woźniaka sprawa jest bardzo prosta – jest urzędowy wykaz nazw miejscowości, a w nim: Gorzów Wielkopolski. Koniec dylematów.
Dylematy jednak są
Tymczasem w Gorzowie pod tym względem jest bałagan. O stosowanie nazwy Gorzów Wlkp. zapytaliśmy najpierw u źródła, czyli w gorzowskim magistracie. Konkretnie pytanie brzmiało - czy dowody osobiste, na których widnieje Gorzów Wlkp. są ważne?
- Kwestia leży w kompetencjach administracji rządowej – krótko odpowiedział Wiesław Ciepiela, rzecznik Urzędu Miasta.
Po kolejnym pytaniu rzecznik nadal odsyłał do stolicy. – Zarówno kwestie nazewnictwa miast w Polsce, format i strukturę dowodów osobistych, ale również inne dylematy (...) może rozstrzygnąć legislator, czyli administracja rządowa.
Wygląda więc na to, że urząd może sam nie wiedzieć, na czym stoi, odsyłając dalej. Zapytaliśmy więc w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, czy używanie przez urzędy administracji samorządowej skrótu Wlkp. jest zgodne z prawem? Czy wydane w ten sposób dokumenty są ważne? Czy urzędy powinny zmienić druki, tablice, pieczątki itd.?
- Nazwami urzędowymi i prawnie usankcjonowanymi są wszystkie nazwy zapisane w wykazie nazw i miejscowości – informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA. – Zgodnie z Ustawą o dowodach osobistych zmiana nazwy organu wydającego nie skutkuje unieważnieniem dowodu osobistego i nie stanowi podstawy do wydania nowego dokumentu. Zmiana tych danych pozostaje bowiem bez wpływu na możliwość potwierdzenia tożsamości osoby legitymującej się dowodem osobistym – tłumaczy rzecznik.
Zapytaliśmy dalej, czy w związku z tym, że organ nie stosuje się do zapisanej w wykazie nazw i miejscowości nazwy miasta, powinien ją stosować przy wydawaniu nowych dokumentów, np. po zakończeniu daty ważności starych.
- Podtrzymujemy nasze dotychczasowe stanowisko w tej sprawie – odpowiada rzecznik, nie odnosząc się do konkretnie postawionego pytania. Kiedy je ponawiamy, dostajemy tę samą odpowiedź o podtrzymaniu stanowiska. Tyle że stanowisko dotyczyło pytania o ważność dokumentów ze skróconym członem Wlkp., a kolejne dotyczyło tego, co powinien zrobić samorząd przy wydawaniu kolejnych. W sprawie zapisów nazw na tablicach drogowych rzecznik odesłał nas do Ministerstwa Infrastruktury.
W Gorzowie więc prawo swoje, życie swoje. Czy Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego i inne instytucje uporządkują prostą sprawę, biorąc przykład z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, który w większości przypadków stosuje pełną nazwę miasta? Póki co niespójność choćby magistratu widać w kilku jego lokalizacjach, gdzie obok siebie jest i Wielkopolski, i Wlkp. albo na dowodzie osobistym, gdzie w miejscu urodzenia widnieje Gorzów Wielkopolski, ale organem wydającym jest już Prezydent Miasta Gorzowa Wlkp. Może na poziomie samorządu czas się jednak zdecydować na to, co od 79 lat stanowi prawo?...
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Sprawa nazwy miasta teoretycznie została wyjaśniona w ubiegłym roku. Ale czy od strony formalno-prawnej na pewno wszystko jest w porządku?