2012-11-22, Trzy pytania do...
- Dlaczego MZK przekształca się z zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego?
- Dalsze funkcjonowanie MZK w formie zakładu budżetowego blokuje możliwości jego rozwoju, nie przystaje już do potrzeb, możliwości i wyzwań, jakie przed nami stoją. Przede wszystkim zbliżamy się do granicy, która polega na tym, że przepisy stanowią, iż gmina nie może finansować zakładów budżetowych, w formie dotacji, w kwocie przekraczającej 50% kosztów jego utrzymania, a my do tej granicy się zbliżyliśmy. Poza tym zdecydowana większość zakładów transportu publicznego w Polsce działa już w formie spółek. I to się sprawdza. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze zmieniające się a obowiązujące w tym zakresie prawo faworyzuje formę spółki w odniesieniu do transportu publicznego. Chodzi tu głównie o zapisy dotyczące naliczania amortyzacji i zysku, z którego realizowany jest rozwój firmy m.in. poprzez zakup środków transportowych. Po drugie, daje znacznie szersze możliwości działania, w tym zaciągania kredytów i zarabiania pieniędzy, chociażby świadcząc usługi, których w tej chwili świadczyć nie możemy. A musimy zarabiać na pokrycie rosnących kosztów, których nie są w stanie pokryć wpływy z biletów i dotacji. I po trzecie, to kwestia konkurencyjności – umożliwia działanie w tej branży innym podmiotom.
O wszystkim jednak nadal decydować będą władze miasta. Pewnym zabezpieczeniem, ale i ograniczeniem są tu przepisy unijne. Chodzi o to, że jeśli spółka ma status tzw. operatora wewnętrznego, czyli miasto wyznaczyło ją do realizacji zadań komunikacyjnych w mieście, to ten operator musi pozostać w 100% własnością miasta. Takim operatorem wewnętrznym będzie właśnie MZK.
- Co to przekształcenie oznaczać będzie pasażerów?
- Przede wszystkim nastąpi wyraźne rozdzielnie kompetencji. Będzie organizator transportu publicznego, czyli miasta oraz operator tych przewozów pasażerskich, czyli MZK, któremu miasto zleci realizację tych przewozów w określonym zakresie. Pasażerowie będą więc wiedzieli jaki zakres usług przewozowych został zamówiony i czego mają prawo oczekiwać. W sumie mogą na tym tylko zyskać.
W tej chwili niemal 100% naszych przychodów stanowią wpływy z biletów i dotacje. Poziom tych przychodów określają władze miasta, bo to one ustalają wysokość dotacji i cen biletów. W przypadku spółki będzie obowiązywała umowa, na podstawie której miasto wykupi określoną usługę, na określonych warunkach za określona kwotę. W tej spółce, ale też może wykupić taką usługę w innych firmach. To miasto jednak dalej będzie decydowało o wysokości cen biletów, ale też i pobierało te opłaty.
- A dla budżetu miasta?
- Miasto przejęło na siebie całą infrastrukturę komunikacyjną i to miasto wyłącznie za nią odpowiada. Także w zakresie inwestycji, modernizacji i bieżącego utrzymania. I to będzie kwestia budżetowa. Natomiast nasza kwestią pozostanie świadczenie usług przewozowych, ale i zakup oraz utrzymanie taboru. Dzięki temu nastąpi porządek prawny i organizacyjny, bo każdy będzie wiedział co do niego należy i za co odpowiada.
J. Del.
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów