2012-10-24, Trzy pytania do...
- Klub radnych PO chce już przy najbliższym budżecie na 2013 rok, wprowadzić namiastkę tzw. budżetu obywatelskiego, czyli przeznaczyć 1 mln złotych na realizację inwestycji wybranych przez gorzowian z wniosków zgłoszonych przez mieszkańców miasta. Poprze pan taką inicjatywę?
- Oczywiście, że będę popierał, bo to krok w dobrym kierunku. Mówiło się o tym od lat i wreszcie coś się ruszyło. Wiele środowisk, wielu mieszkańców do tej pory nie otrzymywało często nawet odpowiedzi na swoje wnioski do budżetu i najzwyczajniej w świecie nie wiedzieli co się z nimi dzieje. To jest także ważne dlatego, że najwyższa pora spojrzeć na Gorzów przez pryzmat osiedli, gdzie jest wiele potrzeb inwestycyjnych – drogi, chodniki, oświetlenie, parkingi place zabaw itd. Mam tylko nadzieję, że ta propozycja budżetu obywatelskiego szybko się rozwinie, jak to jest w innych miastach.
- Uczestniczył pan w pracach zespołu przygotowującego ocenę stanu realizacji „Strategii rozwoju gorzowskiej oświaty w latach 2011-2015”. Jak wypada ta ocena?
- Są realizowane inwestycje infrastrukturalne, czyli następuje modernizacja, termomodernizacja obiektów oświatowych, ale jeszcze za mało i za wolno się to dzieje. Nieźle jest pod względem organizacyjnym i programowym, ale tu także jest dużo do zrobienia. Na pewno pilną potrzebą jest zwiększenie środków z budżetu miasta na pomoce dydaktyczne, których bardzo brakuje. Natomiast ze strony budżetu państwa niezbędne wydaje się zwiększenie subwencji oświatowej, bo nie tylko na coraz mniej wystarcza, ale powinna objąć również przedszkola, gdzie przecież realizowane są cele oświatowe.
- Jak pracownikowi PWSZ i radnemu zależy panu zapewne na szybkim dojściu do akademii w Gorzowie. Jaka powinna być pomoc ze strony władz miasta, by perspektywa dochodzenia do akademii była jak najbliższa?
- Potrzebne jest wsparcie na różnych płaszczyznach. Potrzebna jest pomoc przy projektach unijnych, które PWSZ chce realizować. Jeżeli zajdzie konieczność pozyskania na zewnątrz samodzielnych pracowników naukowych, potrzebne będą mieszkania. Dofinansowania wymagają zakupy książek i powiększanie zasobów biblioteki głównej PWSZ. Miasto powinno także w większym stopniu korzystać z pracowników uczelni jako ekspertów, bo często zleca różne opinie i ekspertyzy daleko na zewnątrz, a z powodzeniem mogliby je zrobić nasi naukowcy. Chociażby w zakresie polityki społecznej. W końcu potrzebne będzie szerokie wsparcie polityczne, gdy dojdzie do składania stosownego wniosku w sprawie przekształcenia PWSZ w akademię.
del.
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów