2012-11-26, Trzy pytania do...
- Jak obecnie układają się relacje dyrektora szpitala z waszym związkiem zawodowym?
- Jesteśmy na etapie wzajemnie poważnego traktowania się na terenie szpitala. Rozmawiamy ze sobą, choć nie jest to proste, gdyż procedura jest taka, że najpierw musimy zgłosić chęć spotkania asystentce pana dyrektora i podać jej tematy proponowanej rozmowy. Nie ma jednak żadnych agresywnych zachowań żadnej ze stron.
- O czym w tej chwili przede wszystkim rozmawiacie?
- Nasze rozmowy dotyczą głównie pracowników, którzy zwracają się do związku o pomoc, bo znaleźli się na liście do zwolnienia. Już kilka takich osób udało się wybronić, gdyż były krótko przed emeryturą, są jedynymi żywicielami rodziny lub znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. I tutaj, muszę przyznać, pan dyrektor wykazuje daleko idące zrozumienie. Natomiast nie chce słyszeć o odwołaniu ze stanowiska osoby, której nie chce załoga. A rzecz dotyczy kadrowej, która jest bardzo źle postrzegana przez pracowników, ale dyrektor jej broni.
- W sprawach systemowych, związanych z planowanym przekształceniem szpitala w spółkę, przewiduje pan jakieś kontrowersje?
- Mogą się zdarzyć, bo do 15 grudnia br. dyrektor dał nam czas na ustosunkowanie się do propozycji zmian w zakładowym układzie zbiorowym, który chciałby przyjąć do końca roku. Dla nas w tym układzie najważniejsze jest bezpieczeństwo pracy, w przypadku przekształcenia szpitala w spółkę. Nie będzie więc naszej zgody na zmianę warunków pracy i płacy, jeżeli szpital zostanie przekształcony. Zależy nam przy tym na przestrzeganiu zawartych porozumień, także tych wcześniejszych i również w odniesieniu do lekarzy, w przypadku których przekraczane są górne pułapy wynagrodzeń, ustalone jeszcze za czasów pani dyrektor Wandy Szumnej.
J. Del.
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów