Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Gustawa, Kariny, Stefana , 2 sierpnia 2025

Miasto mówi ,,niemożliwe'', radny nadal pyta

2025-08-01, Prosto z miasta

Kolej w Gorzowie zawodzi, może więc rozwiązaniem jest komunikacja autobusowa do stacji, które oferują połączenia do innych miast. Taką opcję proponuje radny.  

medium_news_header_44285.jpg
Fot. MZK

O tym, jak w Gorzowie działa kolej, wie każdy gorzowianin. Ściślej – jak nie działa. I to od lat. Pomysłów i obietnic było wiele, nic to jednak nie zmieniło w funkcjonowaniu kolei w północnej stolicy województwa.

MZK do Krzyża

Jednym z rozwiązań może być propozycja, jaką do prezydenta wystosował pod koniec lipca radny klubu Prawo i Sprawiedliwość Krzysztof Kielec – to skomunikowanie Gorzowa autobusami miejskimi ze stacjami kolejowymi, które oferują lepsze połączenia w ruchu dalekobieżnym, tj. do Dobiegniewa, Krzyża czy Świebodzina. Jak twierdzi radny, nie wykraczałoby to poza potencjał miejskiej spółki MZK, ,,a mieszkańcom Gorzowa dałoby szansę na podróże koleją w oczekiwanym przez nich standardzie”.

Według miasta - za daleko

Miasto na to: niemożliwe. Zastępca prezydenta Izabela Piotrowicz wyjaśniając, na jakich zasadach odbywa się funkcjonowanie miejskiej komunikacji, informuje, że gminne przewozy pasażerskie w ramach publicznego transportu zbiorowego obejmują przewóz osób w granicach administracyjnych jednej gminy. Może on odbywać się także do gmin sąsiadujących, o ile zawarto stosowne porozumienie lub utworzono związek międzygminny. Miasto Gorzów jest organizatorem przewozów w ramach granic administracyjnych miasta oraz do sąsiadujących gmin – Bogdaniec, Lubiszyn, Kłodawa, Santok i Deszczno, z którymi zawarło porozumienie komunalne.

- Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym ogranicza powierzenie organizacji publicznego transportu zbiorowego do jednostek samorządu terytorialnego jednakowego szczebla i sąsiadujących ze sobą. W związku z powyższym organizacja przewozów w zaproponowanym kształcie jest niemożliwa ze względów prawnych oraz z uwagi na brak istnienia organu, na którym spoczywałaby organizacja transportu w takim kształcie – mówi wiceprezydent Piotrowicz.

Jako dodatkową trudność w zastosowaniu takiego rozwiązania podaje brak przystosowania technicznego miejskich autobusów do przewozów na tak duże odległości (48 km do Dobiegniewa, 65 km do Krzyża i 71 km do Świebodzina), w tym elektroniczne ograniczenie prędkości maksymalnej oraz brak infrastruktury ładowania dla pojazdów niskoemisyjnych.

- Wobec wskazanych wyżej argumentów, Miasto nie planuje podjęcia kwestii uruchomienia przewozów w ramach komunikacji miejskiej w proponowanej formie – informuje I. Piotrowicz.

Centrum przesiadkowe dla ofiary

Taka odpowiedź nie spotkała się jednak z aprobatą radnego, który 30 lipca odniósł się do argumentacji magistratu pisząc, że jest ona irracjonalna.

,,Pytanie dotyczyło możliwości, o ile jest to prawnie możliwe, skomunikowania autobusowego właściwym do tego taborem autobusowym, jeśli jest w dyspozycji miejskiej spółki lub ewentualnie mógłby być” – zauważa K. Kielec.

Wyjaśnia dalej, że istotą jego interpelacji jest rozważenie podjęcia doraźnych działań, które dawałyby szanse podróżującym koleją do i z Gorzowa na skorzystanie z oferty PKP Intercity, ta dotycząca Gorzowa jest bowiem dotychczas ,,niesatysfakcjonująca”.

,,Sytuacja kryzysowa w regionalnych połączeniach, które często są odwoływane i nie są skorelowane z dalekobieżnymi na stacjach węzłowych powoduje systematyczny odpływ potencjalnych pasażerów. Statystyki jednoznacznie pokazują zdecydowanie mniejszą liczbę podróżnych korzystających z dworca kolejowego w porównaniu z miastami podobnej wielkości.” – uważa radny Kielec.

Dodaje, że ostatnie wiadomości o przyszłym wykorzystaniu pociągów hybrydowych Impuls przez PKP Intercity oraz o organizacji dodatkowych połączeń do Poznania taborem spalinowym nie są optymistyczne.

,,Z jednej strony miasto Gorzów ambitnie planuje budowę centrum przesiadkowego oraz linii tramwajowej lepiej komunikującej dworzec kolejowy, zarazem z drugiej strony jest ofiarą wykluczenia komunikacyjnego na kolejowej mapie Polski. Czy w tej sytuacji nie sposób zaradzić doraźnie jakąkolwiek inicjatywą własną, jeśli tak ciężko liczyć na innych?” - pyta radny.

Jak tym razem do pytań odniesie się magistrat? Czekamy na reakcję urzędu.

Maja Szanter

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x