2012-05-08, Trzy pytania do...
- Gorzowianie czytają jeszcze książki?
- Czytają i to nawet dużo, acz nie zawsze w tradycyjnej formie. Problem biblioteki polega na czymś innym. Dziś obowiązującym standardem Polsce jest zakup 18 egzemplarzy książki na 100 mieszkańców, w krajach unijnych nawet 25 książek na stu mieszkańców. Gdybym chciał tyle kupić, potrzebowałbym na dzień dobry pół miliona złotych. A ja z miasta nie dostałem na ten rok ani złotówki na zakup książek, a w zeszłym roku było 15 tysięcy. Trochę ratują nas ministerialne dotacje oraz darowizny od ludzi i firm, ale to nie wystarcza. Dlatego z taka wdzięcznością przyjmujemy książki od czytelników, które kupili, przeczytali i postanowili podzielić się nimi z innymi.
- Jakie książki cieszą się największym zainteresowaniem?
- Przede wszystkim literatura obowiązkowa w szkołach i na studiach. Dużo książek informacyjnych, słowników, wydawnictw encyklopedycznych, ale często już w formie elektronicznej. Młodzi chętnie korzystają z naszych łączy internetowych, dostępu do różnych baz. Czasami wręcz przychodzą z własnymi laptopami i korzystają z dostępu do naszej sieci. Oczywiście swoich zwolenników ma także literatura piękna, beletrystyka, choć tu zauważalne są mody. Do książek, które są na topie wręcz ustawiają się kolejki, są zapisy.
- To czego życzyć bibliotekarzom na okoliczność ich święta?
- Przede wszystkim pieniędzy. Właśnie na zakup nowości, ale nie tylko. Sporo kosztuje rozwój infrastruktury bibliotecznej, informatyzacja, komputeryzacja. Nie wszyscy bowiem wiedzą, ale nasza gorzowska biblioteka należy pod tym względem do najnowocześniejszych w kraju, co potwierdzają największe autorytety w branży. Na jej utrzymanie potrzeba jednak sporo środków.
J. Del.
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów