Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Oczekiwanie na wyrok i zmiany

2013-01-04, Prosto z miasta

Na poniedziałek 7 i piątek 11 stycznia 2013 r wyznaczono termin kolejnej rozprawy apelacyjnej w sprawie tzw. gorzowskiej afery budowlanej.

medium_news_header_2508.jpg

Taki termin wyznaczył Sąd Apelacyjny w Szczecinie, po zapoznaniu się z dodatkowymi wyjaśnieniami biegłej Teresy Paczkowskiej, do których odnieśli się również oskarżeni za pośrednictwem swych adwokatów. Nie ma jednak pewności, że w tym terminie zapadnie wyrok.

Na najbliższej rozprawie, sąd najpierw zdecyduje czy dopuści nowe dokumenty jako dowody w sprawie oraz czy dojdzie do kolejnego przesłuchanie biegłej oraz jej pomocników, o co wnioskują m.in. obrońcy prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, którzy od początku podważają ustalenia prezentowane przez biegłą. Zarzucają jej bowiem nieznajomość rzeczy i wyciąganie błędnych wniosków. Tym samym kwestionują zrzuty stawiane przez prokuraturę i podtrzymane przez gorzowski sąd okręgowy, który wydał wyroki skazujące w pierwszej instancji. Następnie, być może, ogłosi wyroki wobec wszystkich oskarżonych i skazanych przez Sąd Okręgowy w Gorzowie.A na werdykt sądu apelacyjnego czeka 15 z 17  skazanych w pierwszej instancji szefów i pracowników firm budowlanych oraz urzędników miejskich z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem na czele, którzy odwołali się od wyroku pierwszej instancji.

Czekają także mieszkańcy Gorzowa, gdyż sprawa prezydenta mocno zaciążyła na funkcjonowaniu urzędu miasta i samego miasta, choć prezydent i jego współpracownicy twierdzą inaczej. Nie da się jednak ukryć, że oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie – bez względu na to jakie będzie – jest olbrzymie i będzie miało duże znaczenie dla Gorzowa. Jeżeli Tadeusz Jędrzejczak zostanie oczyszczony z zarzutów, to z pewnością znikną aż nadto widoczne wszędzie lęki, obawy i wyzierający zewsząd minimalizm, co skutkuje zauważalnym w mieście marazmem i brakiem wizji bliższego oraz dalszego rozwoju. A i sam prezydent być może odzyska dawny wigor, fantazję i zapał do przeobrażania miejskiej rzeczywistości zgodnie z oczekiwaniami gorzowian.. Jeżeli jednak wyrok skazujący utrzymany zostanie w mocy i T. Jędrzejczak zmuszony będzie odejść ze stanowiska, a za nim cała jego drużyna, to czekają nas miesiące ostrej walki wyborczej o schedę po nim, a następnie nastąpi małe personalne trzęsienie ziemi w miejskich urzędach, instytucjach, spółkach i zakładach. Zwycięzca bowiem będzie chciał lub musiał wziąć wszystko, by zaspokoić apetyty swoich stronników.
Przypominamy, że sprawa tzw. gorzowskiej afery budowlanej dotyczy największych miejskich inwestycji z lat 1999 – 2003, w tym budowy trasy średnicowej oraz modernizacji drogi krajowej nr 22. Prokuratura postawiła w tej sprawie 51 zarzutów, a na ławie oskarżonych zasiadło 17 oskarżonych.  W ocenie prokuratury podczas realizacji tych inwestycji dochodziło do korupcji, zawyżania faktur oraz płacenia za niewykonane  prace i usługi. Proceder polegać miał na tym, że towarzysko powiązane z sobą osoby z przedsiębiorstw zaangażowanych do realizacji inwestycji  oraz magistratu wyprowadzały pieniądze z kasy miasta i firm budowlanych. Prezydent T. Jędrzejczak miał cztery zarzuty dotyczące działania na szkodę miasta i firm budowlanych, poprzez przekraczanie uprawnień i poświadczenie nieprawdy.

Proces ruszył jesienią 2008 roku. Wyroki skazujące, w lipcu 2011 r., usłyszało 17 oskarżonych, w tym, Tadeusz Jędrzejczak, który został skazany na 6 lat pozbawienia wolności (prokurator domagał się 7 lat), zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 8 lat oraz wysoką karę finansową. W uzasadnieniu znalazł się m.in. opis tego,   jak to prezydent miał polecić prezesom spółek PBI oraz Marciniak S.A. wpłacenie biznesmenowi z Żywca po ponad 400 tyś zł za dostawę krzewów na miejskie inwestycje. W rewanżu ów biznesmen, mający znajomości w Agencji Mienia Wojskowego, miał załatwić tańszy wykup ziemi po dawnym poligonie na rogatkach Gorzowa. Pieniądze zostały przekazane, krzewów nikt nigdy nie zobaczył.

W związku z tą sprawą Tadeusz Jędrzejczak jesienią 2004 r. został zatrzymany przez ABW, a później tymczasowo aresztowany. W styczniu 2005 r. opuścił szczeciński areszt i wrócił na fotel prezydenta miasta. Próbowano go odwołać ze stanowiska w referendum, ale frekwencja był zbyt niska i próba okazała się nieskuteczna. Prezydent Jędrzejczak rządzi miastem od 1998 r,. to już jego trzecia kadencja. W wyborach 2010 r. wygrał już w pierwszej turze.

Del.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x