Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Jestem za Kostrzyńską, ale bez przytupu

2013-01-15, Prosto z miasta

Rozgorzał spór między radnym Jerzym Wierchowiczem a prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem. Poszło o ul. Kostrzyńską.

medium_news_header_2598.jpg

Ma być jednopasmowa czy może jednak dwupasmowa? Ja tam może i byłbym za dwupasmową ulicą, ale przyznaję rację J. Wierchowiczowi, że na wielkomiejską drogę prowadząca na rogatki miasta w kierunku Kostrzyna długo nas nie będzie jeszcze stać. To już lepiej zrobić, czyli nieco poszerzyć i porządnie wyremontować ulicę w  kształcie zbliżonym do obecnego. To i tak będzie wydatek rzędu kilkudziesięciu milionów, ale już nie stu kilkudziesięciu, jak chce tego prezydent. Nie wszystko musimy mieć wielkie, z zapasem, przytupem i fasonem. I to od razu, za jednym zamachem. Najważniejsze, żeby było w miarę szybko,  bez odkładania na odległe lata i porządnie zrobione. Ostatecznie Kostrzyńska to nie droga na Szczecin czy Poznań.

O potrzebie, ba, konieczności remontu ul. Kostrzyńskiej mówi się w Gorzowie od lat. I tylko się mówi. Nawet teraz, kiedy w budżecie zapisano nawet jakieś pieniądze na prace dokumentacyjne, wcale nie jest pewne, że tak się stanie. Już tak bywało, że ów upragniony remont czy gruntowna modernizacja wydawała się tuż, tuż i nagle pojawiały się pilniejsze potrzeby. A pilnych potrzeb w mieście mamy naprawdę sporo. Oj, sporo, sporo. Również w zakresie tzw. infrastruktury drogowej, o czym łatwo się przekonać jeżdżąc po miejskich drogach.

Nie rezygnujmy więc z ambitnych planów, ale róbmy to, co jest realne i możliwe do wykonania w najbliższej przyszłości, bez nadwyrężania budżetu i zamykania możliwości wykonania drugiego pasma w dalszej perspektywie. Czyli rozłóżmy inwestycję na raty. Da się przecież tak zrobić. Zapewne będzie to nas kosztowało nieco drożej, ale kupimy sobie trochę czasu i nie będziemy musieli rezygnować  z wielu innych ambitnych planów. A kupowanie na raty, zawsze kosztuje drożej. Zresztą, drożej już było… Przy budowie filharmonii.

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x