2012-12-31, Trzy pytania do...
- Co uważa pan za największe osiągnięcie miasta 2012 roku?
- Przy tej całej mizerii budżetowej, sukcesem stają się remonty ulic Warszawskiej i Podmiejskiej. Skromne, bo skromne, ale zawsze to sukcesy. Większych osiągnięć, niestety, nie znajduję. To tylko świadczy o sytuacji finansowej miasta.
- A co było największą porażką?
- Właśnie budżet miasta, który nie do końca został dobrze przemyślany i zaplanowany. To z tego powodu potrzebne były dwie dodatkowe sesje rady miasta, na których dokonywaliśmy zmian w budżecie i wyrażaliśmy zgodę na zaciągniecie kredytu. Bez tego zabrakłoby pieniędzy, głównie na oświatę, w tym na płace dla nauczycieli.
- Czego oczekuje pan w 2013 roku?
- Ten rok zapowiada się nieco lepiej, tak przynajmniej wynika z planów budżetowych, choć niczego imponujacego w nim nie ma. Na inwestycje mamy jednak o 10 milionów więcej niż w 2012 roku, aczkolwiek to wciąż stanowczo za mało w stosunku do potrzeb. Cieszą jednak pieniądze na te inicjatywy obywatelskie, bo dzięki temu powstanie ileś tam placów zabaw, chodników i innych drobnych inwestycji, na które bardzo czekają mieszkańcy miasta. Mam przy tym nadzieję, ze jest to dopiero początek pewnego procesu, który z roku na rok będzie się rozwijał coraz bardziej.
Z drugiej strony z niepokojem patrzę na oświatę, bo z różnych szacunków wynika, że znowu może tam brakować pieniędzy i tym razem może to być nawet kilkanaście milionów, które trzeba będzie znowu gdzieś znaleźć.
J. Del.
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie