2012-11-11, Trzy pytania do...
- Dużo ludzi bawi się w Gorzowie w koszykówkę?
- Jak na Gorzów, z kilkuletnią „dziurą” w męskiej koszykówce, to nawet bardzo dużo - mamy prawie 120 zawodników z Gorzowa i okolic. Grają w naszej lidze byli zawodnicy starej gwardii koszykarskiej Akorii Gorzów czy Chemika oraz samouki koszykarskie. W naszej lidze gra tylko jedna grupa „profesjonalna” - Sokół Międzychód, jest to młodzież która w przyszłości ma nadzieję zrobić karierę, czyli zasilić drużyny profesjonalne lub nasza ligę. Wszyscy grają zapewne dlatego, że pasjonują się koszykówką, ze kiedyś jako młodzi zawodnicy grali a teraz chcą kontynuować swoją pasję w formie hobby.
- I wystarcza im zapału, czasu na udział w regularnych rozgrywkach?
- Jak najbardziej tak, choć nazwa wskazuje że to liga amatorska, ale wszyscy traktują to jak mistrzostwa świata w koszykówce. Są drużyny które systematycznie trenują i rozgrywają jeden mecz w tygodniu. Terminarz jest układany z wyprzedzeniem, więc bezproblemowa można dopasować rytm meczowy do życia prywatnego czy zawodowego. Liga jest tak skonstruowana, że oprócz rywalizacji drużynowej w tym sezonie dołożyliśmy rywalizację indywidualną - można się sprawdzić w siedmiu indywidualnych statystykach. Dla każdego coś się znajdzie - dla obrońcy, dla rzucającego, itd.
- Kto i w jaki sposób pomaga wam materialnie, bo przecież organizacja nawet ligi w pełni amatorskiej, trochę jednak kosztuje?
- Jak wcześniej wspominałem jest to liga amatorska, ale nie do końca - gramy na pełnowymiarowej hali w 2 LO, drużyny występują w profesjonalnych strojach, zawody prowadzą sędziowie gorzowskiego Kolegium Sędziów, a statystyki prowadzą licencjonowani statystycy PZKosz. Niestety, to wszystko kosztuje. W dużej mierze zawodnicy sami to finansują lub pozyskują sponsorów na wpisowe, a z tym coraz trudniej. O brakujące środki zabiegam osobiście. W ten sposób udało się pozyskać sponsora tytularnego, firmę EBIS, a to dzięki temu, że właściciel jest pasjonatem koszykówki w każdej postaci. Dlatego bardzo mocno wspiera nas finansowo, ale nie tylko finansowo - pomaga również w pozyskiwaniu kolejnych sponsorów, jak i motywuje ligę do rozwoju, co jest pomocne w uatrakcyjnieniu rozgrywek EBIS Basket Ligi.
J. Del.
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów