2012-11-30, Trzy pytania do...
- Na ile schronisko jest przygotowane do nadchodzącej zimy?
- Wydaje mi się, że jesteśmy dobrze przygotowani, choć wszystkiego przewidzieć się nie da. Mamy zgromadzony zapas słomy, który powinien na długo nam wystarczyć. Są też koce i prześcieradła, których sporo nam dostarczono po ostatnich apelach w mediach. Poza tym właśnie nieodpłatnie otrzymaliśmy z Zakładu Karnego dodatkowe 400 koców, 100 materaców i 200 misek plastikowych. Karmę dla zwierząt również mamy zgromadzoną w odpowiedniej ilości, chociaż nigdy jej nie jest za dużo. Dzięki współpracy ze szkołami i przedszkolami zapewne sukcesywnie będziemy jednak uzupełniać nasze zapasy. Brakuje trochę oleju, który podczas mrozów dolewamy do wody, żeby nie zamarzała za szybko, ale i z tym nie powinno być źle.
- Nie obawiacie się tego, że przyjdą roztopy, deszcze i zacznie znowu zalewać schronisko?
- Mam nadzieję, że unikniemy powodzi. Na podtopienia jesteśmy przygotowani, bo po ubiegłorocznej mokrej zimie pozostały wokół schroniska worki z piaskiem i jesteśmy zabezpieczeni. Chociaż, tak na wszelki wypadek, trzeba będzie jeszcze pomyśleć o dodatkowym piasku i workach.
- Zwierząt w okresie jesienno-zimowym raczej ubywa czy jednak przybywa?
- Z tym bywa różnie. Są tygodnie, że psów ubywa, ale zdarzają się dni, że nagle jest ich więcej. Najczęściej są to zwierzęta przywożone przez firmę, która wyłapuje bezpańskie psy. Na ogół są to psy stare i chore, które wcześniej ktoś porzucił. Teraz nie ma raczej podrzucania psów, przywiązywania do płotu, jak to się zdarzało w okresie urlopowym. W sumie tej chwili przebywa u nas około 160 psów, z czego tylko 40 suk, co stanowi dla nas duży problem, gdyż zwierzęta musza przebywać oddzielnie ze względu na wzajemną agresję. Jakoś sobie jednak radzimy.
J. Del
Trzy pytania do Szymona Czajora, bramkarza CFB Stilonu Gorzów