2012-05-28, Trzy pytania do...
- Jak pan ocenia wybór Marka Twardowskiego na stanowisko dyrektora szpitala wojewódzkiego w Gorzowie ?
- To był kandydat urzędu marszałkowskiego i wybór także należał do urzędu marszałkowskiego, jako właściciela szpitala. A właściciel tak dobiera człowieka do stanowiska, żeby ten realizował postawione przed nimi zadania i cele. Na ile znam Marka Twardowskiego, a znam i miałem okazję z nim współpracować, to będzie starał się skutecznie dyscyplinować finanse szpitala. Zarówno po stronie przychodów w formie korzystniejszych kontraktów z NFZ, jak i po stronie kosztów w samym szpitalu.
- Przedstawiciele zarządu województwa, jak i sam Marek Twardowski, mówią bez ogródek, że jedynym ratunkiem dla naszego szpitala jest przekształcenie w spółkę prawa handlowego, czyli komercjalizacja. Pan również tak uważa ?
- Wygląda na to, że nie ma innego wyjścia. Obowiązujące w tej chwili przepisy jednoznacznie mówią, że jeżeli szpital publiczny w danym roku przyniesie stratę, to właściciel jest zobowiązany spłacić ten dług i w następnym roku musi przekształcić szpital w spółkę prawa handlowego. Chodzi o to, by nie dopuścić do sytuacji, do jakiej doszło w szpitalu w Kostrzynie, a z czym wielki kłopot ma teraz powiat gorzowski. Nie ma więc pola manewru. Po przekształceniu gorzowskiego szpitala w spółkę, jego dług przejmie samorząd województwa, a szpital już bez obciążeń będzie mógł dalej funkcjonować.
- Jakie są jednak gwarancje, że szpital po przekształceniu w spółkę, w której będzie rządził bezwzględnie rachunek ekonomiczny, będzie mógł się dalej rozwijać a nie zwijać, że nie straci na tym i szpital, i nie ucierpią pacjenci ?
- Nie widzę tu żadnego zagrożenia ani dla szpitala, który pozostanie szpitalem wojewódzkim, ani dla pacjentów z Gorzowa i północy województwa. Od rachunku ekonomicznego nie uciekniemy, ale to w żaden sposób nie musi przeszkadzać w rozwoju szpitala. Rzecz w tym, by racjonalnie kontraktować procedury i usługi medyczne, na które jest zapotrzebowanie wśród pacjentów, a następnie racjonalnie wydawać te zarobione pieniądze. Inna sprawa, że niezbędna staje się specjalizacja poszczególnych szpitali w regionie i należałoby to jakoś skoordynować. Jest to już konieczność, chociażby ze względów demograficznych, ale nie tylko. I tym trzeba się pilnie zająć.
J. Del.
Trzy pytania do Jerzego Jurdzińskiego, prezesa Gorzowskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego