Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty , 16 maja 2024

Pewien bibliotekarz patronuje gorzowskiej ulicy

2017-07-10, Prosto z miasta

Nikt nie umie powiedzieć, jak to się stało, że jedna z ulic nosi nazwę Jana Daniela Janockiego.

medium_news_header_18979.jpg

Może zadecydował o tym fakt, że patron urodził się w Międzychodzie.

Na ulicy Janockiego nie ma specjalnie ciekawych obiektów. Ot prywatne domy, kilka firm. Ślepa z jednej strony ulica odchodzi od ul. Dekerta na Manhattanie. Tym czymś, co ją wyróżnia jest patron – właśnie Jan Daniel Andrzej Józef Janocki, wybitny polski bibliotekarz i bibliograf, prefekt Biblioteki Załuskich.

Z niemieckimi korzeniami

Jan Daniel Andrzej Józef Janocki urodził się pod koniec grudnia (dzienna data nie jest znana) 1720 roku w Międzychodzie. Pochodził ze zniemczonej rodziny serbołużyckich ewangelików i dlatego źródła podają, że nazwisko przyszłego bibliotekarza brzmieć mogło Jaenisch, Janozki, Jönisch. Pochodził z niezbyt zamożnej rodziny, bo ojciec jego był krawcem i handlarzem drewna. Na co dzień w domu Janockich mówiło się po niemiecku, ale chłopiec jakoś od początku żywił przekonanie, że jego ojczyzną jest Polska. Źródła nie podają, z czego to przekonanie wynikało. Może z faktu, że Międzychód to wówczas to było polskie i dość zamożne miasto.

Zaczyna się zainteresowanie bibliotekami

Przyszły prefekt podstawy wykształcenia zdobywa w rodzinnym Międzychodzie. Po dalsze nauki rodzice wysyłają syna do szkoły Św. Krzyża w Dreźnie. To był modny wówczas kierunek, gdzie sporo Polaków zdobywało wykształcenie i bawiło się przy saskim dworze. Prawdopodobnie tam Jan Janocki tylko pogłębił znajomości języka polskiego.

Dzięki otrzymanemu stypendium kontynuował naukę w instytucie pedagogicznym w Pforcie nad Salą, leżącym nieopodal Naumburga. Tu jego szkolnym kolegami byli Frierdrich Klopstock – wybitny poeta niemiecki i Johann Elias Schlegel – też poeta i przy okazji dyplomata. To właśnie w tym okresie zaczął rozwijać swe bibliofilskie zainteresowania. Wykorzystywał wyjazdy do stron rodzinnych dla poznawania bibliotek wielkopolskich oraz nawiązał kontakty z uczonymi i bibliofilami w Dreźnie, m.in. z B. H. Jonischem. No i właśnie on przedstawił Janockiego w marcu roku 1745 Andrzejowi Stanisławowi Załuskiemu, a kilka tygodni później polecił na stanowisko bibliotekarza i sekretarza Józefa Andrzeja Załuskiego.

Prefekt, który od pracy oślepł

W połowie czerwca roku 1745 Jan Janocki przyjeżdża do Warszawy. Przez niemal 5 lat (do roku 1750) piastował oficjalnie tylko funkcję sekretarza Załuskiego. Po przejściu na katolicyzm i przyjęciu niższych święceń kapłańskich został mianowany w lipcu roku 1751 prefektem otwartej w 1747 Biblioteki Załuskich.

Ale był także korespondentem lipskich „Neue Zeitungen von Gelehrten Sachen”. Poza tym był kanonikiem kolegiaty skalbmierskiej i kanonikiem katedralnym kijowskim. Wobec osobistego kierowania Biblioteką przez J.A. Załuskiego pełnił funkcje pomocnicze, czuwał nad robotami budowlanymi, zajmował się porządkowaniem księgozbioru, sporządzał katalogi biblioteczne i aukcyjne, pracował nad słownikiem bio-bibliograficznym Bibliotheca Polona Magna Universalis.

Bardzo pracowity prefekt był słabego zdrowia. Chorował często, ale praca była dla niego najważniejsza. Jednak w 1775 roku spotkał go osobisty dramat. Stracił bowiem wzrok. Zmarł 29 października 1786 w Warszawie.

Dzieło życia

Gdyby się przyjrzeć spuściźnie, jaką po sobie pozostawił, to można poczuć lekki zawrót głowy. Bo są to i słowniki bio-bibliograficzne, dokładne katalogi Biblioteki Załuskich, dzięki którym można ocenić ogrom strat, jakie poniosły te zbiory na przestrzeni lat. Poza tym pozostawił teksty dotyczące literatury. Jest także obszerna korespondencja, jaką prowadził z Załuskimi. Doprawdy człowiekiem renesansu był, choć faktycznie przyszło mu żyć i pracować w dobie baroku. Oprócz ulicy w Gorzowie, Jan Daniel Janocki jest patronem Biblioteki Gminnej w Międzychodzie. A zupełną ciekawostką jest to, że na gorzowskim Manhattanie od ulic Janockiego odchodzi jeszcze mniejsza uliczka braci Załuskich, nota bene patronów i zwierzchników prefekta ich biblioteki.

roch

Korzystałam z informacji zawartych na stronach internetowych BUW, zwłaszcza Biblioteki Instytutu Historycznego.

Fot. Wolne zasoby wiki, portret Janockiego 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x