Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Od niemieckiego Landsberga do polskiego Gorzowa

2014-03-21, Prosto z miasta

Za kilka dni, dokładnie 28 marca będziemy obchodzili 69 rocznicę rozpoczęcia budowy polskiej administracji w Landsbergu, noszącego od 7 maja 1946 roku oficjalnie nazwę ,,Gorzów Wielkopolski’’.

medium_news_header_6857.jpg
Fragment ruin dawnej Landratury, czyli starostwa powiatowego przy obecnej ulicy Walczaka.

Historia budowy polskości naszego miasta miała początek nieco wcześniej, bo już 3 lutego 1945 roku z Wągrowca przybyła do nas pierwsza grupa kolejarzy. Ich zadaniem było rozpoznanie stanu urządzeń, celem ich jak najszybszego przywrócenia do sprawności. Szesnaście dni później pojawiła się następna, 20-osobowa grupa pod kierownictwem Władysława Zastrożnego. Po zameldowaniu się na miejscu, od razu wzięli się do ciężkiej pracy przywrócenia pełnego ruchu kolejowego. Jak wspominał po latach Mieczysław Kamiński, który do Landsberga przyjechał kilka dni później, obiekty techniczne, takie jak nastawnie, pompownia wody trakcyjnej, parowozownia czy tory w obrębie stacji kolejowej były częściowo zniszczone i pozbawione wszelkich urządzeń technicznych, które w większości zostały zabrane przez wycofujących się Niemców.

Pamiętam, że 28 marca dojechali do nas kolejarze z Gniezna i w grupie tej znajdował się Jan Paluszkiewicz, któremu udało się uruchomić pompownię wody trakcyjnej – pisał w swoich wspomnieniach jeden z pionierów Mieczysław Kamiński.

Dzień wcześniej, 27 marca z Wągrowca przyjechał burmistrz tego miasta Florian Kroenke, a wraz z nim 42 ochotników, którzy wyrazili chęć rozpoczęcia budowy polskiej administracji w mieście nad Wartą. W czasie transportu grupa wybrała z własnego grona przewodniczącego, który sam się określił jako starosta powiatu gorzowskiego. Został nim Florian Kroenke, który jednocześnie samowolnie przejął prerogatywy pełnomocnika rządu. Na p.o. burmistrza miasta wyznaczył Piotra Wysockiego. Wągrowiacy dotarli do nas wieczorem i po zameldowaniu się nazajutrz u komendanta wojennego płk. Josifa Draguna, otrzymali zezwolenie na przejęcie Tymczasowej Administracji Niemieckiej. Wieczorem dokonano wyboru władz administracyjnych. Polegało to na tym, że każdy wybierał funkcję, jaką chciał sprawować, a starosta to zatwierdzał. – Byliśmy ,,władzą ludową’’, która objęła miasto i powiat na zasadzie porozumienia i faktów dokonanych – przyznał po latach starosta. Nazajutrz przejęli oni władzę od niemieckiego burmistrza Landsberga.

Do miasta przybyła też nielegalna delegacja z Warszawy, ale w obliczu działania już starostwa, zrezygnowali oni z chęci przejęcia władzy nad powiatem. Zalegalizowanie działalności grupy wągrowieckiej miało nastąpić z chwilą przysłania przez pełnomocnika okręgu Pomorza Zachodniego płk. Leonarda Borkowicza nominacji dla Floriana Kroenke, ale ten jej nie przyjął. Domagał się jedynie zatwierdzenia na stanowisku starosty od daty faktycznego objęcia władzy. I takie zatwierdzenie otrzymał 8 kwietnia.

Niespełna dwa tygodnie później Piotr Wysocki został prezydentem miasta, a jego zastępcą mianowano Leona Kruszonę. Jak pokazały kolejne miesiące, tych trzech panów miało największy wpływ nie tylko na przywracanie życia w mieście, ale przede wszystkim na rozpoczęcie procesu tworzenia administracji i struktur gospodarczych.  

Pierwsze dożynki na Ziemiach Zachodnich odbyły się we wrześniu 1945 roku w Gorzowie. Wśród gości był wojewoda poznański Feliks Widy-Wirski (z prawej).

Dlaczego budową polskości w Gorzowie zajęli się akurat mieszkańcy Wągrowca, skoro zgodnie z uchwałą Rady Ministrów z marca 1945 roku, administracyjnie nasze miasto podlegało III Okręgowi Administracyjnemu z ośrodkiem kierowniczym w Koszalinie? Jak tłumaczy szefowa gorzowskiego Klubu Pioniera Zofia Nowakowska, już na przełomie lat 1941-42 w Wągrowcu działała konspiracyjna grupa patriotów ,,Ojczyzna’’, której celem była m.in. budowa polskości… w Landsbergu.

W strukturach tej organizacji działali Wielkopolanie, którzy nie mogli pogodzić się z faktem, że zachodnia granica Polski nie przebiegała na Odrze – opowiada Zofia Nowakowska. – I postawili sobie za cel, że po skończeniu wojny pojadą na Ziemię Lubuską i bez pytania kogokolwiek ustanowią własny porządek – dodaje. Zresztą sam Florian Kroenke we wspomnieniach zatytułowanych ,,Wiatr historii’’ przyznał, że inicjatorami tej żywiołowej ekspansji na tzw. ziemie odzyskane byli głównie mieszkańcy zachodnich części Pomorza, Wielkopolski i Śląska. Miało to swoje głębsze podłoże i uzasadnienie.

,,Proces spontanicznego osiedlania się Polaków na opuszczonych przez Niemców ziemiach w miarę posuwania się Armii Radzieckiej na zachód był zupełnie oczywisty i od początku w pełni zrozumiały dla nas wychowanych na ziemiach byłego zaboru pruskiego i dla osób znających panujące tam stosunki. Tam, w społeczeństwie polskim, trwała przekazywana z pokolenia na pokolenie  świadomość, że ziemie polskie sięgają po Odrę, a cała Warta to rzeka tylko nasza. W czasie niewoli wiara w odzyskanie niepodległości była jednocześnie wiarą w powrót Polski na ziemie nadodrzańskie’’ – napisał w rozdziale ,,Rodowód władzy’’.

Wągrowiacy wybrali Landsberg, ponieważ jeszcze w trakcie działań wojennych wielu kolejarzy często przyjeżdżało do tego miasta i w konspiracji przed Niemcami zbierali  materiały pozwalające dokładnie poznać infrastrukturę grodu. Trwało to kilka lat, dzięki czemu Florian Kroenke i towarzyszące mu osoby w chwili przyjazdu 27 marca 1945 roku Florian miały naprawdę sporą wiedzę o mieście.

Pierwszym polskim urzędem założonym po II wojnie w Landsbergu był Urząd Starościński, który zaczął działać w kwietniu 1945 roku. Zakres funkcjonowania tej instytucji obejmował 11 gmin, a w nich 94 wsie. W tym czasie zorganizowany został również zarząd miejski, który pierwotnie był podzielony na sześć referatów. Od maja rozpoczęto masowe zasiedlanie miasta Polakami. Byli to głównie robotnicy wracający z prac przymusowych oraz więźniowie z obozów koncentracyjnych, leżących w Niemczech. Do końca 1945 roku sprowadziło się ok. 17 tysięcy nowych mieszkańców narodowości polskiej. Jednocześnie wysiedlano Niemców, pozostawiając na miejscu tylko specjalistów w różnych zawodach, którzy byli pomocni przy przywracaniu miasta do życia.

7 lipca 1945 roku na podstawie uchwały Rada Ministrów powierzono administrację Ziemi Lubuskiej wojewodzie poznańskiemu. Od listopada 1946 roku w mieście działała Ekspozytura Urzędu Województwa Poznańskiego. Trwało to do czerwca 1950 roku, czyli do reformy terytorialnej kraju, kiedy to Gorzów z większością terenu Ziemi Lubuskiej trafił do województwa zielonogórskiego jako największy ośrodek miejski.

Robert Borowy

Fot. ze zbioru Doktora Kurta Mazura
X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x