2012-09-11, Trzy pytania do...
- Kłodawa na sąsiedztwie Gorzowa bardziej zyskuje czy traci?
- Dzisiaj nie ma samorządu, który mógłby funkcjonować w oderwaniu od innych. Tym bardziej taka gmina jak nasza, w sąsiedztwie dużej aglomeracji gorzowskiej. Zbyt silne są powiazania, ze względu na pracę, na szkoły, połączenia komunikacyjne, wspólne przedsięwzięcia realizowane w ramach Celowego Związku Gmin MG-6 i długo można jeszcze wymieniać. Dla nas korzystne jest np. to, że przyprowadzają się tutaj mieszkańcy Gorzowa, bo przybywa nam podatników. Z drugiej strony mają oni swoje potrzeby i oczekiwania, a i samo miasta zachowuje się bardzo ekspansywnie. I tutaj rodzą się problemy. Ogólnie jednak rzec biorąc jest to chyba korzystne sąsiedztwo dla obu stron. Musimy przy tym z sobą współpracować, bo inaczej się nie da.
- Kłodowa do biednych gmin chyba jednak nie należy?
- To prawda, że nasz budżet jest z roku na roku większy, bo przybywa nam chociażby mieszkańców, którzy u nas płacą podatek dochodowy od osób fizycznych. Z drugiej strony przybywa nam zadań i obowiązków, w dużej mierze przerzucanych przez państwo na barki samorządów, co oznacza rosnące koszty. Dokładamy więc oraz więcej do opieki społecznej czy oświaty. I ciągle musimy z czegoś rezygnować, bo brakuje pieniędzy – trzeba zabierać z inwestycji, żeby było na zasiłki. A przecież potrzeby i oczekiwania mieszkańców są ogromne. Mają prawo do drogi, do kanalizacji czy nawet oświetlenia, a na wszystko nam zwyczajnie nie wystarcza.
- Co jest atutem, siłą gminy?
- Przede wszystkim jej położenie, korzystna róża wiatrów, jej zielony, czyli ekologiczny charakter. Ponad 65% powierzchni zajmują lasy, mamy 21 jezior. Dlatego stawiamy mocno na turystykę, ale myślimy również o szerszym rozwoju działalności gospodarczej o charakterze wytwórczym i usługowym. W związku z tym planujemy przyłączenie terenu niedoszłego lotniska do specjalnej strefy ekonomicznej, by powstały tam miejsca pracy dla naszych mieszkańców, ale i żeby były z tego podatki. Oczywiście musimy w gminie pamiętać także o racjach tych, którzy tu się osiedlają, bo cenią sobie ciszę i spokój okolicy. Dlatego potrzebna jest tutaj rozwaga i ostrożne podejmowanie decyzji.
J. Del.
Trzy pytania do Andrzeja Jakubaszka, gorzowskiego seniora