2013-01-29, Trzy pytania do...
- Dlaczego głosowała pani za odrzuceniem wszystkich projektów ustaw o związkach partnerskich?
- Bo uważam, że nie powinniśmy brać udziału w swego rodzaju wyścigu na projekty dotyczące związków partnerskich. Złożenie dwóch dokumentów przez SLD i Ruch Palikota, które nawet nie powinny być dopuszczone do głosowania, wpłynęło na to, że klub parlamentarny PO także przygotował swój projekt. Daliśmy się sprowokować do dyskusji na tematy zastępcze. Wszystkie trzy projekty były niedopracowane.
- Jest pani przekonana, że takiej postawy oczekiwali pani wyborcy?
- Moi wyborcy oczekują ode mnie stanowienia dobrego prawa. Sama również tego od siebie oczekuję. Myślę, że zależy im również, byśmy zgodnie pracowali nad najważniejszymi dla kraju sprawami, a nie ścigali w tematach, które wymagają głębszego namysłu.
- Wielu jednak uważa, że wrzucenie do jednego worka i odrzucenie związków gejów i lesbijek oraz związków partnerskich osób heteroseksualnych za nieporozumienie i swoistą ucieczkę od rzeczywistości. Nie ma pani wrażenia, że nie da się uciec od tego problemu?
- To pytanie potwierdza to, co powiedziałam wcześniej. Jeśli żaden z projektów nie rozwiązywał wszystkich problemów, to warte były tego, by je odrzucić. Zamiast rywalizować i tworzyć akty prawne pod sondażowe poparcie, trzeba pracować do czasu rozwiązania wszystkich wątpliwości. A jeśli to niemożliwe, to chociaż do znalezienia kompromisu.
J. Del
Trzy pytania do Wiesława Ciepieli, rzecznika prasowego Urzędu Miasta