Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Zielonogórskie widzenie lubuskiego marszałka

2013-01-30, Prosto z miasta

Marszałek Elżbieta Polak wcale nie ukrywa, że na świat patrzy przez pryzmat tego co widzi i co się dzieje w Zielonej Górze. 

medium_news_header_2714.jpg

Zielonogórska koszula jest bliższa jej lubuskiemu ciału do tego stopnia, że bez żadnych oporów i zahamowani promuje i wspiera, to co ma w zasięgu swojego wzroku, słuchu i dotyku. W ten sposób lubuskie staje się coraz bardziej zielonogórskie.

Świeżym przykładem takie postrzegania lubuskiej rzeczywistości są propozycje pani marszałek do plebiscytu „Ale Sztuka!”, prowadzonego przez lokalne redakcje Gazety Wyborczej, oddziału TVP i Radia Zachód. Plebiscyt ma celu uhonorowanie zdarzeń, zjawisk i wyróżniających ludzi kultury w minionym roku. Nie przymuszana przez nikogo marszałek Elżbieta Polak zgłosiła swoje propozycje, opublikowane na łamach Gazety Wyborczej. I co tam mamy? Ano w kolejności: serial „Rodzinka.pl” w Lubuskim, Muzealne Widzimisie- wystawa w Muzeum Ziemi Lubuskiej (w Zielonej Górze), Grzegorz Lipiec (zielonogórski filmowiec), Fundacja Salony – wystawa „Widoki władzy”, spektakl Lubuskiego Teatru „Trash Story”, X edycja festiwalu Muzyka w Raju. To wszystko.

Żadne zjawisko, żadne wydarzenie kulturalne dziejące się w Gorzowie nie zasłużyło na wyróżnienie pani marszałek. O czym to świadczy? Tylko o tym, że poza opłotkami Zielonej Góry i swojego urzędu pani marszałek Elżbieta Polak niewiele więcej już widzi. Wszystko zaś to głównie promocja i autopromocja tego, co robi, w czym osobiście uczestniczy, co jest jej bliskie. A jest to o tyle istotne, że z takiego postrzegania rzeczywistości biorą się później różne działania.

Nie będziemy tu wymieniać zdarzeń i wydarzeń kulturalnych minionego roku w Gorzowie, mających miejsce chociażby za sprawą Jazz Clubu Pod Filarami, bo i nie o to tutaj chodzi. Idzie o coś zupełnie innego. Zdawać się bowiem mogło, że powinno istnieć coś takiego jak tzw. lubuska poprawność, czyli postrzeganie lubuskiej rzeczywistości zarówno przez pryzmat Zielonej Góry, jak i Gorzowa, o reszcie województwa nie wspominając. Tymczasem w propozycjach pani marszałek nie ma ani odrobiny tej poprawności. Nie ma nawet zwyczajnej przyzwoitości, jakiej od najważniejszych urzędników samorządowych w województwie możemy i powinniśmy oczekiwać, także w naszym mieście.

I bardzo proszę niczego tu prostować, bo i naprostować się już nie da. Marszałek województwa to jednak ktoś więcej niż tylko mieszkaniec Zielonej Góry. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać.

Naprawdę bycie lubuskim marszałkiem, nie tylko z nazwy, to taka wielka sztuka?

Leszek Zadrojć

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x